Kupiłem szlifierkę narzędziową ze stolikiem (elektro) magnetycznym, która będzie w tym momencie pracowała głównie jako szlifierka do płaszczyzn. To stary polski stolik, zasilany przez kobylasty prostowanik selenowy. Ma sterowanie włącz - wyłącz i po wyłączeniu nadal dość mocno trzyma. W magnesówkach, z którymi miałem do czynienia była funkcja rozmagnesowania przez podanie prądu zmiennego.
Czy można bezkarnie puścić na uzwojenia stolika prąd wprost z trafo przed prostownikiem? Nie chiał bym spalić cewki, w sumie to dość kosztowna zabawka...
Jutro w warsztacie sprawdzę typ i znamionowe parametry stołu i prostownika.
Stół magnetyczny - rozmagnesowanie
-
- Posty w temacie: 3
O czym ty piszesz kolego ASOR? Jak masz zapięty stół (np pół godz) ,to nie spalisz cewki,a jak na sekundę włączysz rozmagnesowywanie(prąd przemienny w dodatku) ,to miałaby się spalić? Znasz powód ,albo przyczynę,czemu miałoby to nastąpić?
Zastanów się lepiej ,jak to zrealizować pod względem instalacyjnym ,a nie zaprzątasz sobie głowę urojeniami.Oj nie uczyłeś się fizyki .
Zastanów się lepiej ,jak to zrealizować pod względem instalacyjnym ,a nie zaprzątasz sobie głowę urojeniami.Oj nie uczyłeś się fizyki .
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
nie każdy zna się na wszystkim, pewności nie miał to zapytał, po to chyba forum. Lepsze pytanie od studenckich bombardowań podstawami rysunku technicznego 
Ja zielonego pojęcia nie mam o starych szlifierkach ze stołem elektro magnetycznym a na poziom wiedzy z fizyki nie narzekam.
Sorry za OT

Ja zielonego pojęcia nie mam o starych szlifierkach ze stołem elektro magnetycznym a na poziom wiedzy z fizyki nie narzekam.
Sorry za OT
I don't like principles, I prefer prejudices
-
- Posty w temacie: 3
Logika wskazuje ,ze jak coś może być zasilane napięciem ,przez kilka godzin ,to tym bardziej wytrzyma , to samo napięcie(nieznacznie wyższe) ,przez sekundę. Nie trzeba do tego znać się na starych szlifierkach,ze stołem elektromagnetycznym. Fizykę ,zaś mieli wszyscy ,a to poziom kiedyś podstawowy ,teraz ,co najwyżej gimnazjalny.
Wkrótce pojawia się pytania typu -,,czy to normalne ,ze słońce wciąż wschodzi na wschodzie? Bo przecież nie każdy musi się znać na wszystkim,a przecież po to jest forum ,aby pytać.
Wkrótce pojawia się pytania typu -,,czy to normalne ,ze słońce wciąż wschodzi na wschodzie? Bo przecież nie każdy musi się znać na wszystkim,a przecież po to jest forum ,aby pytać.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 232
- Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
- Lokalizacja: Warszawa
Kolego, czy masz jakieś kompleksy czy kiepski dzień w pracy?zdzicho pisze:Logika wskazuje ,ze jak coś może być zasilane napięciem ,przez kilka godzin ,to tym bardziej wytrzyma , to samo napięcie(nieznacznie wyższe) ,przez sekundę. Nie trzeba do tego znać się na starych szlifierkach,ze stołem elektromagnetycznym. Fizykę ,zaś mieli wszyscy ,a to poziom kiedyś podstawowy
Gdyby fizyka szkolna wystarczyła do opisu otaczającej rzeczywistości, to conajmniej połowa urządzeń wogóle by nie działała.
Nie znam schematów magnesówkek ani różnych stołów magnetycznych. Wiem, że mają guzik "rozmagnesowanie" ale co on faktycznie załącza? Czy napięcie takie jak do magnesowania, tylko zmienne? A może napięcie o 70% niższe z drugiego trafo? A może do rozmagnesowania uzwojenie stołu ma odczep i pracuje na 20% nominalnej impedancji? A może do zmniejszenia obciążenia przy magnesowaniu jest dodany dławik albo kondensator, który trafi szlag jak mu się poda prąd zmienny? I jake napięcie samoindukcji ma taki stół zasilany prądem przemiennym? Bo jeżeli zaindukuje się na nim 5kV to pewnie izolacja nie wytrzyma.
Zakładam, ze ktoś, kto zna budowę konkretnej szlifierki może mi odpowiedzieć "w szlifierce PUSa rozmagnesowanie idzie przez dławik z dodatkowego odczepu trafo" albo "jest tylko stycznik, który omija mostek prostowniczy". I tego rodzaju odpowiedzi oczekiwałem, ale widzę, że jej tu nie uzyskam - lepiej pójść do biblioteki niż tracić czas na forum.
-
- Posty w temacie: 3
Skoro piszesz o impedancji ,to jeśli wiesz co to jest ,to twoje pytanie jest tym bardziej nie zasadne. Jeżeli przy zasilaniu 110Vpradem stałym masz tylko rezystancje uzwojenia i stół się nie pali.,to jeśli do tej rezystancji dodasz impedancję ,to jakim to cudem miałby się spalić ,skoro prąd popłynie mniejszy? Jak przerwiesz obwód prądu stałego ,przy określonej indukcyjności stołu ,to impuls SEM ,wcale nie będzie mniejszy ,niż jak przerwiesz obwód prądu przemiennego,bo napięcie prądu stałego ,To napięcie szczytowe ,pomniejszone o spadek na prostowniku. Jak wyłączasz prąd przemienny ,to możesz trafić co najwyżej na szczyt przebiegu ,ale znaczenie częściej trafisz na zbocze narastające ,lub opadające ,a to generuje mniejszy impuls.
Nie chciało się pomyśleć. To podstawówka.
Nie napisze ci jak tam idzie napięcie ,bo nie znam tej szlifierki. Napisze ci tylko ,ze żadnych feneberii ,w tych układach nie ma i możesz załączać prąd przemienny.
Był na forum już temat dotyczący tej kwestii.
Nie chciało się pomyśleć. To podstawówka.
Nie napisze ci jak tam idzie napięcie ,bo nie znam tej szlifierki. Napisze ci tylko ,ze żadnych feneberii ,w tych układach nie ma i możesz załączać prąd przemienny.
Był na forum już temat dotyczący tej kwestii.