Wulkanizowanie gumy
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 93
- Rejestracja: 06 sie 2008, 11:49
- Lokalizacja: WGM
Witam.
Ciekawe co Kolega pisze nt. przyczepności. Ja nigdy nie miałem problemów z niewłaściwą przyczepnością spowodowaną mieszanką. Zawsze to był albo klej albo niewłaściwa obróbka galwaniczna elementów metalowych. Czasami były źle odtłuszczone i cała powłoka fosforanu odpadała z gumą. Czasem bywało też tak, że niewłaściwe przygotowanie elementów metalowych (niedokładne płukanie po wytrawianiu) powodowało korozję a co za tym idzie niedostateczną przyczepność guma-metal. to było najgorsze bo zjawisko ujawniało się czasem dopiero kilka tygodni po wyprodukowaniu detalu kiedy już był zamontowany w jakimś zespole.
Jak widać temat długi szeroki można dyskutować w nieskończoność. Kolega dalej ma do czynienia z przetwórstwem gumy?
Pozdrawiam
Marcin
Ciekawe co Kolega pisze nt. przyczepności. Ja nigdy nie miałem problemów z niewłaściwą przyczepnością spowodowaną mieszanką. Zawsze to był albo klej albo niewłaściwa obróbka galwaniczna elementów metalowych. Czasami były źle odtłuszczone i cała powłoka fosforanu odpadała z gumą. Czasem bywało też tak, że niewłaściwe przygotowanie elementów metalowych (niedokładne płukanie po wytrawianiu) powodowało korozję a co za tym idzie niedostateczną przyczepność guma-metal. to było najgorsze bo zjawisko ujawniało się czasem dopiero kilka tygodni po wyprodukowaniu detalu kiedy już był zamontowany w jakimś zespole.
Jak widać temat długi szeroki można dyskutować w nieskończoność. Kolega dalej ma do czynienia z przetwórstwem gumy?
Pozdrawiam
Marcin
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Nie - naszczęście nie pracuje już w gumie, nie każdy wie jaki mają wpływ opary na człowieka przy wulkanizacji
.
Co do przyczepności to lakier odpada ( Hemosile Henkel - też niezły syf opary ołowiu itd ) bo z tego samego pojemnika po zmianie gumy 100% odporne na zrywanie.
Sama przyczepność gumy może być OK ale wtrysk może iść oporniej i nie wystąpi dobry docisk do kleju - nie było za bardzo możliwości dużo poeksperymentować bo kładło się nacisk na granice parametrów zawarte w specyfikacji ( czasem z kosmosu
) np tolerancja czasu wtrysku 120s + - 1 s, albo temp 225 stC + - 1 stC.
Akurat to była dziwna firma, gdzie do tej pory niewiem czym się kierowano produkując chyba miliony braków rocznie.
A same techniki wulkanizacji z jakimi miałem do czynienia:
- uplastycznienie gumy w ślimaku( np 55stC ) i wtrysk do gorącej formy ( np 220stC )
- uplastycznienie gumy w osobnym urządzeniu ( jak to się nazywało ?) wraz z odważeniem porcji, może być wytrzymanie w temp w piecu jakiś czas i dopiero w gorącą formę
- wulkanizowanie w parze pod ciśnieniem na trzpieniach
- wkładanie w formę odmierzonych porcji bez wcześniejszego uplastycznienia ( grzania ) i zgniot
jak sobie przypomne te wszystkie zimne, gorące kanały, nadlewki, wyszczerbienia po bębnowaniu w ciekłym azocie, wtrącenia, pęcherze, wrzody, bąble, niedolania, pęknięcia, przegrzania, niedowulkanizowania, problemy techniczne z maszynami, zamknięte ręce w formie to dziękuję niech gumą zajmują się inni

Co do przyczepności to lakier odpada ( Hemosile Henkel - też niezły syf opary ołowiu itd ) bo z tego samego pojemnika po zmianie gumy 100% odporne na zrywanie.
