żeliwo
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 627
- Rejestracja: 20 wrz 2010, 21:15
- Lokalizacja: rypin
Elektrody do żeliwa kup w sklepie, a jak nie mają, to jet taka stara metoda, że elektrodę różową owija się cienkim drucikiem miedzianym, np. z jakiejś zwojnicy. Jeżeli się nie mylę to nie ,możesz doprowadzić do tego, żeby żeliwo szybko stygło po spawaniu. Musisz chyba w trakcie stygnięcia, po spawaniu podgrzewać detal. Ale niech to potwierdzą bardziej doświadczeni koledzy, bo mogę się mylić.
Pozdrawiam Bartek
Pozdrawiam Bartek
Może POMÓGŁ Ci mój post?
Pozdrawiam spawacz21
Pozdrawiam spawacz21
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11915
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Niekoniecznie. Podgrzewa się żeliwo i później nie dopuszcza do szybkiego stygnięcia po to, aby zapobiec powstawaniu naprężeń które mogą doprowadzić do pęknięć. Ale mniej odpowiedzialne detale można spawać bez grzania. A co do elektrody z miedzianym drutem to spawałem tak wiele razy z dobrym skutkiem. Jedyny minus po takim spawaniu to to że na powierzchni spawu powstaje złoto-czerwona powłoczka miedzi. Chyba , że to nie przeszkadza.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
Moje jedyne doświadczenie ze spawania żeliwa to jakieś 10 lat temu próbowałem transformatorem pospawać pęknięty ruszt od pieca c.o. Ruszt był przepalony, miał już z 20 lat, spawałem elektrodą do żeliwa, ale efekt był taki, że to stare żeliwo odparowywało/zapadało się ("uciekało"spawacz21 pisze:Elektrody do żeliwa kup w sklepie, a jak nie mają, to jet taka stara metoda, że elektrodę różową owija się cienkim drucikiem miedzianym, np. z jakiejś zwojnicy

Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 206
- Rejestracja: 16 lip 2011, 23:00
- Lokalizacja: mazowieckie
możesz spróbować w Miarę możliwości nagrzać miejsce spawania palnikiem nie powstaną wtedy naprężenia nie powinno pękać. jeżeli zaś jest to długie pęknięcie i korpus jest dość gruby ta można zastosować kołkowanie lub klamrowanie(przy ściance grubszej niż 15mm) fazujesz krawędzie pęknięcia po bokach szczeliny wiercić otwory gwintujesz i wkręcasz kołki (powinny mieć średnice ok 1/2 ścianki) potem spawasz to połączenie powinno być dosyć solidne.
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 sty 2013, 17:23
- Lokalizacja: Bolelesławiec
szukam spawacza do odlewu żeliwa
Witam,
zderzyłem się z problemem. Obudowa żeliwna pęknięta od cylindra sprężarki. Mam nadzieję, że na zdjęciu coś widać.
Czy istnieje ktoś z okolic woj Dolnośląskiego lub ogólnie Polski kto podjąłby się tematu? Zależy mi na szybszym załatwieniu sprawy...

pozdrawiam
Marcin
790529902
zderzyłem się z problemem. Obudowa żeliwna pęknięta od cylindra sprężarki. Mam nadzieję, że na zdjęciu coś widać.
Czy istnieje ktoś z okolic woj Dolnośląskiego lub ogólnie Polski kto podjąłby się tematu? Zależy mi na szybszym załatwieniu sprawy...

