Wymiana kulek w łożyskach liniowych HIWIN

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach

Autor tematu
barbapapa
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 3
Rejestracja: 11 sty 2013, 10:30
Lokalizacja: Barcice

Wymiana kulek w łożyskach liniowych HIWIN

#1

Post napisał: barbapapa » 29 sty 2013, 21:40

Posiadam wózki LGW20CAC. Trochę starszy model z jedną bieżnią na stronę. Postanowiłem wymienić w nich kulki, gdyż zauważyłem pod lupą że obecne mają głębokie wżery lub mechaniczne ubytki. Zmierzyłem kilka najładniejszych kulek mikrometrem i wyszedł mi wymiar około 4,76mm. Zarówno producent (jakiś polski) jak i sprzedawcy w sklepach z łożyskami (jeden sprzedaje kulki SKF) stwierdzili że nie ma takiego rozmiaru a prawidłowy rozmiar to 4,762mm. Zakupiłem więc w sklepie wszystkie 60sztuk kulek SKF jakie mieli akurat na stanie w rozmiarze niby 4,762. Wymieniłem w dwóch łożyskach bo na dwa ich starczyło a resztę kulek powymieniałem w pozostałych zastępując te najbardziej zniszczone.
Łożysko po przesmarowaniu zalecanym przez HIWIN smarem chodzi miodzio. Przechylam na jedną stronę łagodnie prowadnicę się zsuwa, na drugą, się zsuwa. Słowem myślę cacy. Pozostałe dwa wózki w których tylko nieliczne kulki powymieniałem, po przesmarowniu także suwały się miodzio.
Dzisiaj byłem w sklepie kupić kolejną dostawę kulek którą mieli dla mnie zamówić. 200sztuk abym wymienił w pozostałych łożyskach. Mieli tym razem produkcji Polskiej ale nie potrafili powiedzieć dokładnie czyjej.
Przychodzę do domu, wymieniam w kolejnym wózku wszystkie na te dzisiejsze i masakra. Łożysko z oporami wchodzi na szynę i zonk. Nie suwa się łagodnie jak poprzednie łożyska w których wymieniałem lecz ciasno i z wyczuciem jakby nierówności. Nie ma mowy o tym, aby łagodnie samo zsuwało się po przechyleniu prowadnicy. Wyciągnąłem więc wszystkie kulki z jednego z łożysk w którym znajdowały się poprzednio wymieniane kulki i które po wymianie chodził miodzio. Zainstalowałem w nim te dzisiejsze. Po wymianie na te dzisiejsze znów chodzi ciasno i trochę nierównomiernie.
Co jest myślę. Mierzę mikrometrem i wychodzi mi około 4,76. Za mała dokładność pomiaru, myślę. Ustawiłem więc 30 tych dzisiejszych kulek na bieżni prowadnicy i zmierzyłem ostrożnie suwmiarką, wielokrotnie powtarzając pomiar. Za każdym razem wynik 142,85 albo 142,86. Wychodzi że te dzisiaj zakupione kulki mają rzeczywiście 4,762mm średnicy. Kładę więc poprzednio zakupione 30 sztuk kulek na bieżni i mierzę. No i zdziwiony jestem bo pomiary pokazują raz 142,78 innym razem 142,77. Czyli że rozmiar tych kulek wynosi 4,75933mm, czyli tak jak by to był raczej rozmiar 4,76
No to przechodzę do kolejnego testu. Selekcjonuję najładniejsze kulki z tych które były oryginalnie w wózkach. Wszystkie matowe, nie świecą się jak te nowe, ale bez wżerów. Układam ich 30 sztuk na bieżni, mierzę i wychodzi 142,78, czyli tak samo jak te które zakupiłem jako pierwsze.
No i co teraz mam zrobić? Które kulki są właściwe?
Oddać te dzisiaj zakupione i szukać innych, które sprawią że wózki będą suwały się samoistnie po przechyleniu? Czy może te drugie o kilka tysięcznych mm większej średnicy są właściwe.

Barbapapa



Tagi:

Awatar użytkownika

MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3705
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#2

Post napisał: MlKl » 29 sty 2013, 23:57

Wychodzi ci niechcący naumyślnie wózek z napięciem wstępnym. O ile nie jest za duże, to powinno byc ok. ale jak jest za ciasno, to kulki mogą pękać i sie zrobi kaszana...


Autor tematu
barbapapa
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 3
Rejestracja: 11 sty 2013, 10:30
Lokalizacja: Barcice

#3

Post napisał: barbapapa » 30 sty 2013, 08:56

Też tak pomyślałem ale czy to aby zdrowe? Patrz, niby tylko parę tysięcznych mm różnicy i wózek chodzi z oporami. Gdyby chociaż chodził ciężko ale płynnie, ale nie, on się przesuwa jak by miał zabrudzone te kulki. Może kiepskiej jakości i nie są idealnie sferyczne??? Kulki raczej nie pękną to nie ta siła. Nie wiem czy jest sens ryzykować zniszczeniem bieżni wózków i prowadnic od tych kulek.
Z drugiej strony uświadomiłem sobie że wózki same w sobie i prowadnice są w dobrej kondycji skoro założenie kulek o kilka tysięcznych mm większej średnicy powoduje takie opory.
Trzeba będzie chyba połazić po sklepach i kupować kulki po wcześniejszym zmierzeniu 30 sztuk na bieżni prowadnicy.

