
W ramach kompletowania podstawowego warsztatowego sprzętu, przyszedł czas i na wiertarkę kolumnową. Jest tutaj na forum jeden temat, z którego dowiedziałem się, że wszystko poniżej 1000-1500zł to chiński szmelc, co, muszę przyznać, nie było niespodzianką, niemniej jednak jakoś trzeba sobie radzić z niedużym budżetem.
Chciałbym zapytać o różnice w kilku modelach i z czego one mogą wynikać.
Modele, które mnie zainteresowały to:
ded7710 :

Moc: 500 W
Stożek wrzeciona: stożek morse'a 2
Prędkość obrotowa: 2480 rpm
Masa: 26 kg
Cena: ~350-400zł
Enihell bt bd 501 :

Moc: 500 W
Stożek wrzeciona: trzpień B16
Prędkość obrotowa: 2350 rpm
Masa: 21,5 kg
Cena: ~500zł
ded7708 :

Moc: 450 W
Stożek wrzeciona: stożek morse'a 2
Prędkość obrotowa: 2700 rpm
Masa: 38 kg
Cena: ~680zł
Einhell bt bd 701:
Moc: 630 W
Stożek wrzeciona: trzpień B16
Prędkość obrotowa: 2450 rpm
Masa: 34 kg
Cena: ~900zł (+ imadełko w zestawie)
I tutaj moje pytania:
1. Dlaczego mała Dedra za 350zł ma podaną moc 500W, a duża Dedra za prawie dwa razy tyle ma moc już tylko 450W? Wiem, że są to i tak zapewne wartości mocno "umowne", jednak jest to dla mnie trochę dziwne.
2. Dedry mają stożek Mk2, Einhelle trzpień B16. Trochę wstyd pytać, ale czy to oznacza, że dedra ma otwór ze stożkiem Mk2 (jak np. tuleja konika w tokarce), a w Einhellu wychodzi już sam trzpień pod uchwyt? Czy to jedno i to samo?
3. Jak istotna jest waga w przypadku takiej maszyny? Będę musiał często ją przenosić gdzieś i zastanawiam się, czy warto poświęcić trochę masy dla wygody, czy jednak trzymać się zasady, że im cięższe, tym solidniejsze? Te 34-38kg też można nosić, ale jednak wolałbym brać do rąk 20-25 kg, a nie 10 więcej

4. Wiertarka nie będzie używana bardzo często, ale chcę mieć możliwość wywiercenia prostopadłego otworu, gdy zajdzie taka potrzeba, stąd też nie mam raczej bardzo dużych wymagań. Maszynka do warsztatu domowego, więc bardzo wysoka precyzja nie jest konieczna, jednak dobrze, żeby to wszystko nie latało na boki.
Pytanie jeszcze związane z tematem:
Chcę mieć możliwość wiercenia wygodnego w rurach o średnicach do fi40-fi50, w związku z tym trzeba sobie zakupić jakieś imadełko do rur. Myślałem o zwykłym, najtańszym, takim:
alledrogo:

Ze względu, że i tak chyba mi to na stolik pod żadną z tych wiertarek nie wejdzie (albo będzie przeszkadzać w wierceniu) pomyślałem, żeby kupić takie 2 i na jakimś profilu, lub nawet desce osadzić je szerzej i taką konstrukcję do stolika przymocować, żeby wysokie imadła nie wchodziły w drogę wiertarce. Czy w tym rozumowaniu jest jakiś błąd, którego nie uwzględniam, czy można tak zrobić? Oczywiście o sztywność jakoś zadbam, ale chyba nie powinno być z tym dużego problemu.
Także, koniec końców, skłaniam się ku jednej z dwóch pierwszych wiertarek (bardziej tej drugiej, czyli einhell za 500zł), bo są stosunkowo tanie i w razie wtopy będzie mniej szkoda pieniędzy, a także mają bardziej kompaktowe rozmiary. Jeżeli jednak z góry wiadomo, że to koszmarny szmelc i lepiej dorzucić te kilkaset złotych i bardziej zbliżyć się do granicy 1000zł, to tak też zrobię. Wiertarka WS15 raczej jest poza moim zasięgiem budżetowym, więc chociaż jest często polecana, to niestety dla mnie raczej odpada.
Z góry dziękuję za odpowiedzi
