IMPULS3 pisze:Nie chcę cię martwić ale żeby przeszlifować stożek 2 to obroty powyzej 20000, oczywiście niższe też dadzą radę.

Dokładnie tak... A ściślej... Przy szlifowaniu przeciwbieżnym, tzn ściernica i przedmiot
ze stożkiem obracają się w przeciwnych kierunkach...
Sumaryczna prędkość kątowa powinna zawierać się w granicach około 20000 rpm
IMPULS3 pisze:Pozostaje przekladnia zębata, cierna, albo lańcuchowa ale to już by byla przesada.

A właśnie, że niekoniecznie przesada

Założyłem, że udało by mi się dwukrotnie zwiększyć obroty na przekładni pasowej...
Stąd to " powyżej 6000 rpm "... Bo liczę własnie na to, że bez specjalnych cudów te 6000 osiągnę...
Dalej rozważałem zwiększenie prędkości obrotowej o kolejne dwa i pół raza na multiplikatorze...
Czyli przekładni ciernej właśnie...
Wydaje mi się, że w ten sposób dało by się to zrobić najtaniej... Przy założeniu oczywiście
stosunkowo małej żywotności wrzeciona...
Równej w przybliżeniu żywotności multiplikatora...
RomanJ4 pisze:Kolega MarekSCO napisał:"Silnik (prawdopodobnie komutatorowy ) i przekładnia zmniejszająca obroty..."
Znowu nieścisłośc z mojej strony
W tym zdaniu chodziło mi o to jak rzecz wygląda na zdjęciu...
Tzn jak rozumiem to co przedstawia załączone zdjęcie.
Oczywiście, że do osiągnięcia dużej prędkości wrzeciona przekładnia zmniejszająca obroty
nie ma żadnego sensu
Rzecz w tym, że silnik, jak już pisałem, miałby napędzać zarówno wrzeciona wysoko, jak i nisko obrotowe...
Po prostu wrzeciona będą wymienne w obrębie tej samej ramy...
I teraz mamy conajmniej dwie możliwości:
1. Zastosować asynchroniczny silnik prądu zmiennego ( 50 Hz ) dla którego to rodzaju
silnika maksymalna prędkośc kątowa wynosiła będzie 3000 rpm ( minus poślizg )
i znacznie zwiększać obroty przy wrzecionie do szlifowania otworów.
2. Zastosować silnik komutatorowy, który nie ma już takich ograniczeń jeśli chodzi
o maksymalną prędkośc obrotową... I
zmniejszać obroty przy wrzecionach
do
zewnętrznego szlifowania wałków...
Co, jak sie chwilę zastanowić też wcale proste nie będzie
