woda z mydłem czy może być chłodziwem?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 346
- Rejestracja: 06 lut 2006, 12:08
- Lokalizacja: kraków
Witam
Emulgol między innymi zawiera mydło . Gdy wlewamy wodę do emulgolu (czego robić się nie powinno ) to pojawią się takie "gluty " i to jest właśnie mydło. Oczywiście nie jest to mydło sodowe (ale to ze względu raczej na cenę niż właściwości ) . Sama woda z mydłem to raczej nie najlepszy pomysł ponieważ brak tam składników przeciwdziałających korozji i tym podobnych. Emulgol można kupić w kankach 5L choćby na znanym wszystkim portalu aukcyjnym, ale tez w większości sklepów w których można kupić norze tokarskie .
Pozdrawiam
Emulgol między innymi zawiera mydło . Gdy wlewamy wodę do emulgolu (czego robić się nie powinno ) to pojawią się takie "gluty " i to jest właśnie mydło. Oczywiście nie jest to mydło sodowe (ale to ze względu raczej na cenę niż właściwości ) . Sama woda z mydłem to raczej nie najlepszy pomysł ponieważ brak tam składników przeciwdziałających korozji i tym podobnych. Emulgol można kupić w kankach 5L choćby na znanym wszystkim portalu aukcyjnym, ale tez w większości sklepów w których można kupić norze tokarskie .
Pozdrawiam
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 lip 2017, 09:16
- Lokalizacja: warszawa
Co prawda połączenie mydło aleppo + woda jest tylko chwilowym rozwiązaniem, aczkolwiek warto też dodać do wody glikol. Dostępny także w formie sypkiej i rozrobić to. Wtedy z powodzeniem sprawdzi się także w mroźne dni.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1316
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Cześć.
Ale po co to ?
Ma być taniej jak się tylko da czy bawimy się w Nasa ?

Z tym mydłem majster chyba zapomniał dodać, że mydło ma tu być emulgatorem, a zrobić mamy emulsję wody z olejem. Sam olej z wodą rozbić trudno a i szybko kropelki połączą się z powrotem w olej rozwarstwiając z wodą.
Robiłem testy z płynami do naczyń i olej zawsze się rozwarstwiał po czasie.
mydła nie próbowałem.
Jestem po jakichś testach z barwnikami do trasowania.
Jak zaczynam podliczać to lepiej chyba kupić gotowca, bo efekty ciągle nie takie.
Tu pewnie będzie tak samo.
Jak robisz to sporadycznie i nie masz na celu jakiegoś programu naprawczego w firmie,
to ile na tym stracisz a ile zyskasz ? Abstrahując od jakości otrzymanego efektu.
Oczywiście większość z nas pragnie udowodnić przed sobą i innymi słuszność swoich decyzji ale...
Też używam chłodziwa sporadycznie i nie dużo na raz. Ja kupiłem bankę emulgolu ale wiadomo są i inne.
Nawet nie pamiętam jaka jest na nim data. Stoi w warsztacie , a jak mam potrzebę przygotowuję roztwór. Używam od długiego czasu, do amatorki sie sprawdza, nie śmierdzi nie koroduje za szybko maszyny. Ale fakt po pracach raczej czyszczę i konserwuję.
Nie był jakiś bardzo drogi a zużyłem go nie za wiele i starczy jeszcze na długo.
Sama emulsja może stać i się nie rozwarstwia za szybko i nie psuje sie też od razu po tygodniu. Nawet nie wiem jak długo stała aż zaczęła źle wonieć. Jak się rozwarstwi to zamieszasz i jest git.
pozdrawiam
Ale po co to ?
Ma być taniej jak się tylko da czy bawimy się w Nasa ?

Z tym mydłem majster chyba zapomniał dodać, że mydło ma tu być emulgatorem, a zrobić mamy emulsję wody z olejem. Sam olej z wodą rozbić trudno a i szybko kropelki połączą się z powrotem w olej rozwarstwiając z wodą.
Robiłem testy z płynami do naczyń i olej zawsze się rozwarstwiał po czasie.
mydła nie próbowałem.
Jestem po jakichś testach z barwnikami do trasowania.
Jak zaczynam podliczać to lepiej chyba kupić gotowca, bo efekty ciągle nie takie.
Tu pewnie będzie tak samo.
Jak robisz to sporadycznie i nie masz na celu jakiegoś programu naprawczego w firmie,
to ile na tym stracisz a ile zyskasz ? Abstrahując od jakości otrzymanego efektu.
Oczywiście większość z nas pragnie udowodnić przed sobą i innymi słuszność swoich decyzji ale...
Też używam chłodziwa sporadycznie i nie dużo na raz. Ja kupiłem bankę emulgolu ale wiadomo są i inne.
Nawet nie pamiętam jaka jest na nim data. Stoi w warsztacie , a jak mam potrzebę przygotowuję roztwór. Używam od długiego czasu, do amatorki sie sprawdza, nie śmierdzi nie koroduje za szybko maszyny. Ale fakt po pracach raczej czyszczę i konserwuję.
Nie był jakiś bardzo drogi a zużyłem go nie za wiele i starczy jeszcze na długo.
Sama emulsja może stać i się nie rozwarstwia za szybko i nie psuje sie też od razu po tygodniu. Nawet nie wiem jak długo stała aż zaczęła źle wonieć. Jak się rozwarstwi to zamieszasz i jest git.
pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5771
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
A nie lepiej kupić (niech odleją do butelki) gdzieś trochę koncentratu do chłodziwa syntetycznego? I rozrabiać. Nakrętkę koncentratu i uzupełnić do kreski na butelce po płynie do zmywania wodą? Starczy na bardzo długo, a mamy pewność, że nic śmierdzieć nie będzie. Jakie chłodziwo syntetyczne? Do jakiego masz w okolicy dostęp.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4685
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
No właśnie nie widzę sensu robienia chłodziwa skoro emulgol kosztuje około 25zł. Owszem da się jak potrzeba, ale za 30zł da sie zamówić 1L emulgolu na allegro. Wyjdzie z tego 5-20L chłodziwa. Wystarczy do smarowania przez 2 lata a nie ryzykujemy skorodowania maszynypiromarek pisze: Też używam chłodziwa sporadycznie i nie dużo na raz. Ja kupiłem bankę emulgolu ale wiadomo są i inne.

Do wiercenia na wiertarce za 300zł to bym jeszcze zrozumiał, bo taniej i nie ma co rdzewieć. Ale do tokarki czy frezarki to nie ma mowy.
Ciekawy jestem tylko ile ten emulgol może stać nierozrobiony. Ja dureń kupiłem po 5L oleju i emulgolu bo taniej. A nie pomyślałem że z 1L emulgolu to mi wyjdzie tyle chłodziwa że może starczyć na 2 lata
