Mam do toczenia wałek fi 14 z materiału 2h13 lub 3h13 z jednej strony toczony na fi 10 długość 10mm (to jakoś poszło) teraz z drugiej strony toczę z fi 14 na fi 4 na długości 8mm i tu mam problem.
Pierwsza operacja poszła całkiem nieźle 100 szt. bez ostrzenia noża,
parametry 1000 obr/min ap=0,7 3 przejścia, posuw 0.12mm/obr
Druga operacja wychodzi ale z ap 0,5 a i tak dość szybko ostrze się wykrusza a 10 przejść trwa wieczność. Nóż z płytką lutowaną.
Ciekawe że parametry 1000 obr/min ap=0,5 i posuw 0,3 wytrzymuje nuż ze stali szybkotnącej i to bez chłodzenia.
Żadnym nożem nie udało mi się zwiększyć ap powyżej 0,5.
Jakieś sugestie? Domyślam się że nuż z płytkami wieloostrzowymi do nierdzewki powinien załatwić sprawę ale może nie koniecznie.
Toczenie wałka 2h13/3h13 - problem z nożem
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 577
- Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
- Lokalizacja: Kraków/Olkusz
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 577
- Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
- Lokalizacja: Kraków/Olkusz
Drgania materiału raczej nie wchodzą w grę przedmiot jest dość sztywny zamocowany w miękkich szczękach na średnicy 10mm. Próbowałem z 500 obr/min to samo tylko wolniej jedyna metoda do jakiej doszedłem na to żeby nie dochodziło do wykruszenia ostrza to ap w okolicy 0,5mm ale w taki sposób to będzie trwało wieczność a mam sporo takich detali do zrobienia.
Podejrzewałem jeszcze drgania noża ale to też raczej wątpliwe bo ostatecznie nóż w imaku wystawał 16mm przy wysokości 16mm więc drgania noża odpadają. Mnie wychodzi za mała udarność węglika. Przy ostrzejszych warunkach materiał się utwardza i wyrywa węglik. W pewnym momencie wyrwało mi zaszlifowany łamacz/zwijacz jak wiór uderzył w niego.
Podejrzewałem jeszcze drgania noża ale to też raczej wątpliwe bo ostatecznie nóż w imaku wystawał 16mm przy wysokości 16mm więc drgania noża odpadają. Mnie wychodzi za mała udarność węglika. Przy ostrzejszych warunkach materiał się utwardza i wyrywa węglik. W pewnym momencie wyrwało mi zaszlifowany łamacz/zwijacz jak wiór uderzył w niego.
- Załączniki
-
- bez tytułu.JPG (6.19 KiB) Przejrzano 3549 razy
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 577
- Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
- Lokalizacja: Kraków/Olkusz
Jednak okazuje się że ten węglik (w lutowanym nożu) jakiś taki jest kruchy znalazłem płytkę trójkątną Seco i ona daje rady a ma oznaczenie P25. Wiem że tak naprawdę to oba gatunki nie są do tego materiału ale czas goni a bardziej odpowiednia płytka jest w drodze w gatunku WSM30 z WALTER'a pokrywa obszar S i M.
-
- Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 42
- Rejestracja: 20 lis 2009, 23:54
- Lokalizacja: Szczecin
Witam. jedyne co mi przychodzi do głowy to że masz za małą prędkość skrawania. Tocząc na średnicy 4mm przy 1000obr/min masz prędkość skrawania ok 12,6 m/min. Węglikiem należy skrawać od 30m/min. A HSS do 30m/min, dlatego większą trwałość ma nóż z szybkotnącej przy tych parametrach. Jeśli możesz zwiększ obroty. Żeby mieć 100m/min musiał byś mieć prędkość prawie 8000obr/min:] A dla 30m/min czyli tej prędkości minimalnej dla węglika powinienieś mieć ok 2400obr/min. Co sądzicie?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 850
- Rejestracja: 05 gru 2006, 22:28
- Lokalizacja: Bielsko Biała