Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 140
- Rejestracja: 30 lip 2013, 15:13
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Witam mam już z 8 lat tą chińską wersje podnośnika i powiem że nie żałuje wydanej kasy na niego ale określenie 2tony to gruba przesada. Myśle że kontruktorzy tego urządzenie mieili na myśli chińskie tony a one napewno są lżejsze od tych naszych. Żuraw ten jest lekki, wygodny w obsłudze i szybko sie go składa ale nie nadaje sie do ciężarów powyżej 300 kilo ze względu na materiały z jakich został zrobiony. Myśle jednak że gdyby profile były o odpowiednio grubszej ściance, mocniejsze koła no i siłownik to była by to dobra konstrukcja jak poprzednik tego właśnie żurawia. Mocniejsza wersja była robiona kilka lat wcześniej była bardzo podobna ale profil to ścianka około 4mm mocniejsze koła troche większe ale niestety waga użadzenia- toporne nie wygodne przynajmniej dla mnie przy mechanice. Mój sprzęt przy wyciąganiu myśle max 250 kilo jest troche powykręcany ale działa. Przyznam sie że też chciałem zrobić i gdybym miał cięższe rzeczy podnosić to raczej bym zrobił taki sam z lepszego materiału.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Ja w grudniu kupiłem chińczyka 2T z czymś co się zwie chyba podwójna pompa. Dałem 5 stówek razem z balanserem 800kg.
Na maksymalnym wysunięciu ramienia powinno być 500kg. Poszedłem na maksa i powiesiłem 600. Nic się nie stało i nic nie powyginało.
Jedyna wada to stalowe kółka, które chcą gładkiej powierzchni żeby łatwiej jeździł z obciążeniem.
Generalnie nie narzekam jak większość ludzi, którzy narzekają na chiński sprzęt czerpiąc o nim opinie z forów internetowych a na oczy w życiu nie widzieli i nie używali.
Na maksymalnym wysunięciu ramienia powinno być 500kg. Poszedłem na maksa i powiesiłem 600. Nic się nie stało i nic nie powyginało.
Jedyna wada to stalowe kółka, które chcą gładkiej powierzchni żeby łatwiej jeździł z obciążeniem.
Generalnie nie narzekam jak większość ludzi, którzy narzekają na chiński sprzęt czerpiąc o nim opinie z forów internetowych a na oczy w życiu nie widzieli i nie używali.
czilałt...
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Upanie to to jeszcze nówka jest ja swoim podniosłem przód samochodu jak był podnośnik jeszcze nowy ale ja nie nazwał bym tego ciężarem który można bespiecznie podnosić. Podejrzewam ze przy 600 kilo na ostatniej dziurce to tylne kółka do góry leciały a przynajmniej przepychanie żyrawia powinno odbywać sie z dodatkowym obciążeniem przy tylnych kołach. A co by nie nażekać na chinskie produkty mam podnośnik 2 kolumnowy od nich max 3 tony podnosiłem 2.6 tony bez stresowo ponad 10 lat używam i nic sie nie psuje olej nie cieknie tylko lekka korozja godny polecenia.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11918
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Też mam taki żurawik

trochę nieszczęśliwe jest tu dość niskie i jednostronne umieszczenie zaworu opuszczającego, co nieraz utrudnia jednoczesne kontrolowanie procesu precyzyjnego opuszczania przedmiotu na ustalone miejsce, w dodatku w oryginale trzeba to robić wyjmowaną dźwignią od podnoszenia nakładaną na śrubę (z przetyczką) zaworu, co uniemożliwia natychmiastowe podniesienie w razie jakiegoś błędu czy korekty.
W swoim zamierzam to zmienić na bardziej praktyczne rozwiązanie.
Szkoda też, że nie można regulować rozstawu belek jezdnych (choć jednej), bo jak widać na zdjęciu czasem nie można dojechać nad podnoszony detal z powodu szerokiej podstawy (albo zmniejszyć rozstaw i wjechać w wąski prześwit miedzy sąsiednimi obiektami)..
No, ale coś za coś za tę cenę.... (obecnie tylko 489,00 PLN !)
Poza tym, to dość dobra choć prosta konstrukcja... A podnieść może nieco więcej niż to napisane...
Dodane 7 minuty 13 sekundy:

