
Obroty 5000rpm (mogę do 20 000). posuw 100-200, frez typu "wiertło" tutaj zakupiony

Wszystko idzie całkiem pięknie, gdyby nie to, że frez zapycha mi się bardzo szybko materiałem. Oprócz tego, że powstaje "sypki wiór" to tworzy się coś na kształt gluta na frezie, ze stopionego plastiku, po 10-15 otworach jest na tyle duży, że już niszczy materiał (zaczynam wytapiać otwory zamiast je wiercić, bo frez zapchany stopionym materiałem). Do tego ta srebrna powłoka zachowuje się jak lakier na świeczce...
Co robię źle? Złe obroty? Zła prędkość posuwu?