pozdrawiam
Marcin
790529902
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1687
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
Samemu tego nie spawaj - stracisz czas i nic z tego Ci nie wyjdzie. Jesli bedziesz mial szczescie to spoina ponownie peknie jak maszyna zacznie pracowac. Duza masz szanse ze peknie juz w trakcie albo tuz po spawaniu, a jesli bedziesz mial pecha ( maloprawdopodobne ale mozliwe ) to peknie gdzies dalej.
Z tym miedzianym drutem to ciekawy pomysl, przyznam sie ze nie slyszalem o takiej metodzie - pewnie tworzy sie jakis stop z wiekszym udzialem miedzy, prawdopodobnie o niskiej twardosci ktory jest bardziej ciagliwy.
Profesjonalnie stosuje sie elektrody niklowe ( nie elektrody do nierdzewki ). Odlew powinno sie wyczyscic z oleju i podgrzac - okolo 300 stopni. Zasadniczo im wyzsza temperatura podgrzania tym wieksza pewnosc ze nie bedzie pekac po spawaniu ( np. stosuje sie podzial na spawanie zeliwa na polgoraco i goraca - powyzej 600 stopni ).
Mozna tez stosowac spawanie tlen-acetylen - plomien ma te zalete ze szerzej podgrzewa material i jednoczesnie mozna dostarczac ciepla rowniez po spawaniu.
Mozna stosowac luty do lutowania zeliwa - nizsza temperatura oznacza wyzsze prawdopodobienstwo skutecznej naprawy.
Kiedys stosowalo sie kolkowanie, jakies mechaniczne metody wstawienia stalowych kolkow w zeliwo i zaspawanie tego wszystkiego pozniej.
Najlepiej oddac korpus do firmy ktora specjalizuje sie w naprawach i regeneracji metodami spawalniczymi ( szukalbym firm regenerujacych czesci silnikow - tam jest duzo zeliw i odlewow ).
Pozdrawiam
Z tym miedzianym drutem to ciekawy pomysl, przyznam sie ze nie slyszalem o takiej metodzie - pewnie tworzy sie jakis stop z wiekszym udzialem miedzy, prawdopodobnie o niskiej twardosci ktory jest bardziej ciagliwy.
Profesjonalnie stosuje sie elektrody niklowe ( nie elektrody do nierdzewki ). Odlew powinno sie wyczyscic z oleju i podgrzac - okolo 300 stopni. Zasadniczo im wyzsza temperatura podgrzania tym wieksza pewnosc ze nie bedzie pekac po spawaniu ( np. stosuje sie podzial na spawanie zeliwa na polgoraco i goraca - powyzej 600 stopni ).
Mozna tez stosowac spawanie tlen-acetylen - plomien ma te zalete ze szerzej podgrzewa material i jednoczesnie mozna dostarczac ciepla rowniez po spawaniu.
Mozna stosowac luty do lutowania zeliwa - nizsza temperatura oznacza wyzsze prawdopodobienstwo skutecznej naprawy.
Kiedys stosowalo sie kolkowanie, jakies mechaniczne metody wstawienia stalowych kolkow w zeliwo i zaspawanie tego wszystkiego pozniej.
Najlepiej oddac korpus do firmy ktora specjalizuje sie w naprawach i regeneracji metodami spawalniczymi ( szukalbym firm regenerujacych czesci silnikow - tam jest duzo zeliw i odlewow ).
Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 9290
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Żeliwo spawa się na gorąco, albo na zimno.
Zasadniczo na gorąco to jest spawanie, a na zimno raczej lutowanie stopem miedzi i niklu, dlatego elektrody do żeliwa są takie drogie.
Na gorąco to się oczywiście grzeje całość w piecu, spawa i powoli studzi, też najlepiej w piecu.
Na zimno na odwrót, nie można dopuścić do nagrzania spawanego elementu.
Robi się takiego mocnego punkta, czeka aż ostygnie i następny mocny punkt.
Chodzi o to, że grzeje się tylko spoina, a ona jest z ciągliwego stopu.
Jest jeszcze jedna metoda, spawa się TIG-iem bez dodawania niczego do spoiny.
Po prostu metal się topi i wszystko zlewa się ze sobą.
Można uzyskać przetopienie na kilka milimetrów w głąb.
Potem bywa różnie, czasem trzyma, czasem pęka i jesteśmy znowu w punkcie wyjścia.
Zaleta metody TIG jest taka, że napewno nie będzie gorzej, co przy innych metodach się zdarza, a kolega jacek-1210 dobrze opisał taki przypadek parę postów wyżej.
.
Zasadniczo na gorąco to jest spawanie, a na zimno raczej lutowanie stopem miedzi i niklu, dlatego elektrody do żeliwa są takie drogie.
Na gorąco to się oczywiście grzeje całość w piecu, spawa i powoli studzi, też najlepiej w piecu.
Na zimno na odwrót, nie można dopuścić do nagrzania spawanego elementu.
Robi się takiego mocnego punkta, czeka aż ostygnie i następny mocny punkt.
Chodzi o to, że grzeje się tylko spoina, a ona jest z ciągliwego stopu.
Jest jeszcze jedna metoda, spawa się TIG-iem bez dodawania niczego do spoiny.
Po prostu metal się topi i wszystko zlewa się ze sobą.
Można uzyskać przetopienie na kilka milimetrów w głąb.
Potem bywa różnie, czasem trzyma, czasem pęka i jesteśmy znowu w punkcie wyjścia.
Zaleta metody TIG jest taka, że napewno nie będzie gorzej, co przy innych metodach się zdarza, a kolega jacek-1210 dobrze opisał taki przypadek parę postów wyżej.
.