Spawanie żeliwa
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 38
- Rejestracja: 13 sty 2012, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Spawanie żeliwa
Panowie, dnia wczorajszego zadzwonił do mnie człowiek z zapytaniem czy nie zespawał bym pękniętej ramy żeliwnej od zabytkowego pianina. Nigdy nie interesowałem się tematem spawania żeliwa więc moje pytanie jest takie, jak to pospawać tigiem i czy da się takie coś pospawać.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 38
- Rejestracja: 13 sty 2012, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
O taką odpowiedz mi właśnie chodziło, dziękiMariuszczs pisze:Kup elektrody niklowe do spawania na zimno i powinieneś mieć tym sposobem najmniej problemu. Zrób podcięcia pod spaw, wyczyść, zrób 1 cm spawu, niech wystygnie, wyczyść zrób następny centymetr itd. Niektóre żeliwa można spawać mniej problemowo ale jakie to jest??

Mam jedną obawę, chłopisko chcę aby mu tę ramę pospawać bez demontażu z pianina, a suma naciągu wszystkich strun wynosi około 20 ton. Część ramy jest pęknięta na 3/4 grubości i to trzeba pospawać, tylko jak to wszystko pierdyknie to nie będzie czego ani kogo zbierać. Rzucę okiem a potem zdecyduję czy poluźnić struny czy nie.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc
To być może, mój ostatni post


-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11915
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Kiedyś spawałem MMA na zimno płytę żeliwną (gatunku nie byłbym w stanie określić) normalną różową elektrodą z nawiniętym na nią zwój przy zwoju 0,5 czy 0,8mm drutem miedzianym (miedź w czasie spawania pływa na jeziorku tworząc warstwę ochronną, ale po zastygnięciu tworzy barwną złotoczerwoną powłokę, wiec jeśli to niepożądane należy je zeszlifować)
Spaw trzyma do dziś.
O ile mi wiadomo rama pianina (fortepianu) poddawana jest wielkim naprężeniom wywołanym naciągiem strun (bodaj nawet kilka ton) wiec nie wiem czy wykonany czymkolwiek spaw temu podoła.. Ale spróbować może warto, tylko czy samemu..
Spaw trzyma do dziś.
O ile mi wiadomo rama pianina (fortepianu) poddawana jest wielkim naprężeniom wywołanym naciągiem strun (bodaj nawet kilka ton) wiec nie wiem czy wykonany czymkolwiek spaw temu podoła.. Ale spróbować może warto, tylko czy samemu..
no właśnie. bez zdjęcia (czy choćby zwolnienia) strun to jak zabawa z odbezpieczonym granatem. Nawet jak się Tobie nic nie stanie, to ramę może szlag trafić..marcinexx pisze:chcę aby mu tę ramę pospawać bez demontażu z pianina, a suma naciągu wszystkich strun wynosi około 20 ton... tylko jak to wszystko pierdyknie to nie będzie czego ani kogo zbierać
pozdrawiam,
Roman
Roman