TOKARKA-czy warta ?
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 33
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:08
- Lokalizacja: DSW
TOKARKA-czy warta ?
Witam . jestem nowy na forum i nie zawitalem jeszcze do przywitalnii wiec zrobie to tutaj . Mam na imie Rafał ,prowadze mala firme jednoosobowa zajmujaca sie toczeniem ,frezowaniem itd . Chcac dalej sie rozwijac czas zaczac myslec o maszynach CNC . Jako , ze jestem w tym temacie zielony chcialby kupic tania tokarke za gotowke , ktora nie bedzie obciazona lizingiem i bede mogl spokojnie ogarniac temat ( czytaj uczyc sie od podstaw ) . W zwiazku z powyzszym zainteresowalem sie ta maszyna http://allegro.pl/cnc-tokarka-gf-ndm16- ... 29246.html i stad prosba o pomoc . Czy maszyna z 1983 roku jest w ogole cos warta ? Moze ktos z forumowiczow pracuje na tak starych maszynach i moze cos na ten temat powiedziec ? Czy z taka maszya mozna pozyskac ( po wczesniejszym nauczeniu sie pisania programow) kontrachetow do kooperacji ? Co myslicie na temat sterowania General Electric 1050HL ? Wszejkie inne wskazowki i podpowiedzi mile widziane . Z gory dzieki za kazda pomoc .
Rafał .
Rafał .
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 33
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:08
- Lokalizacja: DSW
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 16260
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: TOKARKA-czy warta ?
Zaczynanie przygody z CNC od takiej maszyny nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Te trzydziestoletnie sterowania nadają sie praktycznie do wywalenia na wejście i zastąpienie chociażby machem (w ostatecznościrafalrafal pisze: czas zaczac myslec o maszynach CNC . Jako , ze jestem w tym temacie zielony

-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 33
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:08
- Lokalizacja: DSW
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 16260
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Toż o tym mówię, ale kolega podobno "zielony" i dlatego radziłbym zacząc od czegoś prostrzego. Ale jeżeli czuje się na siłach to czemu niebartuss1 pisze:wystarczy wywalic stara elektronike i zastapić ją nową na machu czy tez na waszym ( nie moim) ulubionym emc2

najlepszy jest ten który się zna. A że mach mnie zraził na początku to nie miałem zaszczytu poznać jego zalet a teraz to już nie potrzebuje