trochę nieszczęśliwe jest tu dość niskie i jednostronne umieszczenie zaworu opuszczającego, co nieraz utrudnia jednoczesne kontrolowanie procesu precyzyjnego opuszczania przedmiotu na ustalone miejsce, w dodatku w oryginale trzeba to robić wyjmowaną dźwignią od podnoszenia nakładaną na śrubę (z przetyczką) zaworu, co uniemożliwia natychmiastowe podniesienie w razie jakiegoś błędu czy korekty.
W swoim zamierzam to zmienić na bardziej praktyczne rozwiązanie.
Szkoda też, że nie można regulować rozstawu belek jezdnych (choć jednej), bo jak widać na zdjęciu czasem nie można dojechać nad podnoszony detal z powodu szerokiej podstawy (albo zmniejszyć rozstaw i wjechać w wąski prześwit miedzy sąsiednimi obiektami)..
No, ale coś za coś za tę cenę.... (obecnie tylko 489,00 PLN !)
Poza tym, to dość dobra choć prosta konstrukcja... A podnieść może nieco więcej niż to napisane...
Dodane 7 minuty 13 sekundy:
Przy maksymalnym wysięgu środek ciężkości podnoszonej masy jest co prawda blisko przednich, ale jednak między przednimi a tylnymi kołami, więc nie mają prawa się podnosić, ale kiedy sprawimy że wyjdą, np podnosząc długi niewyważony kształt ze środkiem masy poza punktem podwieszenia wszystko możliwe...Podejrzewam ze przy 600 kilo na ostatniej dziurce to tylne kółka do góry leciały a przynajmniej przepychanie żyrawia powinno odbywać sie z dodatkowym obciążeniem przy tylnych kołach.
pozdrawiam,
Roman
Roman
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Mam taki sam żuraw przy maksymalnym wysuwie i dużym cieżarze pchając w pozycji wyprostowanej w kierunku do przodu kółka się momentami odrywają od ziemi. Elemen do opuszczania ja poprawiłem tak: zdemontowałem siłownik, położyłem na boku tą srubką do góry wykręciłem ją i przyspawałem do jej końca gałke(pokrętło plastikowe) z gwintem wkręciłem i gotowe. Proste i wygodne.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3730
- Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Uwaga! Na ostatnim oczku pchać elementy w kasku.
Jestem bykiem, ale z tych drobniejszych (70kg). Cięższy detal. Przy przepychaniu małe kółka sklinowały się, detal był na tyle ciężki, że mnie przeważyło. Przejeżdżaliśmy przez bramę drzwi. Gdyby nie to, że skuliłem się - przypi....bym głową w odlewany żelbetowy element muru.
Skulony zeskoczyłem z żurawia, jak operator autobota (transformersa, czy jak tam), popatrzyliśmy na to wszystko, adrenalina 1500, potem papieros i śmiech przez przerażone oczy.
Ale nauczka została. Teraz z większymi ciężarami, czy to żuraw, czy paleciak, czy cokolwiek - panowie - uważać!!!
Jestem bykiem, ale z tych drobniejszych (70kg). Cięższy detal. Przy przepychaniu małe kółka sklinowały się, detal był na tyle ciężki, że mnie przeważyło. Przejeżdżaliśmy przez bramę drzwi. Gdyby nie to, że skuliłem się - przypi....bym głową w odlewany żelbetowy element muru.
Skulony zeskoczyłem z żurawia, jak operator autobota (transformersa, czy jak tam), popatrzyliśmy na to wszystko, adrenalina 1500, potem papieros i śmiech przez przerażone oczy.
Ale nauczka została. Teraz z większymi ciężarami, czy to żuraw, czy paleciak, czy cokolwiek - panowie - uważać!!!
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2116
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
No nie rób sobie kpin może jeszcze jechałeś z podniesionym ładunkiem? Toż to proszenie się o nieszczęście. Ten żuraw nie służy do przemieszczania ładunków.
A Uważanie i odpowiednie użytkowanie tyczy się wszystkiego, paleciak, sztaplarka, itp.
A widziałeś kiedyś 800l wybitych kurzych jajek kapiących z sufitu?
Mój kumpel taki hmmm "paker"


-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Żuraw warsztatowy z podnośnika 8t diy
Jak ja przemieszczałem swoją tokarkę to na początku pchałem ją podniesioną po chwili (buhahaha) opuściłem ja na nogi (żurawia rzecz jasna) i dopchałem bez stresu. Teraz już mam wózek (sam sobie zrobiłem) z kółkami, które łatwiej pokonują teren niż te metalowe żurawia. Popełniłem tylko debilny błąd i jest ciutkę za niski żeby żurawiem pod niego wjechać. I muszę kombinować. Ale go trochę podniosę jak będzie chwila czasu. Czyli pewnie nigdy.
czilałt...