Tokarka czeska SN20A
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 57
- Posty: 941
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Witam, znalazłem dziś tulejkę żeliwną dość mocno skorodowaną. Chciałem ją zabielić więc złapałem ją w uchwyt i przetoczyłem tyle ile się dało. Następnie wyjąłem tuleję i w uchwycie złapałem cześć tulei która została zabielona i zacząłem przetaczać skorodowaną część która wcześniej było złapane w uchwycie. Wszystko pięknie ale na koniec moje dzieło po środku miało wyczuwalny uskok. Toczyłem stale 1,5mm więc tak nie powinno być. Co więcej w pewnej części tego uskoku nie ma i to mnie zastanawia najbardziej. Z początku myślałem że może przez dość mocne wżery gdzieś tam szczęki nie docisły czy coś więc znów przetoczyłem 1,5 mm i znów to samo, moje toczenie nie spotyka się na środku w jednym miejscu (choć na pewnej części tulejki spotyka się idealnie) to samo zaszło gdy użyłem lewych szczek. Mam luzy na wrzecionie ? jeśli tak to jak można się o tym przekonać nie posiadając czujnika zegarowego ?
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 38
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Tuleje przetacza się w kłach, na trzpieniach stałych które są lekko stożkowe, i rozprężnych.

co do uchwytów, to trzeba przyjąć do wiadomości jedną zasadę:
obrabiany detal będzie współosiowy tak długo, dopóki go nie odmocujemy
Po przemocowaniu nigdy już nie będzie idealnie współosiowy, choćbyśmy mieli najlepszy uchwyt.
uchwyty mogą mieć również 3 lub 4 śruby(cztery najczęściej czteroszczękowe)
Poza tym zawsze można wywiercić dodatkowe otwory w zabieraku.
https://www.google.pl/search?q=uchwyt+2 ... 98&bih=695






co do uchwytów, to trzeba przyjąć do wiadomości jedną zasadę:
obrabiany detal będzie współosiowy tak długo, dopóki go nie odmocujemy

Po przemocowaniu nigdy już nie będzie idealnie współosiowy, choćbyśmy mieli najlepszy uchwyt.
ak47 pisze:Jeśli mam uchwyt 200 mm przykręcany na 6 śrub to w jego miejsce będzie pasował każdy uchwyt 200mm ? czy uchwyty mają różne rozstawy śrub i nie można kupować dowolnego ?
uchwyty mogą mieć również 3 lub 4 śruby(cztery najczęściej czteroszczękowe)
Poza tym zawsze można wywiercić dodatkowe otwory w zabieraku.
https://www.google.pl/search?q=uchwyt+2 ... 98&bih=695
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
A czy istnieje jakaś magiczna sztuczka, która umożliwia precyzyjne przetoczenie tulei?
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić. Co z tego, że zamocujemy uchwyt rozprężny? Przecież żeby był współosiowy, jego też trzeba przetoczyć. Przy każdym założeniu na tokarkę. Czyli taki uchwyt jest faktycznie jednorazowy. W najlepszym przypadku kilkurazowy, dopóki śruby reglacyjnej starczy. Poza tym każde ruszenie śruby rozprężającej to niewielkie odkształcenie osiowości, więc nie da się nigdy gotowej tulei założyć współosiowo.
Z tego wszystkiego wynika chyba, że przetaczanie jest zawsze jedynie półśrodkiem i nie ma to jak wytoczy,c nowy detal...
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić. Co z tego, że zamocujemy uchwyt rozprężny? Przecież żeby był współosiowy, jego też trzeba przetoczyć. Przy każdym założeniu na tokarkę. Czyli taki uchwyt jest faktycznie jednorazowy. W najlepszym przypadku kilkurazowy, dopóki śruby reglacyjnej starczy. Poza tym każde ruszenie śruby rozprężającej to niewielkie odkształcenie osiowości, więc nie da się nigdy gotowej tulei założyć współosiowo.
Z tego wszystkiego wynika chyba, że przetaczanie jest zawsze jedynie półśrodkiem i nie ma to jak wytoczy,c nowy detal...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 38
- Posty: 11916
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jak widzisz uchwyt rozprężny tego typu mocowany jest w stożku wrzeciona a nie w uchwycie,