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 5768
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Trudno mi określić wartość obu maszyn, bo po prostu nie znam obecnej ceny grubego złomu w Polsce. A poważnie, jedna i druga maszyna, to będą same problemy. Tokarka ma 28 lat i jej elektronika również. Nie będę się rozpisywał nad stanem mechanicznym, bo to można sprawdzić, ale zauważcie, że nie wiadomo w jakim stanie są silniki (nbo dobra, można przewinąć) i przede wszystkim napędy! To nie tylko o sterowanie chodzi w tym przypadku. Moim zdaniem całą elektrykę i elektronikę trzeba robić od początku.
Frezarka również jest bardzo stara. Tu również wystąpią te same problemy. A że stała gdzieś bez baterii, to i PLC padło. Niby ten Heidenhain trochę uspokaja (dość solidna, niemiecka produkcja), to już jego możliwości, jak na dzisiejsze czasy, są takie sobie.
Nie piszesz nic o swojej produkcji. Czy robisz masówkę, czy pojedyncze detale. Nie piszesz, jak ważna jest dla ciebie dokładność i ile możesz dodatkowo zainwestować w konieczny remont tych maszyn. Ja bym sobie jednak dał z nimi spokój. Wydaje mi się, że chyba lepszym pomysłem byłoby kupić nawet coś z dalekiego wschodu (o ile masz wystarczającą ilość roboty), a nie ładować się w to, co pokazałeś. Wiem, na pierwszy rzut oka, wyda ci się to o wiele droższym wariantem, ale zapewniam cię, jedynie na pierwszy rzut oka. Maszyna powinna produkować, a nie wyglądać, a te z wyglądu, to chęci do roboty już nie mają.
Frezarka również jest bardzo stara. Tu również wystąpią te same problemy. A że stała gdzieś bez baterii, to i PLC padło. Niby ten Heidenhain trochę uspokaja (dość solidna, niemiecka produkcja), to już jego możliwości, jak na dzisiejsze czasy, są takie sobie.
Nie piszesz nic o swojej produkcji. Czy robisz masówkę, czy pojedyncze detale. Nie piszesz, jak ważna jest dla ciebie dokładność i ile możesz dodatkowo zainwestować w konieczny remont tych maszyn. Ja bym sobie jednak dał z nimi spokój. Wydaje mi się, że chyba lepszym pomysłem byłoby kupić nawet coś z dalekiego wschodu (o ile masz wystarczającą ilość roboty), a nie ładować się w to, co pokazałeś. Wiem, na pierwszy rzut oka, wyda ci się to o wiele droższym wariantem, ale zapewniam cię, jedynie na pierwszy rzut oka. Maszyna powinna produkować, a nie wyglądać, a te z wyglądu, to chęci do roboty już nie mają.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 33
- Rejestracja: 07 wrz 2011, 22:08
- Lokalizacja: DSW
A nie lepiej, zamiast przerobiac elektronike co zwiazane jest tez pewnie z niemalymi kosztami , nauczyc sie tego programowania ( mowie o HNH 355) ? Czy az tak bardzo takie starsze sterowanie rozni sie od nowszych ? Ostatnio sciagnalem sobie ksiazke Obsluga i programowanie obrabiarek CNC gdzie autor przedstawia sterowanie Sinumerik i nie wydaje mi sie to takie straszne do ogarniecia . Oczywiscie dalej jestem zielony i na samym poczatku ale po lekturze ponad polowy ksiazki jestem dobrej mysli
. Czy taki mach , o ktorym piszecie jest wiele prostszy ? Wlasnie dlatego chcialbym kupic tania maszyne za ktora nie beda mnie scigac raty lizingowe , zeby miec czas na spokojne uczenie sie . Jak maszyna zacznie pracowac na siebie za kilka miesiecy od zakupu to nic sie nie stanie . Co o tym myslicie ?
Jasiu... .
Myslac o maszynie CNC nie nastawiam sie na ta robote ktora teraz robie . Chociaz dgybym mial frezarke CNC to pewnie sprawy by mi ulatwila . Nastawiam sie na nauke , bo co z tego ze kupie droga super maszyne jak nie bede umal obslugiwac a zanim sie naucze to raty mnie wykoncza , i pozyskanie ewentualnie pozniej dodatkowych zlecen juz pod CNC . Ale pierwsze kilka miesiecy to nauka i maszyna raczej by nie zarabiala . Po roku mozna sprzedac i wtedy ,juz z bagazem wiedzi i doswiadczen ,myslec o czyms konkretnym.
Chodzi tez o to zeby ocenic te maszyny czy nadaja sie do czegos , bo jesli to zlomy to zamiast sie uczyc bede ja naprawial . Ja nie mam doswiadczenia ,ale pewnie sa forumowicze ktorzy pracuja na starych maszynach .
Wasze rady i sugestie sa dla mnie cenne i napewno pomoga w podjeciu ostatecznej decyzji .

Jasiu... .
Myslac o maszynie CNC nie nastawiam sie na ta robote ktora teraz robie . Chociaz dgybym mial frezarke CNC to pewnie sprawy by mi ulatwila . Nastawiam sie na nauke , bo co z tego ze kupie droga super maszyne jak nie bede umal obslugiwac a zanim sie naucze to raty mnie wykoncza , i pozyskanie ewentualnie pozniej dodatkowych zlecen juz pod CNC . Ale pierwsze kilka miesiecy to nauka i maszyna raczej by nie zarabiala . Po roku mozna sprzedac i wtedy ,juz z bagazem wiedzi i doswiadczen ,myslec o czyms konkretnym.
Chodzi tez o to zeby ocenic te maszyny czy nadaja sie do czegos , bo jesli to zlomy to zamiast sie uczyc bede ja naprawial . Ja nie mam doswiadczenia ,ale pewnie sa forumowicze ktorzy pracuja na starych maszynach .
Wasze rady i sugestie sa dla mnie cenne i napewno pomoga w podjeciu ostatecznej decyzji .