Podróbki Bisona jeszcze nie widziałem, ale Mitutoyo tak. Można się naciąć kupując w necie, ale jak się weźmie do ręki to różnicę można wyczuć od razu.tomek_skocz pisze:Z tego co ostatnio słyszałem z Bisonem zaczyna się robić tak jak z Mitutoyo - trzeba uważać bo można się naciąć czasem na podróbkę.
Uchwyt tokarski FUERDA (chiński)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 14
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
Co ja bidny niekryty krytyk mogę dodać , u znajomego narzędziowca kupili tokarkę , kierownik się uparł , nie będzie remontował starych złomów , kupią nówkę chinkę , jest gwarancja , jest wszystko , wydali 35tyś .[ Zakład zajmuje się produkcją maszyn do folii na zachodnią Europę , robią mało ale bardzo dokładnie ] . Imak tokarski okazał się na wysokości piersi dorosłego człowieka
, ale chłopacy dorobili podłogę +20cm i było w miarę tylko hamulec był teraz 20cm poniżej poziomu nowej podłogi ... po miesiącu i tak się spalił/zaciął , przyjechał "serwis" -dwóch najbrudniejszych ludzi jakich widział znajomy , odłączyli hamulec i pojechali
, tokarka jakoś działa , nikt na niej prawie nie pracuje bo się boją że jak właściciel się dowie to kogoś wywali z roboty ... Taki sam był przypadek w innej zaprzyjaźnionej firmie , tokarka w podobnej cenie, szybko się zużywają . A tak przykład z mojego życia , zachciało mi się poradełkować kilka rurek , pożyczyłem od sąsiada radełko , nówka sztuka nietykana ;] , już nowe miało luzy , w aluminium coś porobiłem , jedna moletka się ciągle przycierała pomimo smarowania a druga miała nadmierny luz , ogólnie radełko jako nowe posiadało luz na zawiasie , po 3 krotnym użyciu na delikatnej tokarce radełko nadaje się do podpierania małych drzwi od stodoły , [hmm raczej chlewni ] , kupiłem firmowe , sklepane od przykręcania , nie jedno widziały , przebieg tysiąckrotnie większy od "ryżowego patyczka " .
Porównując technicznie zużycie , amerykan nie ma zużycia , nie ma żadnych luzów [sporo mniejsze niż chinol jak był nowy ] , moletki obracają się płynnie , one wymienione na polskie - heh pewnie moletek to te radełko z wiadro wypluło
.Dla kolegi dzięki któremu spadłem z krzesła [ porównanie lepszych "fredków" z gorszym Bisonem szczególnie przy powalającej logice ] dodam że
"stare" radełko było tańsze o 20zł od nówki nie śmiganej .


Porównując technicznie zużycie , amerykan nie ma zużycia , nie ma żadnych luzów [sporo mniejsze niż chinol jak był nowy ] , moletki obracają się płynnie , one wymienione na polskie - heh pewnie moletek to te radełko z wiadro wypluło

"stare" radełko było tańsze o 20zł od nówki nie śmiganej .
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 16260
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Czytam, czytam i spozieram na swojego iphonapanzmiasta pisze:Co ja bidny niekryty krytyk mogę dodać .

Fuerda to już dość stara firma i uchwyty swój standart trzymają. Do zastosowań garażowo-hobbystycznych wystarczy. No chyba że ktoś trafi na podróbkę

-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
Fajnie jak chińska elektronika sprowadza się do trzymania telefonu w ręku , u siebie w warsztacie naprawiam [choć staram się jak najrzadziej by renomy nie obniżać ;] chińskie wynalazki , moduły impulsatory padają jak muchy, nawet głupie przełączniki w porównaniu z japońskimi motocyklami [z lat 70/80/90 i obecne] to przepaść , jakość porażająca .
Przykładowe ceny , moduł chiński "nówka" 12zł , używka japońska 70-150zł , japoński nowy 800-2000zł.
Tak że możemy sobie pogdybywać jak to fajnie jest na świecie , ryżmeni coraz dokładniejsi i nastanie świecka tradycja i będziemy jeździć chińskimi autami ale wiadomo że w fabryce kierownictwo z Europy będzie
. Na dzień dzisiejszy z rzeczami z jakimi się stykam [ tak z 90% - oprócz komórek i laptopów ] to chińskie są z guwnolitu , pachną guwnolitem i mają trwałość guwnolitu .
PS: ... " Wpada sąsiad skuterkiem, - no już 5 tys km zrobiłem coś zaczyna słabnąć , robimy remont ? Przylata klient na "japończyku " . Proszę wymienić olej , filtr i regulacja zawórów bo już 12000km zrobione ... zmieniam olej filtr , patrzę w zawory , praktycznie nie zmienione nastawy ... " Dla mnie to jest stereotyp , mam go na co dzień
Przykładowe ceny , moduł chiński "nówka" 12zł , używka japońska 70-150zł , japoński nowy 800-2000zł.
Tak że możemy sobie pogdybywać jak to fajnie jest na świecie , ryżmeni coraz dokładniejsi i nastanie świecka tradycja i będziemy jeździć chińskimi autami ale wiadomo że w fabryce kierownictwo z Europy będzie

PS: ... " Wpada sąsiad skuterkiem, - no już 5 tys km zrobiłem coś zaczyna słabnąć , robimy remont ? Przylata klient na "japończyku " . Proszę wymienić olej , filtr i regulacja zawórów bo już 12000km zrobione ... zmieniam olej filtr , patrzę w zawory , praktycznie nie zmienione nastawy ... " Dla mnie to jest stereotyp , mam go na co dzień
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 564
- Rejestracja: 23 gru 2009, 17:11
- Lokalizacja: Ostrołęka
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Z drugiej jednak strony, gdyby nie ten chiński chłam, byłoby duużo mniej "pozytywnie zarażonych"...
Podobnie zresztą jak w modelarstwie (to mój drugi konik), tanie zestawy RTF, czyli po naszemu "plug & play", zachęciły sporo i młodych, i starszych, do spróbowania swoich umiejętności. I dobrze.
Podobnie zresztą jak w modelarstwie (to mój drugi konik), tanie zestawy RTF, czyli po naszemu "plug & play", zachęciły sporo i młodych, i starszych, do spróbowania swoich umiejętności. I dobrze.

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 3433
- Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Jeśli coś mozna zrobić za jednym mocowaniem to mniejsze znaczenie ma to czy uchwyt jest chiński czy polski. Zabawa zaczyna sie przy ponownym zamocowaniu. W chińskich uchwytach najbardziej wkurzało mnie to że szczęki maja taką geometrię że robiły odcisk na zaciskanym przedmiocie, a siła docisku i tak była zdecydowanie mniejsza niż przy Bisonie.
Moja "robota" najczęściej polega na poprawieniu gotowych szlifowanych detali i takie gniecenie powierzchni przez chiński uchwyt była nie do przyjęcia. Kilka lat mam Bisona i tam nie ma tych problemów.
O ile tokarkę chińską mozna poprawić i doprowadzić do perfekcji, to w przypadku samych uchwytów dość trudno o takie poprawianie.
Moja "robota" najczęściej polega na poprawieniu gotowych szlifowanych detali i takie gniecenie powierzchni przez chiński uchwyt była nie do przyjęcia. Kilka lat mam Bisona i tam nie ma tych problemów.
O ile tokarkę chińską mozna poprawić i doprowadzić do perfekcji, to w przypadku samych uchwytów dość trudno o takie poprawianie.