póki co "męczę" się na najtańszym chińczyku K40. Męczę w cudzysłowu bo nie jest tak źle, wiadomo jakieś kaprysy tam ma raz na jakiś czas, ale póki co zawsze sam sobie dawałem rade.
Pierwsza sprawa:
Laserek mam lekko ponad dwa miesiące, pracuje dzielnie 10-12h dziennie, bywa ze 7 dni w tygodniu. Także katowany jest mocno. Głównie sklejka, grawer, cięcie. Z tego co widzę to zaczyna mi już padać tuba. Żeby przeciąć sklejkę brzozową 3mm muszę już dać 80% mocy prędkość 20mmm, i leci tak 5 razy... a i tak nie docina do końca. Początkowo wystarczyło 70%, prędkość 20 i na jeden, dwa przebiegi.
Teraz zmniejszyłem moc do 50% prędkość do 10 i tak jakby troszkę lepiej szło.
Lustereczka czyszczone, soczewka w porządku, skalibrowany prawie idealnie.
Przy grawerce już też słabo daje, znaczy wygląda to tak, że powiedzmy graweruje na kwadracie 20x30 to początek jest ok, a im dalej znaczy bliżej końca tym moc laseru jakby spada i grawer jest słabszy, momentami praktycznie znika.
I tu moja prośba o potwierdzenie tudzież zanegowanie mojej sugestii, że to tuba pada.
Bądź co bądź jestem w szoku ze wytrzymała tylko 2 miesiące... ale z drugiej strony bardzo intensywne 2 miesiące. Chłodzona była, temperatura w tubie nigdy nie przekroczyła 33st. tak jak w instrukcji kazali. Oscylowała w przedziale 20-29st.
Druga sprawa:
Działalność się rozwija i pomału, powoli jeden mały chińczyk nie nadąża z produkcją.
Początkowo byłem zdecydowany na drugiego większego 60W/80W:
https://www.ebay.pl/itm/60W-USB-CO2-700 ... SwHf5bD5zn
Z tamtym trochę problemów było, ale jak pisałem wszystko w miarę sam ogarniam jeżeli chodzi o serwisowanie, więc nie ma problemu, gdyby coś tam się z nim działo:)
No, ale... właśnie zawsze musi być to ale. Im więcej człowiek czyta i się zastanawia tym mętlik w głowie większy.
Na nową maszynę z górnej półki - od razu mówię - nie te finanse. Może w przyszłości.
Myślę nad używaną, tu jest loteria.. znalazłem używanego Mercury II za 15k. Nie wiem jeszcze który rok, ile godzin ma przepracowana tuba. Ale boje się kosztów wymiany/regeneracji tuby.
Na stronie Fastcomu, też mają Mercurego 25w i dają 6 miesięcy gwarancji.
Tylko bo jak czytam/przeglądam fora, to większość mam wrażenie używa ich (może się mylę) no mniej intensywnie niż ja zamierzam. I chciałem się po prostu dopytać, poradzić czy jest sens brania używki, gdzie można się spodziewać regeneracji tuby w każdej chwili i kosztów dość sporych. Przy tak intensywnym użytkowaniu, czy brać nowego chinola i niech hula, a jak tuba padnie to kieszeni nie zaboli mocno..
I jak widzicie, człowiek po nocach nie śpi, żonę zaniedbuje i myśli i myśli
