Windows 11
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 9294
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Windows 11
Kupiłem sobie nowego laptopa, dość mocna maszyna, Ryzen 5 sześć rdzeni HT, 16 GB RAM, dysk SSD itd...
W komputerze był preinstalowany Windows 10, z którego zasadniczo nie korzystałem, choć mam kilka potrzebnych mi programów, które niestety pod Linux/wine działać nie chcą...
Wczoraj wszedłem na Windows, żeby sprawdzić jaka to kompilacja, bo chciałem zamówić recovery, bo po prostu lubię mieć komplet. Okazało się że firma HP nie udostępnia obrazu instalacyjnego dla mojego modelu (pojęcia nie mam dlaczego), ale problem niejako sam się rozwiązał, bo wyświetlił się komunikat proponujący aktualizację do Windows 11, z czego postanowiłem z czystej ciekawości skorzystać...
Aktualizacja okazała się masakrą, choć przyznam że trochę w tym było mojej winy.
Otóż instalując Linuksa zostawiłem Windowsowi około 80 GB, co wydawało mi się ilością wystarczającą.
No więc było tak, że dobre półtorej godziny system się aktualizował, po czym bez żadnego komunikatu o błędzie wstał Windows 10, jakby nigdy nic. Ponieważ jestem uparty, uruchomiłem ponownie aktualizację i tym razem dostałem komunikat, że brakuje miejsca na dysku, ale system może odinstalować coś około 18 GB uaktualnień. Obawiając się że przy okazji pójdzie w cholerę mozolnie ściągnięty obraz instalacyjny jedenastki, grzecznie podziękowałem i zająłem się problemem ręcznie.
Systemowe narzędzie "oczyszczanie dysku" zaraportowało jakiś plik dobrze ponad 2 GB, z którego nazwy wywnioskowałem że nie jest do niczego potrzebny, więc go usunąłem i okazało się że to wystarczyło, a system się poprawnie zaktualizował.
Po tej operacji (przez "Panel sterowania", "magazyn", czy jakoś tak) wszedłem do innego "oczyszczania dysku", gdzie były bardziej użyteczne funkcje i raporty. Tam się okazało, że "pliki poprzedniego systemu operacyjnego" zajmują 26 GB (!!!).
Wywaliłem to wszystko i okazało się, że czysty system operacyjny zajmuje około 50 GB.
Cóż, wychodzi na to, że 100 GB partycja to jest absolutne minimum...
Pierwsze wrażenia mam pozytywne, ale ja mam przyzwyczajenia z systemu którego używam na co dzień, czyli Xubuntu.
Xfce to wyjątkowo klasyczny interfejs, bardziej przypominający Windows 95 niż późniejsze wynalazki Microsoftu, więc te popieprzone kafle zawsze mnie irytowały i nigdy z nich nie korzystałem...
Jak pisałem, ja Windows używam tylko kiedy naprawdę muszę, ale chętnie poznam opinię ludzi, którzy poza Windows świata nie widzą.
W komputerze był preinstalowany Windows 10, z którego zasadniczo nie korzystałem, choć mam kilka potrzebnych mi programów, które niestety pod Linux/wine działać nie chcą...
Wczoraj wszedłem na Windows, żeby sprawdzić jaka to kompilacja, bo chciałem zamówić recovery, bo po prostu lubię mieć komplet. Okazało się że firma HP nie udostępnia obrazu instalacyjnego dla mojego modelu (pojęcia nie mam dlaczego), ale problem niejako sam się rozwiązał, bo wyświetlił się komunikat proponujący aktualizację do Windows 11, z czego postanowiłem z czystej ciekawości skorzystać...
Aktualizacja okazała się masakrą, choć przyznam że trochę w tym było mojej winy.
Otóż instalując Linuksa zostawiłem Windowsowi około 80 GB, co wydawało mi się ilością wystarczającą.
No więc było tak, że dobre półtorej godziny system się aktualizował, po czym bez żadnego komunikatu o błędzie wstał Windows 10, jakby nigdy nic. Ponieważ jestem uparty, uruchomiłem ponownie aktualizację i tym razem dostałem komunikat, że brakuje miejsca na dysku, ale system może odinstalować coś około 18 GB uaktualnień. Obawiając się że przy okazji pójdzie w cholerę mozolnie ściągnięty obraz instalacyjny jedenastki, grzecznie podziękowałem i zająłem się problemem ręcznie.
Systemowe narzędzie "oczyszczanie dysku" zaraportowało jakiś plik dobrze ponad 2 GB, z którego nazwy wywnioskowałem że nie jest do niczego potrzebny, więc go usunąłem i okazało się że to wystarczyło, a system się poprawnie zaktualizował.
Po tej operacji (przez "Panel sterowania", "magazyn", czy jakoś tak) wszedłem do innego "oczyszczania dysku", gdzie były bardziej użyteczne funkcje i raporty. Tam się okazało, że "pliki poprzedniego systemu operacyjnego" zajmują 26 GB (!!!).
Wywaliłem to wszystko i okazało się, że czysty system operacyjny zajmuje około 50 GB.
Cóż, wychodzi na to, że 100 GB partycja to jest absolutne minimum...
Pierwsze wrażenia mam pozytywne, ale ja mam przyzwyczajenia z systemu którego używam na co dzień, czyli Xubuntu.
Xfce to wyjątkowo klasyczny interfejs, bardziej przypominający Windows 95 niż późniejsze wynalazki Microsoftu, więc te popieprzone kafle zawsze mnie irytowały i nigdy z nich nie korzystałem...
Jak pisałem, ja Windows używam tylko kiedy naprawdę muszę, ale chętnie poznam opinię ludzi, którzy poza Windows świata nie widzą.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 948
- Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
- Lokalizacja: Miasto nieudaczników
Re: Windows 11
Ja jadę cały czas na Windows 7. Jest taka obiegowa opinia, że co druga wersja Windowsa jest fajna czyli: Windows 7 (ok), Windows 8 (nie ok), Windows 10 (ok), Windows 11 (nie ok). Przesiądę się na win10 jak aplikacje, których używam przestaną działać na win7
. Ja nie neguję Linuxa, tylko większość softu którego używam dział tylko pod Windowsem.

