stal po cięciu palnikiem
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 50
- Rejestracja: 04 gru 2007, 14:58
- Lokalizacja: z nikad
stal po cięciu palnikiem
Zwykła stal (płaskownik 200x20) została pocieta palnikiem acytelenowym przez 'fachowcow' - oczywiscie sie porobily rynny zahartowane na krawedziach cięcia.
Jakiś pomysł jak to:
1. wyprostowac? za pomocą prostych narzedzi (800x200x20) stal jakaś podła
2. usunąć naprężenia wewnętrzne żeby po obróbce na prosto - znów się nie wykrzywiło wracając z czasem
Porady typu zawieść do huty, wyrzażyć i studzić pod prasą można sobie darować. Płaskownik przeznaczony jest na stół spawalniczy - bedzie przyszlifowany żeby był w miarę prosty. (parę dyszek na metr - byłoby optymalne dla mnie)
Jakiś pomysł jak to:
1. wyprostowac? za pomocą prostych narzedzi (800x200x20) stal jakaś podła
2. usunąć naprężenia wewnętrzne żeby po obróbce na prosto - znów się nie wykrzywiło wracając z czasem
Porady typu zawieść do huty, wyrzażyć i studzić pod prasą można sobie darować. Płaskownik przeznaczony jest na stół spawalniczy - bedzie przyszlifowany żeby był w miarę prosty. (parę dyszek na metr - byłoby optymalne dla mnie)
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1012
- Rejestracja: 15 lis 2011, 14:21
- Lokalizacja: Śląsk
incarsecurity pisze:Porady typu zawieść do huty, wyrzażyć i studzić pod prasą można sobie darować. Płaskownik przeznaczony jest na stół spawalniczy - bedzie przyszlifowany żeby był w miarę prosty. (parę dyszek na metr - byłoby optymalne dla mnie)


Z narzędzi prostych, to pozostaje Ci tylko dobry młotek i para w łapach.incarsecurity pisze:Jakiś pomysł jak to:
1. wyprostowac? za pomocą prostych narzedzi (800x200x20) stal jakaś podła
2. usunąć naprężenia wewnętrzne żeby po obróbce na prosto - znów się nie wykrzywiło wracając z czasem
A odprężanie przeprowadza się poprzez obróbkę cieplną ( wyżarzanie) lub obróbkę wibracyjną ( odprężanie wibracyjne ).
Trzeba było dać pociąć na wodę, a nie "fachofcom" od palenia złomu. I tak wyszło by taniej niż teraz to "prostować" - cokolwiek to znaczy w tym przypadku

[ Dodano: 2014-12-18, 20:46 ]
aa , jeżeli wydaje Ci się że da się zrobić porządny stół spawalniczy z byle kawałka blachy, to jesteś w wielkim błędzie.
Pozdrawiam , Michał. 

-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 50
- Rejestracja: 04 gru 2007, 14:58
- Lokalizacja: z nikad
Nie to nie bojowe nastawienie. Bardziej mi chodzi o praktyczne implementacje adekwatne do sytuacji niż fantazjowanie, bo tego na forum pełno. Mogę to do pieca u gościa co żeliwo odlewa wsadzić.
Pytanie na jak długo, jaka temperatura i czy to pierw naprostować tyle ile się uda czy darować sobie a potem po piecy zeszlifować. Jak pisałem to nie musi być super-uber w tysiacu. Byle kot nie biegał pod elementami przymocowanymi na stole.
Zeby to wodą zrobić doszedłem też, tyle, że po tym jak zobaczyłem te płaskowniki jak mi je przywieźli.
a juz zapłacone było
Możesz rozwinąć temat z dobrym stołem i kawałkiem byle blachy? Jakie problemy widzisz?
Mam jeszcze czas żeby coś zmienić.
ps. już 'analogowo' oklepałem młotkiem tu i tam, wróciło jakies 0,15mm
Pytanie na jak długo, jaka temperatura i czy to pierw naprostować tyle ile się uda czy darować sobie a potem po piecy zeszlifować. Jak pisałem to nie musi być super-uber w tysiacu. Byle kot nie biegał pod elementami przymocowanymi na stole.
Zeby to wodą zrobić doszedłem też, tyle, że po tym jak zobaczyłem te płaskowniki jak mi je przywieźli.