Sama przyczepność gumy może być OK ale wtrysk może iść oporniej i nie wystąpi dobry docisk do kleju - nie było za bardzo możliwości dużo poeksperymentować bo kładło się nacisk na granice parametrów zawarte w specyfikacji ( czasem z kosmosu

Akurat to była dziwna firma, gdzie do tej pory niewiem czym się kierowano produkując chyba miliony braków rocznie.
A same techniki wulkanizacji z jakimi miałem do czynienia:
- uplastycznienie gumy w ślimaku( np 55stC ) i wtrysk do gorącej formy ( np 220stC )
- uplastycznienie gumy w osobnym urządzeniu ( jak to się nazywało ?) wraz z odważeniem porcji, może być wytrzymanie w temp w piecu jakiś czas i dopiero w gorącą formę
- wulkanizowanie w parze pod ciśnieniem na trzpieniach
- wkładanie w formę odmierzonych porcji bez wcześniejszego uplastycznienia ( grzania ) i zgniot
jak sobie przypomne te wszystkie zimne, gorące kanały, nadlewki, wyszczerbienia po bębnowaniu w ciekłym azocie, wtrącenia, pęcherze, wrzody, bąble, niedolania, pęknięcia, przegrzania, niedowulkanizowania, problemy techniczne z maszynami, zamknięte ręce w formie to dziękuję niech gumą zajmują się inni
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 93
- Rejestracja: 06 sie 2008, 11:49
- Lokalizacja: WGM
Witam.
Ja bezpośrednio przy gumie nie pracuję. Pracuję jako konstruktor - technolog i zajmuję się formami i oprzyrządowaniem. Co za tym idzie jakaś widza nt. musi być.
Nie miałem do czynienia z wulkanizacją w parze wodnej (wiem że są prasy, których płyty są grzane za pomocą pary max 150st C może o to chodzi), u nas metody tradycyjne konfekcjonowanie wytłaczarka barwell - prasy wulkanizacyjne może w tym roku wtryskarka.
Przed "kryzysem" mieliśmy w planach zakup wtryskarki Desmy ale spadek zamówień zrobił swoje. Swoją drogą ciekawy jestem (o czym kolega wspomina) zimnych kanałów a raczej ich odmiany z zamykanymi dyszami. Widziałem takie w OKT czeska firma robiąca formy, u nas tylko Stochem chciał się podjąć czegoś takiego, ale przyznam szczerze, że nie widzialem w handlu gotowych zimnych zamykanych dysz.
Jak by Kolega zechciał się podzielić informacjami na ten temat to byłbym wdzięczny. Mam kilka zdjęć szpiegowskich
ale to mało trochę.
Pozdrawiam
Marcin
Ja bezpośrednio przy gumie nie pracuję. Pracuję jako konstruktor - technolog i zajmuję się formami i oprzyrządowaniem. Co za tym idzie jakaś widza nt. musi być.
Nie miałem do czynienia z wulkanizacją w parze wodnej (wiem że są prasy, których płyty są grzane za pomocą pary max 150st C może o to chodzi), u nas metody tradycyjne konfekcjonowanie wytłaczarka barwell - prasy wulkanizacyjne może w tym roku wtryskarka.
Przed "kryzysem" mieliśmy w planach zakup wtryskarki Desmy ale spadek zamówień zrobił swoje. Swoją drogą ciekawy jestem (o czym kolega wspomina) zimnych kanałów a raczej ich odmiany z zamykanymi dyszami. Widziałem takie w OKT czeska firma robiąca formy, u nas tylko Stochem chciał się podjąć czegoś takiego, ale przyznam szczerze, że nie widzialem w handlu gotowych zimnych zamykanych dysz.
Jak by Kolega zechciał się podzielić informacjami na ten temat to byłbym wdzięczny. Mam kilka zdjęć szpiegowskich

Pozdrawiam
Marcin
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
Na Desmie ( dwie były ) wulkanizawali rury które potem były cięte na uszczelki.
Z wulkanizowaniem w parze miałem na myśli autoklawy.
