Witam;
Skrótowo o co mi chodzi - chcę wykonać element z żywicy(poliester lub epoxydowa) który będzie się znajdował na elewacji. Żywica będzie odlewana w formie silikonowej, w formie cienkiej warstwy zewnętrznej, zazbrojona matą szklaną, wypełnienie środka będzie z pianki montażowej lub styropianu. Czyli dwa różne materiały-różna "praca" w różnych warunkach pogody tychże materiałów.
W związku z tym kilka pytań na które niestety nie mogę znaleźć informacji:
1. Jak mocno żywica jest odporna na warunki atmosferyczne? Czyli ostre słońce, mróz, deszcz i nagłe zmiany temperatury? Czy sie nie pokruszy lub pęknie?
2. Chcę ją pomalować farbą elewacyjną-nie żadnym lakierem czy olejnicą. Da się? Czy nie odpadnie lub odpryśnie po roku-dwóch-trzech...etc? Może zastosować jakiś podkład?
Robiłem próby, odlew jest ok, wypełnienie też, zastosowałem trochę piasku jako dodatek do żywicy, pokryłem to silnym gruntem kwarcowym i pomalowałem farbą. Póki co nie odpada, robię próby-słońce, mróż(czyt. lodówka) itd... ale jak to zda egzamin na dłuższą metę?
Może ktoś mnie wspomóc doświadczeniem?
Pozdrawiam!
Żywica poliestrowa-malowanie i wpływ pogody
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2568
- Rejestracja: 06 lip 2009, 14:52
- Lokalizacja: Mszczonów
Witam
Nie wiem czy Ci to w czymś pomoże ale... może i pomoże. Ja używałem żywicy takiej kupionej w sklepie z autoczęściami. Ponoć to się nazywa "zestaw naprawczy" w skład zestawu wchodziła puszka żywicy włókno szklane i utwardzacz. Po nadaniu kształtu musiało to "coś" odstać dzień lub dwa i teraz dochodzimy do malowania. Jeżeli pomalowałem bezpośredno element z żywicy podkładem i lakierem do powłoka wytrzymywała do następnej wiosny i znowu trzeba było ją malować bo lakier był popękany. Dopiero lakiernik mi wytłumaczył o co w tym chodzi. Gotowy element z żywicy można wyszpachlować szpachlą do tworzyw sztucznych(jest koloru szarego). Nie można uzywać szpachli do metalu ze względu na skład utwardzacza. Później zmotować i pomalować podkładem gruntujacym nie ma znaczenia jakim. Potem trzeba nałożyc szpachle w płynie pistoletem (filer) i oczywiście lakier dwuskładnikowy. I tu jest małe ale do lakieru i szpachli trzeba dodać tzw. "zmiękczacza". Problem w tym, ze pod wpływem działania ciepła i zimna żywica ulega skurczeniu lub rozkurczeniu i wtedy lakier oraz podkład potrafi popękać. W ten sposób zrobiłem wiele atrap samochodowych i innych elementów i jeżdżą do dzisiaj w bardzo dobrym stanie powłoki lakierowej.
robert
Nie wiem czy Ci to w czymś pomoże ale... może i pomoże. Ja używałem żywicy takiej kupionej w sklepie z autoczęściami. Ponoć to się nazywa "zestaw naprawczy" w skład zestawu wchodziła puszka żywicy włókno szklane i utwardzacz. Po nadaniu kształtu musiało to "coś" odstać dzień lub dwa i teraz dochodzimy do malowania. Jeżeli pomalowałem bezpośredno element z żywicy podkładem i lakierem do powłoka wytrzymywała do następnej wiosny i znowu trzeba było ją malować bo lakier był popękany. Dopiero lakiernik mi wytłumaczył o co w tym chodzi. Gotowy element z żywicy można wyszpachlować szpachlą do tworzyw sztucznych(jest koloru szarego). Nie można uzywać szpachli do metalu ze względu na skład utwardzacza. Później zmotować i pomalować podkładem gruntujacym nie ma znaczenia jakim. Potem trzeba nałożyc szpachle w płynie pistoletem (filer) i oczywiście lakier dwuskładnikowy. I tu jest małe ale do lakieru i szpachli trzeba dodać tzw. "zmiękczacza". Problem w tym, ze pod wpływem działania ciepła i zimna żywica ulega skurczeniu lub rozkurczeniu i wtedy lakier oraz podkład potrafi popękać. W ten sposób zrobiłem wiele atrap samochodowych i innych elementów i jeżdżą do dzisiaj w bardzo dobrym stanie powłoki lakierowej.
robert