
Trochę pewnie na przypał kupiona przeze mnie, bo jakoś wybitnie się nie znam na co zwracać uwagę przy zakupie tokarki.
Starałem się oczytać ile da, ale i tak pewnie kilku durnych błędów w czasie zakupu się nie wystrzygłem...
Tak na szybko co zauważyłem z moich zakupowych wtop to:
1. Kół zmianowych gitary nie szukałem no i okazało się, że są 28, 36, 40 i 80:

Tak więc pewnie będę musiał ich gdzieś poszukać / dorobić jak już dojdę do momentu, że będą mi potrzebne.
Na tabliczce widnieją w sumie 28, 36, 40, 55, 63, 72, 80, więc jakby nie patrzeć brakuje mi 55,63 i 72 zębowych.
W ogóle to jeszcze nie bardzo się nauczyłem tę tabliczkę rozumieć

Tabliczka o tyle fajna, że nie jest płaska, więc flamastrem przejechałem, palcem przetarłem i wraca do żywych.

2. Kręciłem sobie posuwami korbkami i lekko chodziło w całych zakresach... bo sprzedający poluzował kliny / dociski.
3. Klin od posuwu poprzecznego już się nie da dalej wkręcić (trzeba będzie jakąś blaszkę mosiężną 0.2mm przykleić do niego pewnie)
4. Oprawka do imaka szybkozmiennego jedna jest w dobrym rozmiarze, druga za mała.
5. Maszyna nie ma możliwości robienia gwintów calowych, ale tego nie jestem pewien, bo nie dość że nie znam się na tokarkach, to DTR po niemiecku (i w niej wyczytałem jak mi się wydaje, że maszyna przyjeżdżała z fabryki albo metryczna, albo calowa i do tego lewa albo prawa - czyli jak to kolega RomanJ4 napisał - anglosaski układ pokręteł w mojej).
Pewnie jeszcze dalej wyjdzie sporo innych rzeczy, które będę musiał poprawić, no ale już zaprawiony w bojach po przygodach z Ruskiem jestem

Z pozytywów (moim zdaniem):
1. Hartowane łoże, które fajnie wygląda (znaczy się na niezniszczone). Jak dokręciłem dociski suportu (przepraszam za nazewnictwo części tokarki - dopiero się uczę jego jak i budowy tokarki, więc przyjmuję krytykę otwarcie

2. Chodzi cicho - nie zgrzyta, nie wyje, bez problemów przełącza się dźwignie / pokrętła.
3. Jest imak szybkozmienny, choć oprawka tylko jedna, więc jakby nie był

4. Czysty olej
5. Jest DTR do części mechanicznej i osobny do elektrycznej.
6. Ona rzeczywiście waży te ~1200 kg (wg DTR 1180kg brutto).
7. Przelot wrzeciona 39mm (piszą w DTR że fi max obrabianego detalu 38mm).
8. Rok produkcji 1994 (więc dosyć młoda)
9. Historia, którą wydaje się potwierdzać przynajmniej to co wypatrzyłem wizualnie - pracowała w warsztacie szkolnym ponoć.
Z rzeczy, które wypatrzyłem, że nie działają i urwałem trochę z ceny:
1. Pompka od chłodziwa - jest, kable są, ale nie działa - muszę sprawdzić czy w ogóle zasilanie jest
2. Brak lampki / zaizolowany kabel dynda sobie
To co zrobiłem zaraz po tym jak ją przywiozłem, to dobrałem się do łoża, a właściwie wszystkich i jeszcze jakichś dostępnych w miarę miejsc i wyczyściłem z rudej i przetarłem naftą z olejem (sprzedający jak na moje umył tokarkę myjką ciśnieniową przed zrobieniem jej zdjęć, ale już nie wysuszył i nie zabezpieczył przed rudą).

Przy okazji wyszedł ten numer z klinem na posuwie poprzecznym. Ogólnie wchodzi na max i nie da się już śruby wkręcić, a jak ręką szarpie, to czuję, że lekki luz jest. Gdzieś był wątek, że najprościej cienką blaszkę dokleić od strony nie pracującej klina i tak pewnie zrobię.

Parę miejsc wygląda na skrobane, tutaj to jakoś chyba nieumiejętnie, ale jednak


W innych miejscach mniej bestialsko to wyglądało, ale ślady skrobania są, co dobrze wróży mam nadzieję.
Tak właściwie to poza tym, że ją dziś na krótko wpiąłem żeby na chwilę włączyć i trochę tetris w garażu poćwiczyłem to za wiele się nie zadziało.

Dajcie znać na co tam mam jeszcze popatrzeć

EDIT: Jeśli jakąś literaturę o podstawach toczenia możecie mi polecić, to będę wdzięczny.