Jestem tu nowy i mało doświadczony. Z tokarkami miałem styczność jeszcze jako małolat w Młodzieżowym Domu Kultury - była to prosta tokarka - rozkradziona i można było na niej tylko coś ostrugać (wałek do napędu, małą ozdobną pierdółkę).
Toczenie odbywało się głównie jak instruktor poleciał na piwo;

Teraz, na stare lata odbiło mi i coraz częściej zaczyna mi czegoś brakować do dłubania. Po ostatnim przerobieniu wałka silnika przez zastosowanie tulei redukującej i zapłaceniu tokarzowi 50 PLN - postanowiłem, ze sam się teraz pobawię, jednak czytając to forum troszkę głupiałem i się pogubiłem. Pełno Chińszczyzny w lepszym czy gorszym wykonaniu. Tu plastykowe koła które się kruszą i tu wrzeciono które samo się rozpada.
Zapewne każdy z was zapyta się czego oczekuję i mam na to odpowiedź.
Zapewne powinna mieć moja mini tokareczka:
długość obrabianego materiału min300mm
mieć przesuw elektryczny (czy jak to sie tam zwie)
powinna umieć robić stożek i jeśli to możliwe gwint na tym stożku
chciałbym aby robiła gwinty (bo do tej pory zasuwałem narzynkami

Czy coś jeszcze - sam nie wiem. Może wyjdzie w praniu.
Wydaje się, że Einhell i Compact 300 - to to samo, przynajmniej tak wywnioskowałem i byłyby najlepsze jednak Einhell nie jest już w sprzedaży. Moze coś używanego tylko na co zwrócić uwagę.
Tak wiec - starym i zanudzającym tekstem Pana Gierka - Pomożecie?