Możesz rozwinąć temat z dobrym stołem i kawałkiem byle blachy? Jakie problemy widzisz?
Mam jeszcze czas żeby coś zmienić.
ps. już 'analogowo' oklepałem młotkiem tu i tam, wróciło jakies 0,15mm
Ostatnio zmieniony 18 gru 2014, 23:00 przez incarsecurity, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 50
- Rejestracja: 04 gru 2007, 14:58
- Lokalizacja: z nikad
fajnie kolego, że napisałeś - szkoda, że nic na temat - przywodzi mi to na myśl cytat z Misia Barei "Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem" - zadałem proste pytanie, udało Ci się je dostrzec? może w drugim poście się poprawisz?
i coś doradzisz oprócz zmiany a na ą - chyba, że ja tej 'ciętej riposty' nie rozumiem bo za głupi jestem

-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 50
- Rejestracja: 04 gru 2007, 14:58
- Lokalizacja: z nikad
nie, tak z 0.8 do milimetra, trzymają zahartowane krawędzie płaskowników - po ściśnięciu wszystkich kawałków (4) ze sobą za pomocą ścisków róznego typu i po chamskiej obróbce młotkiem widzę, że trochę odpuściło - więc się zastanawiam jak to dalej potraktować i kiedy do pieca wsadzić - bo nie wiem jak się to zachowa wtedy
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 50
- Rejestracja: 04 gru 2007, 14:58
- Lokalizacja: z nikad
patrzę w tabelkę - 0.4% na szerokości dla 200mm daje dokładnie 0.8mm - czyli może ten płaskownik tak ma?
ok, dzięki trzasu - może się nie będę tak nad tym napinał bez sensu, ktoś mi doradzi co do pieca?
czy wystarczy wsadzić do rozgrzanego pieca i niech sobie wystygnie powoli - ewentualnie właśnie palnikiem tego nie przygrzać i dać wystygnąć przed obróbką skrawaniem? (nagrzać palnikiem i przykryć wełną mineralną żeby stygło)
ok, dzięki trzasu - może się nie będę tak nad tym napinał bez sensu, ktoś mi doradzi co do pieca?
czy wystarczy wsadzić do rozgrzanego pieca i niech sobie wystygnie powoli - ewentualnie właśnie palnikiem tego nie przygrzać i dać wystygnąć przed obróbką skrawaniem? (nagrzać palnikiem i przykryć wełną mineralną żeby stygło)
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1012
- Rejestracja: 15 lis 2011, 14:21
- Lokalizacja: Śląsk
Generalnie sprawa nie jest prosta, a już na pewno nie będzie tanio i przyjemnie.
Wyprostowanie i odprężenie to jedno. Drugą kwestią staje się obróbka rzeczonych blach.
Wątpię by ktoś takie surowe, oklepane, wyżarzone blachy położył na szlifierkę. Pierwsze trzeba będzie przefrezować/ przestrugać zgrubnie powierzchnię. I tu znowu może się okazać że pojawił się banan.
Paradoksalnie wypadało by teraz te pocięte blachy przyspawać do kratownicy np z dwuteownika tworząc jedną całość, dopiero odprężyć, a potem obrabiać i doszukiwać się tych dyszek na metrze
Wyprostowanie i odprężenie to jedno. Drugą kwestią staje się obróbka rzeczonych blach.
Wątpię by ktoś takie surowe, oklepane, wyżarzone blachy położył na szlifierkę. Pierwsze trzeba będzie przefrezować/ przestrugać zgrubnie powierzchnię. I tu znowu może się okazać że pojawił się banan.
Paradoksalnie wypadało by teraz te pocięte blachy przyspawać do kratownicy np z dwuteownika tworząc jedną całość, dopiero odprężyć, a potem obrabiać i doszukiwać się tych dyszek na metrze

Pozdrawiam , Michał. 
