
Pewnie większość z was miała już taki okres albo będzie przez to przechodziła a mianowicie nie wiem czy to już wypalenie zawodowe czy zwykłe zmęczenie. Kiedyś bardzo lubiłem dłubanie przy stali, robienie dokładnych elementów, dbanie o szczegół i jakieś pierdoły ale od jakiegoś roku coraz bardziej czuję niechęć do tego zawodu i zmęczenie.
Doszło do tego, że zmieniłem pracę z maszyn CNC na konwencjonalne aby bardziej urozmaicić sobie pracę ale efekt jest odwrotny od zamierzonego i jak pomyślę, że mam coś toczyć to ręce opadają.
Jak wy radziliście sobie z takim czymś? Zmienić pracę lub wybrać inną branżę też nie będzie lekko bo jednak parę lat doświadczenia jest i szkoda czasu zmarnowanego.
Ale jak pomyślę, że mam jeszcze tyle lat toczyć w przyszłości to jednak wolałbym opcję innej pracy. Urlop jako taki tygodniowy nie pomaga a jeszcze pogarsza sprawę bo siedząc w domu nie mogę odpocząć bo myślę, że zaraz trzeba będzie coś toczyć i rzeźbić w g***e.