Otoż stoję przed dylematem, jaką tokarkę kupić do domowego użytku. Od około tygodnia przeglądam forum, internet, etc. i jedyne co z tego mam to mętlik.
Potrzebuje tokarki na domowy użytek, nie zamierzam pracować na niej zarobkowo, ani uruchamiać seryjnej produkcji. Chce mieć tokarkę by w razie potrzeby móc dorobić jakiś element, przerobić, naprawić, itp. Nie zależy mi zbytnio na tempie obróbki ( w rozsądnych granicach, nie zamierzam szlifować na tokarce). Jeśli chodzi o zakres prac to w zeszłym tygodniu potrzebowałem dorobić adapter na silnik kosiarki do zamontowania noża, teraz na warsztacie czeka most z lublina do skrócenia. Jakoś sobie radzę bez tokarki, ale jest to mocno uciążliwe.
Co do konkretów ma do wydania 5000 PLN ( mogę coś więcej, ale czy jest sens ?). Jako, że tokarkę chciał bym ulokować w piwnicy ( szerokość drzwi 70 pare cm, jak wyrwe może z 80cm) myśle o tokarce raczej małej. Długość między kłami 1m, średnica toczenia około 20cm ( jak raz za czas mi coś nie wejdzie, to przeżyje). Myśle o tokarce nowej chińskiej lub używanej.
Z używką jest ten problem, że mało tego w okolicy a nie chce mi się po 100km jechać w jedną stronę na darmo. Druga sprawa że maszynę do 1200kg wrzucę na przyczepkę za osobówkę, do większej muszę transport wynająć (dodatkowe koszta). Poza tym toczyłem w życiu może dwa razy

Chińska - jest nowa, jest gwarancja, transport w cenie pod dom. Tak jak mówie mogę toczyć dłużej, pytanie czy na takiej chince pokroju powiedzmy tytana 750 wogóle utoczę na średnicy 150-200 ( czy tokarka uciągnie i jakim wiórem). Zakładam, że niezależnie czy chinka czy używka europejska na dzień dobry dostanie falownik ( jak się uda upolować to wektorowy, enkoder w razie czego też mam inkrementalny więc silnik moment by miał niezależnie od obrotów. mogę chinkę przykręcić do Tregry powiedmy 100-200kg tylko czy to ją usztywni?. Biorę też pod uwagę zakup troche większej chiniki np. takiej
https://www.cormak.pl/pl/tokarki-uniwer ... 0x700.html
Pytanie czy warto, bo nie mam zamiaru szkrobać łoża nowej maszyny, co najwyżej mogę suporty poprawić, łożyska wymienić. Dla przykładu podam że jakiś czas temu kupiłem piłe taśmową chinkę z brzeszczotem 20mm (troche większa wersja ) i na dzięń dobry musiałem wymienić olej w przekładni bo oryginalnego było jak na lekarstwo i wyglądał jak glut a przekładnia się gotowała, wlałem syntetyka VG 680 i nawet piła chodzi tyle że wykonuje 20 cięć tygodniowo i jest toporna.
Podsumowując nie potrzebuje tokarki która na odcinku 300mm będzie miała dokładność do setki, średnice tak z 200 żeby uciągła, tokarka po zakupie dostanie falownik, chinka silnik 1,5-2KW żeby się nie męczył, moge ją też poprawić. Szczególnie interesują mnie realne możliwości sławnego Tytana 500 (klony nutoola) i innych chinek do 10000 PLN oraz czego szukać na rynku wtórnym (myślałem o TUE 30-35, bo TUM to chyba nie tej przedział cenowy). Tak jak napisałem wcześniej mogę trochę przekroczyć założone 5000 PLN pytanie czy jest sens.
Przepraszam ze przydługawy wpis i proszę o opinie.