Witam , nie wiem czy to w tym dziale ale mam pytanie odnośnie toczenia zawiasów.
Czy zawiasy mają jakąś regułe , zasady itd ? Chciał bym wiedzieć tocząc zawias samiec+samiczka
to zakładając że pręt ma fi30 i dł całego zawiasa będzie 140 to robimy to tak na oko?czy jest jakaś zasada .A dokładniej na jakie wymiary toczy się tego samca
zawiasy toczone
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Popatrz tu:
http://www.techmasz.pl/?zawias-toczony,23
i jeszcze to:
http://www.elesa-ganter.com/pl/28/sp/80 ... gn-128/eg/
http://www.techmasz.pl/?zawias-toczony,23
i jeszcze to:
http://www.elesa-ganter.com/pl/28/sp/80 ... gn-128/eg/
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2014, 16:30 przez BYDGOST, łącznie zmieniany 1 raz.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3767
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Raczej nie ma specjalnych zasad. Po prostu trzeba zachować zbliżoną wytrzymałość obu elementów. Czyli samca nie zrobić za bardzo cienkiego. Wtedy samica będzie bardzo wytrzymała ale co z tego jak samiec się urwie. I tak samo w drugą stronę.
Trzeba by dokładnie policzyć ale na oko to samca staczasz do 2/3 średnicy i by było.
Tak przynajmniej wyglądały takie jakie kupiłem ostatnio w sklepie. Przy okazji to wyglądały jak toczone na wiertarce więc już to mówi o "zasadach" ich toczenia.
Acha, pomyśl o małym otworze w samcu w którym umieścisz kulkę.
EDIT. Widzę że się spóźniłem. Ale w wymiary to się akurat ładnie wstrzeliłem
Ale jak już masz tabelki to możesz się wzorować. Zawsze łatwiej w razie czego zastąpić uszkodzony element jakimś kupnym ze sklepu.
Trzeba by dokładnie policzyć ale na oko to samca staczasz do 2/3 średnicy i by było.
Tak przynajmniej wyglądały takie jakie kupiłem ostatnio w sklepie. Przy okazji to wyglądały jak toczone na wiertarce więc już to mówi o "zasadach" ich toczenia.
Acha, pomyśl o małym otworze w samcu w którym umieścisz kulkę.
EDIT. Widzę że się spóźniłem. Ale w wymiary to się akurat ładnie wstrzeliłem

Ale jak już masz tabelki to możesz się wzorować. Zawsze łatwiej w razie czego zastąpić uszkodzony element jakimś kupnym ze sklepu.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1687
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
prawda jest taka ze zawiasy do jakichkolwiek drzwi bys nie robil to nie jest tzw "rocket science" - pisze z angielskiego bo zakladam ze z angielskiego wytrzasnales tlumaczone wprost pojecie "samca i samiczki" - jesli masz cos wspolnego z technika to dziwie sie ze nie uzywasz pojecia "trzpienia i tuleji" ... w angielskim nie maja takiego bogactwa slow jak w naszym dzwiekonasladowczym jezyku i uzywaja "male i female" ale u nas ...
no mniejsza o to , wazne jest to zeby zrozumiec jak takie zawiasy pracuja i ze tolerancje wogole nie maja znaczenia ( a w zasadzie jesli robisz jakies drzwi montowane gdzies na budowie to im wieksze luzy na zawiasach tym lepiej ). prosta zasada, trzpien ma sie zmiescic w tuleji i ma sie nie zlamac. Wszystko na temat.
no mniejsza o to , wazne jest to zeby zrozumiec jak takie zawiasy pracuja i ze tolerancje wogole nie maja znaczenia ( a w zasadzie jesli robisz jakies drzwi montowane gdzies na budowie to im wieksze luzy na zawiasach tym lepiej ). prosta zasada, trzpien ma sie zmiescic w tuleji i ma sie nie zlamac. Wszystko na temat.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1214
- Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
- Lokalizacja: nie ważne
Wcale nie wszystko na temat. Prawda jest taka że właściwie to zaledwie początek na poziomie "weź kawałek metalu". Zależy na ile chce się edukację techniczną promować.
Jezeli sam robisz to zwróć uwagę że po zmontowaniu trzeba drzwi założyć na te zawiasy - jeżeli bolce mają równą długość to musisz trafiać jw otwory ednocześnie na obu zawiasach - niewygodnie. Różnica kilku mm w długości znacznie poprawia komfort zakładania. Taki drobiazg dla widzących.
Jeżeli chcesz aby był preferowany kierunek w którym drzwi mają się same ruszać - to zrób je ze skośna powieczchnią czołową zestawu. Wtedy przy ruchu w niewłasciwą stronę bedą miały nieznacznie trudniej - rozwiazanie chyba z XIXw- wszedize na starówce tak maja.
Mała dziurka od góry w osi zawiasu w części nakładanej dla smarowania oliwką bez zdejmowania skrzydła.( jeżeli zawias niesie ciężar powierzchnią czołową tulei a nie przez kulkę na czole trzpienia).
No jeszcze parę drobiazgów o zwykłych zawiasach by można...
Jezeli sam robisz to zwróć uwagę że po zmontowaniu trzeba drzwi założyć na te zawiasy - jeżeli bolce mają równą długość to musisz trafiać jw otwory ednocześnie na obu zawiasach - niewygodnie. Różnica kilku mm w długości znacznie poprawia komfort zakładania. Taki drobiazg dla widzących.
Jeżeli chcesz aby był preferowany kierunek w którym drzwi mają się same ruszać - to zrób je ze skośna powieczchnią czołową zestawu. Wtedy przy ruchu w niewłasciwą stronę bedą miały nieznacznie trudniej - rozwiazanie chyba z XIXw- wszedize na starówce tak maja.
Mała dziurka od góry w osi zawiasu w części nakładanej dla smarowania oliwką bez zdejmowania skrzydła.( jeżeli zawias niesie ciężar powierzchnią czołową tulei a nie przez kulkę na czole trzpienia).
No jeszcze parę drobiazgów o zwykłych zawiasach by można...
Pasjonat
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7724
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
i jeszcze - jak toczyłem zawiasy to zawsze jeden w parze ( samczy - że tak powiem ) był nieco dłuższy - .łatwiej zakładać odrzwia.
istnieję również " spory w ramach doktryny " - w sprawie umieszczenia dziurki do smarowania.
osobiście stoję na stanowisku że dziurka u góry może spowodować przenikanie wody do wnętrza zawiasu.
więc robiłem otworki z boku - na kalamitkę - i można smarownicą podejść.
w dużych - otworek od dołu i stosowny kanalik na towot.
no i oczywiście - otwór ( samiczy ) jak i trzpień ( samczy ) robiłem po pospawaniu do płaskownika - on był dopiero spawany od framugi.
w końcu zawiasy robi się nieczęsto - raz a dobrze.
pozdrawiam.
i jeszcze - jak toczyłem zawiasy to zawsze jeden w parze ( samczy - że tak powiem ) był nieco dłuższy - .łatwiej zakładać odrzwia.
istnieję również " spory w ramach doktryny " - w sprawie umieszczenia dziurki do smarowania.
osobiście stoję na stanowisku że dziurka u góry może spowodować przenikanie wody do wnętrza zawiasu.
więc robiłem otworki z boku - na kalamitkę - i można smarownicą podejść.
w dużych - otworek od dołu i stosowny kanalik na towot.
no i oczywiście - otwór ( samiczy ) jak i trzpień ( samczy ) robiłem po pospawaniu do płaskownika - on był dopiero spawany od framugi.
w końcu zawiasy robi się nieczęsto - raz a dobrze.
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares