Zablokowany uchwyt wiertarski - pomocy
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zablokowany uchwyt wiertarski - pomocy
Posiadam od dwóch miesięcy uchwyt wiertarski marki Bison-Bial.
Dokładnie taki:
http://www.bison-bial.pl/wyroby-tulejow ... 3-b16-kl-i
Do tej pory użytkowany bezproblemowo. Wywiercił kilkanaście otworów, no może kilkadziesiąt.
Dzisiaj odkręcony do oporu zablokował się i nie daje skręcić z powrotem.
Pierścienie radełkowane do zaciskania nie zablokowały się na amen, tylko pozostają luźne.
Siłą rąk można nimi minimalnie o kilka stopni poruszyć lewo-prawo - nie są zaciśnięte/zakleszczone. Ale szczęki utknęły w maksymalnym rozwarciu.
Próbowałem delikatnie to ruszyć kluczem hakowym z trzpieniem chwyconym w imadle, ale nadal nic.
Jak taki uchwyt się rozkręca? Albo jak to odblokować?
Spotkał się ktoś z czymś takim?
Uchwyt nie spadł, nie uderzył o nic, nie doznał kolizji.
Wiórów/opiłków w nim nie ma. Używany głównie na wiertarce, czyli w pozycji pionowej do dołu. Raczej nie narażony zbytnio na zasyfienie.
Drastycznych środków nie chcę używać, bo jest jeszcze na gwarancji.
Dokładnie taki:
http://www.bison-bial.pl/wyroby-tulejow ... 3-b16-kl-i
Do tej pory użytkowany bezproblemowo. Wywiercił kilkanaście otworów, no może kilkadziesiąt.
Dzisiaj odkręcony do oporu zablokował się i nie daje skręcić z powrotem.
Pierścienie radełkowane do zaciskania nie zablokowały się na amen, tylko pozostają luźne.
Siłą rąk można nimi minimalnie o kilka stopni poruszyć lewo-prawo - nie są zaciśnięte/zakleszczone. Ale szczęki utknęły w maksymalnym rozwarciu.
Próbowałem delikatnie to ruszyć kluczem hakowym z trzpieniem chwyconym w imadle, ale nadal nic.
Jak taki uchwyt się rozkręca? Albo jak to odblokować?
Spotkał się ktoś z czymś takim?
Uchwyt nie spadł, nie uderzył o nic, nie doznał kolizji.
Wiórów/opiłków w nim nie ma. Używany głównie na wiertarce, czyli w pozycji pionowej do dołu. Raczej nie narażony zbytnio na zasyfienie.
Drastycznych środków nie chcę używać, bo jest jeszcze na gwarancji.
"W życiu piękne są tylko chwile...."
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 607
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
- Lokalizacja: Bedzin
Jeżeli uchwyt jest w okresie gwarancji, to należy go reklamować.
Prawdopodobnie nastąpiło pęknięcie jednego z zacisków ( szczęki ) lub uszkodzenie wewnętrznego gwintu prowadzącego zaciski, ( to pierwsze najbardziej prawdopodobne ).
Miałem podobną sytuację z uchwytem ale innej firmy, zareklamowałem i po tygodniu otrzymałem nowy.
Prawdopodobnie nastąpiło pęknięcie jednego z zacisków ( szczęki ) lub uszkodzenie wewnętrznego gwintu prowadzącego zaciski, ( to pierwsze najbardziej prawdopodobne ).
Miałem podobną sytuację z uchwytem ale innej firmy, zareklamowałem i po tygodniu otrzymałem nowy.
-
- Posty w temacie: 1
Okręca się dolna moletowana tuleje . Można wówczas wyjąc szczeki i wykręcić śrubę, która je wysuwa. W główce tej śruby znajdują się trzy kanałki L , z ząbkiem ,który trzyma szczękę . Czasem taki ząbek się urwie,szczęka opadnie nieco i zablokuje mechanizm. śrubę trzeba wówczas wymienić. Rada kolegi ONATOS jest jak najbardziej na miejscu ,bo skąd weźmiesz taka śrubę?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
No świetnie Romek - jestem na tyle sprawnym google-poszukiwaczem, że te ryciny także sobie znalazłem. Fakt - są pomocne.
Dziś niestety się także okazało, że czas płynie dużo szybciej niż mi się wydaje i ochrona gwarancyjna jest już przeszłością.
Ale do rzeczy...
Otóż przy użyciu dość znacznej siły:
Uchwyt wiertarski zaparty w imadle, poprzez pryzmę i miękką szczękę oraz zablokowany na szybko dotoczonym kołkiem "antyobrotowym", poddał się w czasie trzeciego podejścia.
Przednia osłona zeszła i ukazały się wnętrzności:
Wszystko wygląda na zdrowe, niepołamane, nigdzie nic nie jest ukruszone, itp.
Jednak nadal nie mogę wykręcić żadną siłą szczękotrzymacza z korpusu.
Jakieś rady?
Dziś niestety się także okazało, że czas płynie dużo szybciej niż mi się wydaje i ochrona gwarancyjna jest już przeszłością.
Ale do rzeczy...
Otóż przy użyciu dość znacznej siły:

Uchwyt wiertarski zaparty w imadle, poprzez pryzmę i miękką szczękę oraz zablokowany na szybko dotoczonym kołkiem "antyobrotowym", poddał się w czasie trzeciego podejścia.
Przednia osłona zeszła i ukazały się wnętrzności:





Wszystko wygląda na zdrowe, niepołamane, nigdzie nic nie jest ukruszone, itp.
Jednak nadal nie mogę wykręcić żadną siłą szczękotrzymacza z korpusu.
Jakieś rady?
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2016, 21:17 przez kolec7, łącznie zmieniany 5 razy.
"W życiu piękne są tylko chwile...."