Awatar użytkownika

pasierbo
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 638
Rejestracja: 03 lut 2008, 23:24
Lokalizacja: Lublin

#4

Post napisał: pasierbo » 30 sty 2013, 15:19

Jak duży jest ten opor? tak do pol kg to dobrze. Jak wozki same zjezdzaja to do zastosowan CNC słabo. pod obciazeniem beda sie zachowywaly jakby mialy luz. Moze przemeiszaj te kulki pol na pol i wstaw co druga :D. Sam nie wiem czy to dobry pomysl ale jak dla mnie luzno jezdzace wozki to kaszana. Co do zacinania sie to byle smiec wystarczy.


pixes2
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 580
Rejestracja: 07 sty 2009, 18:38
Lokalizacja: Zgierz

#5

Post napisał: pixes2 » 31 sty 2013, 15:14

A może z jednej strony większe a z drugiej mniejsze - trzeba by tylko wózki niejako sparować. Może w ten sposób trafisz w odpowiednie napięcie wstępne.
Luźno wózek nie powinien się przesuwać ...

Pozdrawiam.
Tomek.


Zhan
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 224
Rejestracja: 09 sie 2011, 20:37
Lokalizacja: Warszawa

#6

Post napisał: Zhan » 31 sty 2013, 18:48

pixes2 pisze:Luźno wózek nie powinien się przesuwać ...
Nawet na sucho? Mam kilka nowych THK i po wymyciu smaru niektóre przesuwają się na tyle luźno, że na pionowej prowadnicy pod swoim ciężarem jadą w dół ale powoli. Po nasmarowaniu stoją w miejscu.


pixes2
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 580
Rejestracja: 07 sty 2009, 18:38
Lokalizacja: Zgierz

#7

Post napisał: pixes2 » 31 sty 2013, 19:42

Zhan pisze:Nawet na sucho?
Nigdy nie wycierałem ich do sucha, ale nawet z minimalną ilością smaru chodzą płynnie, ale z wyraźnym oporem. oczywiście ze zdjętymi zgarniaczami. Z uszczelnieniem oczywiście znacznie ciężej.

Pozdrawiam.
Tomek.


Autor tematu
barbapapa
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 3
Rejestracja: 11 sty 2013, 10:30
Lokalizacja: Barcice

#8

Post napisał: barbapapa » 01 lut 2013, 12:52

pixes2 pisze:A może z jednej strony większe a z drugiej mniejsze - trzeba by tylko wózki niejako sparować. Może w ten sposób trafisz w odpowiednie napięcie wstępne.
Luźno wózek nie powinien się przesuwać ...

Pozdrawiam.
Tomek.
Też o tym myślę. Jedno tak wyposażyłem pół na pół i jest OK. Chodzi z lekkim oporem ale nic nie haczy. Będę chciał zrobić selekcję średnicy kulek bo tu mogą być jeszcze jaja i może jakoś dojdę do ładu.

Marek


FROST1978
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 121
Rejestracja: 25 lip 2008, 22:47
Lokalizacja: Śląsk

#9

Post napisał: FROST1978 » 07 lut 2013, 13:09

Też miałem ten problem , z tym ,że ja regenerowałem śrubę . Musisz kupić kulki w najlepszej klasie dokładności ale już kopałem ten temat i mają tylko jeden rozmiar. Nie można np. zamówić o parę mikronów większych .
U mnie po wymianie kulek tolerancje były miodzio . Maszyna przed remontem robiła owal 0,03-0,05 ,a po nie cale 0,01 mm . Niestety popracowała tak z 2 lata i na nowo puściły tolerancje ,a kulki nie były zużyte znacznie jak te wymieniane za 1 razem.
Niestety nie obyło się też bez przygód .Raz zablokowała się nakrętka bo przesadziłem z ilością kulek. Musiałem zerwać i szlifować / poprawiać gwint na śrubie.

Też mi się wydaje że trzeba zrobić selekcje bo wystarczy ,że jedna będzie poza tolerancją i może się coś dziać.
Najlepiej wiedzieć jakie były oryginalnie . Trzeba mieć kupe szczęścia żeby było jak fabryka.
Najśmieszniejsze jest to ,że za pierwszym razem wszystko szło jak po maśle ,a ostatnie regeneracje już nie . Może rutyna :) W sumie zregenerowałem 4 szt. takich śrub firmy NSK.

Szukam też producenta od którego można odkupić kulki w dowolnej tolerancji ,bo gwint na śrubie też się zużywa i trzeba dołożyć te parę mikronów.
NARZĘDZIOWNIA
Precyzyjne szlifierstwo , elektrodrążenie na WEDM i EDM.


janek191069
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 6
Rejestracja: 31 gru 2012, 22:19
Lokalizacja: inowrocław

#10

Post napisał: janek191069 » 12 lut 2013, 16:45

Witam z wymianą kólek i doborem ich srednicy w łożyskach liniowych byłbym bardzo ostrożny,ponieważ nie tylko same kólki sie zużywają ale również bieżnie po których sie one toczą ulegają zużyciu i to na różnych długościach prowdnicy zużycie bieżni jest różne.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”