I tak ma być, dzięki temu że kieł wchodzi w stożek wrzeciona tylko częściowo można go stosować bez zdejmowania uchwytu tokarskiego, więc koncepcja wcale nie jest zła.Oczywiście wchodzi tam kieł MT 3, ale wystaje ponad 6 cm z wrzeciona i tak jest do ...
Zabierak tokarski w Uchwycie
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 602
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
Przepraszam za moją niedokładność, kieł dokładnie wystaje 86 mm !!! Przy takiej odległości masz gratis większe bicie i drgania.
To już lepiej zatoczyć cokolwiek w uchwycie jak pisał RomanJ4, a zdjęcie uchwytu w TSB 20 to moment. Niestety większość tych tokarek ma poobijane nakrętki mocujące zabierak.
To już lepiej zatoczyć cokolwiek w uchwycie jak pisał RomanJ4, a zdjęcie uchwytu w TSB 20 to moment. Niestety większość tych tokarek ma poobijane nakrętki mocujące zabierak.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 602
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 230
- Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Tak, wiem po co jest sercówka, tylko, że do samiusieńkiego końca wałka nie przetoczysz, a mnie właśnie o to chodziło, żeby nie trzeba było ściągać uchwytu i przetoczyć krótki wałek w jednym przejściu. Przecież to nie jest rozwiązanie na masową produkcję, ale odbywa się szybko, tanio, bezpiecznieRomanJ4 pisze: bo do tego jest zabierak...(sercówka)

Bicie 0,01 jak dobrze ustawię to jest akurat tyle, że spełnia wymogi odbiorcze dla kła zamocowanego w stożku wrzeciona. Samo bicie środkującej końcówki wrzeciona może być do 0,008 to czego chcieć więcej? No chyba, że ktoś szuka maszyny z dokładnością 0,0001

Myślałem wcześniej żeby roztoczyć wewnętrzny otwór uchwytu aby wchodził przez niego stożek MK5, ale boję się, że wówczas szczęki będą się kiwać na boki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jak masz nakiełkowany do obróbki w kłach wałek, to co za problem go odwrócić by obrobić końcówkę? (po to się zresztą w kłach toczy)GABE pisze:wiem po co jest sercówka, tylko, że do samiusieńkiego końca wałka nie przetoczysz, a mnie właśnie o to chodziło, żeby nie trzeba było ściągać uchwytu i przetoczyć krótki wałek w jednym przejściu.
A jak dasz w konik kieł stały ścięty to nawet czoło splanujesz...

Nie roztaczaj uchwytu tylko zastosuj kieł który swobodnie wejdzie + krótką tuleję redukcyjną, i będzie Ok. Nie raz tak robiłem i jakiegoś zwiększonego ponad dokładność kła i tulei nie stwierdziłem (a te są zazwyczaj dużo mniejsze niż luz łożyskowania wrzeciona)
Toczyłem nawet na włożonym w stożek wrzeciona zespole: tuleja redukcyjna - przedłużka Mk/Mk - kieł (bez zdejmowania uchwytu), i też jakiegoś zwiększonego bicia nie było. (no chyba, że chcesz uskuteczniać ciężkie zdzieranie)
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 230
- Rejestracja: 15 sty 2014, 18:57
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Mam stożek redukcyjny z MK5 na MK3.
Na zdjęciu zaznaczone ile wchodzi.

Otwór w uchwycie ma fi. 42mm, a redukcja w najgrubszym miejscu 45mm. Musiałbym i tak ściągnąć uchwyt założyć redukcję i przykręcić uchwyt. Tylko, że redukcję mam z płetwą i zaślepi cały przelot wrzeciona. Gdyby redukcja była z przelotem, np. z MK5/4 to później bym jej nie wybił.
Brakuje naprawdę niewiele w średnicy otworu uchwytu, żeby można było bez kombinacji wkładać i wyjmować kieł MK5, brakuje 3mm
Dlatego właśnie takie usprawnienie zastosowałem.
Na zdjęciu zaznaczone ile wchodzi.


Otwór w uchwycie ma fi. 42mm, a redukcja w najgrubszym miejscu 45mm. Musiałbym i tak ściągnąć uchwyt założyć redukcję i przykręcić uchwyt. Tylko, że redukcję mam z płetwą i zaślepi cały przelot wrzeciona. Gdyby redukcja była z przelotem, np. z MK5/4 to później bym jej nie wybił.
Brakuje naprawdę niewiele w średnicy otworu uchwytu, żeby można było bez kombinacji wkładać i wyjmować kieł MK5, brakuje 3mm

Dlatego właśnie takie usprawnienie zastosowałem.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 5
- Posty: 9
- Rejestracja: 05 kwie 2016, 17:20
- Lokalizacja: Warszawa
GABE pisze:Zdejmowanie uchwytu za każdym razem jest trochę upierdliwe.
Mam taki kieł z zabierakiem na MK3. W dosyć twardym wałku wytoczyłem otwór pod MK3, potem po podgrzaniu wcisnąłem posiadany kieł i wyszło coś takiego, że mogę zamontować kieł z zabierakiem w uchwyt.
Może nie jest to zbyt profesjonalne rozwiązanie ale działa. Bicie końcówki kła w zależności jak się obróci i zaciśnie w szczękach 0,03-0,01, to zadowalające jak do moich potrzeb.
Tak mniej więcej sobie to zacząłem wyobrażać...
i również tak żeby wytoczyć kieł itd...
natomiast to wszystko przyjdzie jak będzie jakaś konkretna sytuacja
jestem może przyzwyczajony do toczenia drewna i porostu odruchowo czegoś mi brakowało.
Robiłem różne próby i mam straszne "bicie".
Zdjąłem uchwyt i mogłem obejrzeć końcówkę wrzeciona.
zmierzyłem bicie - co prawda po zewnętrznym obwodzie a tam jest stożek i może trzeba było prowadzić czujnik po wewnętrznym - i wyszło -0.03 natomiast po zamontowaniu uchwytu (3 szczękowy samo centrujący)i zaciśnięciu szlifowanego wałka bicie jest od -0.03 do +0.05
to bardzo dużo, nie wiem czemu?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
zależy jakie dokładności chcesz uzyskać, ale musisz znać starą tokarską zasadę:owidi pisze:po zamontowaniu uchwytu (3 szczękowy samo centrujący)i zaciśnięciu szlifowanego wałka bicie jest od -0.03 do +0.05
to bardzo dużo, nie wiem czemu?
"przedmiot zamocowany w uchwycie tak długo będzie idealnie współosiowy, dopóki go nie odmocujemy"
Uchwyt szczękowy, choćby najlepszy, zawsze będzie wprowadzał uchyby, więc zawsze staraj się zrobić ważne powierzchnie mające być bardzo współosiowymi w jednym zamocowaniu, lub w kłach..
a to co masz do większości robót tokarskich w zupełności wystarczy..
pozdrawiam,
Roman
Roman