Jeżeli pomogłem kliknij pomógł 

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 631
- Rejestracja: 13 mar 2021, 18:23
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Windows 11
użytkuje winxp, 7 i 10 w pracy jak i w domu, zainstalowałem 11 z ciekawości, moim zdaniem lepiej jeszcze poczekać bo oprócz nowego design i kilkunastu ulepszeń na dzień dzisiejszy programiści mają jeszcze dużo roboty przed sobą. Jak chcesz uniknąć codziennych aktualizacji lepiej poczekać kilka miesięcy na dopracowany produkt, ja doszedłem do takiego wniosku po przesiadce z 7 na wczesną wersję win10.
Tuxcnc gratki z nowego laptopa.
Tuxcnc gratki z nowego laptopa.
Krak.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3052
- Rejestracja: 21 sty 2020, 17:48
- Lokalizacja: Toruń miasto Tadeusza R
Re: Windows 11
"Tuxcnc i win11" - świat schodzi jednak na psy
Mam wyrypane na wszelkiej maści proroków ,mędrców i wszystkich którzy stawiają się ponad innymi ,i tak ich zjedzą robaki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2436
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Windows 11
tuxcnc pisze:jaka to kompilacja
tuxcnc pisze:obrazu instalacyjnego dla mojego modelu
Nie wiem, co chciałeś sprawdzić, ale pierwsze słyszę o kompilacji windowsa, czy o jakichś specjalnych obrazach dla konkretnego modelu. Te specjalne obrazy co najwyżej mogą być zapełnione bloatwarem od hp, w innym wypadku jak chcesz mieć "bezpiecznie" to sobie pobierz obraz od Microsoftu i wrzuć na bootowalnego pendriva, nie ma potrzeby szukać gdzie indziej.
tuxcnc pisze:popieprzone kafle
Pierwsze słyszę o kaflach, żeby w czymkolwiek przeszkadzały. No są w menu startowym, ale sama idea obsługi Windowsa nie zmieniła się przez ostatnie 20 lat oprócz zmian wizualnych. Ani razu chyba nie miałem potrzeb z żadnego kafla skorzystać.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Windows 11
Pneumokok pisze:Ja jadę cały czas na Windows 7
7-mka w kompie od programu księgowego zajęła mi grubo przeszło 45GB na aktualizacje


A czytając opinie o 11-tce, większość radzi poczekać aż twórca usunie wady wieku dziecięcego...

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 9294
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Windows 11
Cóż, próbowałem właśnie uruchomić konwerter szeregowy na USB firmy Prolific.
Driver jest, ale nie robi nic oprócz tego że się nazywa "pl2303hxa phased out since 2012. please contact your supplier"...
Miałem identyczny numer w 10, wtedy trzeba było zainstalować jakiś archaiczny driver z 2008 roku.
Tutaj niestety to rozwiązanie nie chce działać...
Za to odłączając urządzenie w trakcie "transmisji" można zobaczyć piękny niebieski ekran śmierci i po chwili komputer się rebootuje.
Oczywiście pod Linuksem pl2303hxa działa z marszu.
Gdyby ktoś nie wiedział o co chodzi, to chodzi o pieniądze...
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1743
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Re: Windows 11
Prolific postanowił olać starsze chipy i nie wypuścił drivera z sygnaturą - na win7 dało się to obejść (o ile pamiętam system pytał użytkownika czy chcesz zainstalować driver mimo braku sygnatury).
Od win10 wszystkie drivery muszą być podpisane i użytkownik nie ma tu nic do gadania. W firmie w której pracuje sporo driverów zostało przepisanych na bibliotekę winUsb.
Od win10 wszystkie drivery muszą być podpisane i użytkownik nie ma tu nic do gadania. W firmie w której pracuje sporo driverów zostało przepisanych na bibliotekę winUsb.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 9294
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Windows 11
Same bzdury.grg12 pisze: ↑02 maja 2022, 08:33Prolific postanowił olać starsze chipy i nie wypuścił drivera z sygnaturą - na win7 dało się to obejść (o ile pamiętam system pytał użytkownika czy chcesz zainstalować driver mimo braku sygnatury).
Od win10 wszystkie drivery muszą być podpisane i użytkownik nie ma tu nic do gadania. W firmie w której pracuje sporo driverów zostało przepisanych na bibliotekę winUsb.
Prolific tak pisze nowsze drivery, żeby nie obsługiwały chińskich klonów.
Do tej pory wystarczyło zainstalować starszy sterownik w wersji 3.3.2.102 i wszystko działało.
W Windows 11 ten sterownik instaluje się jak każdy inny, tylko zamiast działać zawiesza się.
A biblioteka nazywa się libusb.