więc możliwe bicie jest zazwyczaj mniejsze niż tolerancja wykonywanego detalu(zazwyczaj około setki, lub poniżej), zwłaszcza jeżeli na detalu zostaje jeszcze naddatek np na hartowanie i szlifowanie..
Zresztą tuleje można wykonać też "od drugiego końca", tzn najpierw z całego pręta/rury (wierci się otwór) przetacza się średnicę zewnętrzną na gotowo, planuje czoło, ucina z naddatkiem, a potem w zatoczonych szczękach miękkich(brak bicia) wytacza się na gotowo, i planuje wymiar na długość.
To najczęstsza chyba technologia wykonania tulejek prostych.
A jeżeli chcesz przetaczać tuleje mające już dokładnie obrobiony otwór, to można je też toczyć na trzpieniu stałym który z kolei mocuje się w kłach w ten sposób że nóż tocząc wciska tuleję na stożek zakleszczając ją na trzpieniu(jak na rysunku wyżej). Trzpień ma w jednym końcu wymiar przeważnie 2-4 setki większy niż w drugim wiec jest stożkowy. Tolerancja wg DIN 523. Szerszy koniec trzpienia jest oznaczony znakiem "+" na płaskiej powierzchni.


więc możliwe bicie jest zazwyczaj mniejsze niż tolerancja wykonywanego detalu(zazwyczaj około setki, lub poniżej), zwłaszcza jeżeli na detalu zostaje jeszcze naddatek np na hartowanie i szlifowanie..
Zresztą tuleje można wykonać też "od drugiego końca", tzn najpierw z całego pręta/rury (wierci się otwór) przetacza się średnicę zewnętrzną na gotowo, planuje czoło, ucina z naddatkiem, a potem w zatoczonych szczękach miękkich(brak bicia) wytacza się na gotowo, i planuje wymiar na długość.
To najczęstsza chyba technologia wykonania tulejek prostych.
A jeżeli chcesz przetaczać tuleje mające już dokładnie obrobiony otwór, to można je też toczyć na trzpieniu stałym który z kolei mocuje się w kłach w ten sposób że nóż tocząc wciska tuleję na stożek zakleszczając ją na trzpieniu(jak na rysunku wyżej). Trzpień ma w jednym końcu wymiar przeważnie 2-4 setki większy niż w drugim wiec jest stożkowy. Tolerancja wg DIN 523. Szerszy koniec trzpienia jest oznaczony znakiem "+" na płaskiej powierzchni.

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Jest dokładnie tak jak Roman ci tłumaczył, żadne magiczne sztuczki nie istnieją. Jeżeli chcesz uzyskać coś precyzyjnego w uchwycie, to tak planujesz sobie obróbkę(technologię), żeby wszystkie istotne dla ciebie wymiary najlepiej obrabiać z 1 zamocowania, a po przemocowaniu obrabiać tylko te na których ci mniej zależy. Jeżeli tak się nie da, to pozostają ci miękkie szczęki, których średnicę mocowania obrabiasz pod twój detal i przy podobnej sile zacisku co twój detal. W miękkich szczękach uzyskasz bez żadnych problemów bicie po przemocowaniu poniżej 0,05mm, a czasami udaje się zmieścić w 0,01mm, ale to już wymaga trochę zachodu i obrabiarki w dobrym stanie. Dobrym rozwiązaniem jest toczenie w kłach, ale:
1) tylko do toczenia zewnętrznych powierzchni
2) tuleja konika musi być współosiowa z osią wrzeciona, bo inaczej będziesz toczył stożek zamiast wałka. Jest to tym bardziej istotne im dokładniejsza obróbka i im detal dłuższy. Czyli przed dokładniejszymi obróbkami musisz wyregulować stożek konika, szczególnie przy starszych obrabiarkach.
3) jeśli detal to wałek musisz wcześniej nawiercić nakiełki pod kły.
No niestety nie ma żadnych magicznych sztuczek które by ci ulżyły w twej doli tokarza
Choć gdy nabierzesz wprawy, tak jak przy ostrzeniu noży ze stali szybkotnącej (HSS) to idzie to sprawnie.
1) tylko do toczenia zewnętrznych powierzchni
2) tuleja konika musi być współosiowa z osią wrzeciona, bo inaczej będziesz toczył stożek zamiast wałka. Jest to tym bardziej istotne im dokładniejsza obróbka i im detal dłuższy. Czyli przed dokładniejszymi obróbkami musisz wyregulować stożek konika, szczególnie przy starszych obrabiarkach.
3) jeśli detal to wałek musisz wcześniej nawiercić nakiełki pod kły.
No niestety nie ma żadnych magicznych sztuczek które by ci ulżyły w twej doli tokarza