Kanały zimne - chłodzone wodą bo np wtrysk szedł do 48 detali a forma miała ponad 1 metr szerokości więc szybko by zwulkanizowało w kanale wtryskowym. Na maszynie był 1 układ wtryskowy a dwie formy i dwie osobne sekcje zamykające formy na ciśnienie. Druga maszyna miała jeden układ wtryskowy a ciekawostka to dwie formy z róznym od siebie detalem ( ustawiało się osobne parametry wtrysku dla obu form) . Układ wtryskowy na środku maszyny po bokach sekcje pras zamykające. Forma przejeżdza tu i spowrotem raz jedna raz druga i jeden pracowik nakładający elementy plastikowe oraz tulejki metalowe, robiący wstępną kontrolę itd - niezły wycisk.
Najgorsze kanały bez ani chłodzenia ani utrzymywania zadanej temperatury - upuszczenie gumy przed każdym zamknięciem formy i modlenie się żeby nie zwulkanizowało za głęboko w czasie wulkanizacji bo jesli tak się stało to przy upuszczniu gumy zrywało mocowanie górnej płyty i wszystko spadało na dolną ( szacuje po wielkości na 150 kg ), a kto był winny - oczywiście operator.
Napisz coś o tych kanałach na PW - może skojarzę o co chodzi z tym zamykaniem bo "pras" do wulkanizacji było tam ponad 200 spokojnie.
A no i były kanały które się otwierały i można było wyrwać zwulkanizaowany wlewek ( też niewiadomo czemu górna część kanału spadała na ręce )
Z wulkanizowaniem w parze miałem na myśli autoklawy.
Kanały zimne - chłodzone wodą bo np wtrysk szedł do 48 detali a forma miała ponad 1 metr szerokości więc szybko by zwulkanizowało w kanale wtryskowym. Na maszynie był 1 układ wtryskowy a dwie formy i dwie osobne sekcje zamykające formy na ciśnienie. Druga maszyna miała jeden układ wtryskowy a ciekawostka to dwie formy z róznym od siebie detalem ( ustawiało się osobne parametry wtrysku dla obu form) . Układ wtryskowy na środku maszyny po bokach sekcje pras zamykające. Forma przejeżdza tu i spowrotem raz jedna raz druga i jeden pracowik nakładający elementy plastikowe oraz tulejki metalowe, robiący wstępną kontrolę itd - niezły wycisk.
Najgorsze kanały bez ani chłodzenia ani utrzymywania zadanej temperatury - upuszczenie gumy przed każdym zamknięciem formy i modlenie się żeby nie zwulkanizowało za głęboko w czasie wulkanizacji bo jesli tak się stało to przy upuszczniu gumy zrywało mocowanie górnej płyty i wszystko spadało na dolną ( szacuje po wielkości na 150 kg ), a kto był winny - oczywiście operator.
Napisz coś o tych kanałach na PW - może skojarzę o co chodzi z tym zamykaniem bo "pras" do wulkanizacji było tam ponad 200 spokojnie.
A no i były kanały które się otwierały i można było wyrwać zwulkanizaowany wlewek ( też niewiadomo czemu górna część kanału spadała na ręce )
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:11
- Lokalizacja: wlkp
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3
- Rejestracja: 07 maja 2007, 20:46
- Lokalizacja: Freiburg in Silesia
Potrzebna bybyła wytwornica pary dodatkowo, a to nie lada wyzwanie.Mariuszczs pisze:w autoklawie
Wszystko zależy od rodzaju gumy. Przykładowo EPDM z wulkanizatorem nadtlenkowym można wulkanizować bez użycia nadciśnienia oraz środowiska beztlenowego. Czyli wystarczy zwykły piec.
Jeśli chodzi o wulkanizację beztlenową "domowym" sposobem : zbiornik ciśnieniowy, pompa próżniowa i ogrzewamy elektrycznie bądz indukcyjnie

Warunki prowadzenia wulkanizacji zależą od rodzaju gumy, proponował bym znależć krzywą wulkametryczną dla danego materiału.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 135
- Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Wulkanizowanie gumy
Witam, odświeżę trochę temat. Ktoś wie gdzie można kupić niewielkie ilości gumy surowej typu NBR (olejoodporna); niewielkie mam na myśli ok. 1-2 kg?