Szlifierka do płaszczyzn pozioma czy pionowa.

Witam

Zajmuję się drobnymi naprawami mechanicznymi (w sumie mydło i powidło)
Do tej pory jak coś potrzebowałem przeszlifować to zawoziłem do zakładu zajmującego się regeneracją wałów i głowic.
Problem jest taki że coraz częściej trafiają się "pilne naprawy na wczoraj".
W zakładzie gdzie zawożę elementy do naprawy czasami da radę coś zrobić "od ręki" a czasami trzeba czekać...
Licząc czas potrzebny na zawiezienie / przywiezienie plus oczekiwanie na wykonanie usługi widzę że chyba warto by kupić szlifierkę na własność.
W temacie szlifierek jestem świeży i nie bardzo wiem na co zwrócić uwagę przy sprawdzeniu/zakupie.
Wszelkie informacje, uwagi i porady mile widziane
Przeglądałem znane portale ogłoszeniowe i im więcej przeglądam tym więcej pytań i wątpliwości się pojawia.

pytania:
1/. Jaka jest różnica między szlifierkami poziomymi / pionowymi, do jakich prac wykorzystuje się jedne i drugie (wady/zalety)?
2/. Czy są jakieś systemy montażu ściernic których unikać/ bądź szukać? Na przykład jakiś dziwny typ mocowania ściernic którego unkać?
3/. Czy szlifierki posiadaj systemy wyważania ściernic, statyczny/dynamiczny?
4/. Na co zwrócić uwagę i jak sprawdzić przy zakupie czy szlifierka będzie "równo szlifować" w całym zakresie?

Detale które potrzebuję przeszlifować w większości przypadków nie przekraczają wymiarów 300x200x200mm (większy zakres pracy nie przeszkadza a nawet wskazany)
Może ktoś poleci jakiś model za którym warto się rozglądać lub ma na sprzedaż szlifierkę w przyzwoitym stanie technicznym ze stołem magnesowym?
Może być do naprawy elektryki/hydraulik bo to sam dam radę naprawić, mechanika powinna być w stanie pozwalającym na dalszą eksploatację
Szukam w obrębie do ~100km od Radomia (Warszawa/Kielce/Lublin/Łódź)
Budżet ~10000zł

Dobra szlifierka do płaszczyzn to FFG EQUIPTOP ESG TD .
Oś X napędzana hydrauliką, oś Y,Z na serwo napędach. Niestety obawiam się że budżet jest zbyt mały. Ale zamiast kupować można spróbować wynająć .

Witam

Pati pisze:Dobra szlifierka do płaszczyzn to FFG EQUIPTOP ESG TD

fajnie wygląda ale faktycznie nie mój budżet, celuje raczej w maszyny kilkunastoletnie ...

Stało takie coś za Kozienicami w likwidowanej firmie .
Czy poszło to nie wiem, to już ponad dwa lata.

Ale to do wałków, a kolega ewidentnie szuka do plaszczyzn.swoją drogą jak ten strzelczyk ma jeszcze starą hydraulike, to rozdzielacz dojazdu od razu do wymiany.

Co do pytań:
Szlifierki pionowe są wydajniejsze, ale konstrukcja bardziej skomplikowana i droższe, z drugiej strony do uszczelnień płaskich pozioma nie jest najlepsza, trzeba się przykładać.
W większości szlifierek ściernice i tak mocuje się ostatecznie za otwór, chociaż są systemy szubkiej wymiany, które wymagają mocowadła, ale jak jest prz)najmniej jedno, to tylko kwestia checi. Inna kwestia, że przy plaszczyznówkach raczej prolem nie występuje.
Jesli chodzi o wyważanie, to w nowoczesnych są systemy wyważania dynamicznego, ale statyczne i tak wypada zrobić. Systemów wyważania statycznego nie spotkałem, to się robi co jakiś czas ręcznie i tyle.
Sprawdzić - przeszlifowac i zmierzyć. Cudów nie ma.

Szlifieką, z osią pionową, tylko płaszzczyzny można szlifować. Szlifierka z osią poziomą również kanały , kąty, promienie, po zaprofilowaniu ściernicy.
W tych pieniądzach to SPC20 szukaj.

Steryd pisze:do uszczelnień płaskich pozioma nie jest najlepsza, trzeba się przykładać.

z czego to wynika że pionowa jest lepsza do uszczelnień płaskich? mógłbym prosić o wyjaśnienie jak dla laika?

Pytam bo zawsze dawałem w jedno miejsce , ale ostatnio potrzebowałem też robotę na szybko i tam gdzie dawałem zawsze nie pracowali w piątek i dałem do innego szlifierza, no i wygląda że się nie przyłożyli do roboty.....
Wzrokowo wyglądało ok, ale po złożeniu elementów okazało się że jest źle, zrobiła się kołyska

więc dzisiaj i tak wróciłem tam gdzie robiłem zawsze....
majster powiedział że musiał w sumie zeszlifować 0,2mm żeby odzyskać "płaskość"

więc chyba nie ma co oszczędzać na sprzęcie a potem trzeba będzie poświęcić chwile żeby się nauczyć jak robić żeby było dobrze......

Gładka powierzchnia, a równa/płaska to dwie różne rzeczy.

Swoją drogą to żeby na szlifierce do płaszczyzn 0.2mm zrobić kołyskę to trzeba mieć gruza

Przeto pisze:Swoją drogą to żeby na szlifierce do płaszczyzn 0.2mm zrobić kołyskę to trzeba mieć gruza

to że trzeba było aż tyle zebrać wynikało że była to suma szlifu 3 powierzchni współpracujących ze sobą, jedna płytka była cienka ok. 4mm i widziałem że jedna ze ścianek była w 2 miejscach przebarwiona na fioletowo (nie szlifowane krawędzie), wydaje mi się że została przegrzana i się zwichrowała....

Chodzi o to, że szlifierka pozioma robi na płaszczyźnie rysy rownolegle. Jak taka plaszczyzna ma być potem szczelnie połączona z drugą- metal na metal, to będzie sikać. Przy wysokich ciśnieniach nawet uszczelniane może płakać. Przy pionowych rysy są na krzyż, co jest korzystniejsze w blokach hydraulicznych. Ale przy standardowych ciśnieniach (15-20 MPa) połączenia na o-ring jakoś trzymają nawet szlifowane poziomą.