Spawanie nakrętki
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 601
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 11:58
- Lokalizacja: świete miasto
Wzykłe czarnuchy
Zwykłe czarnuchy często też są jakoś zabezpieczone przed korozją i oliwione.
Co działa w efekcie jak cynk na spoinę.
pozdro
Co działa w efekcie jak cynk na spoinę.
pozdro
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Jeśli nie masz odpowiednich detali nieocynkowanych, możesz je wytrawić w rozrzedzonym kwasie siarkowym (normalny elektrolit do akumulatorów). Wypłukać, wysuszyć i grama cynku nie ma, a i czarnuchy robią się ładne szarostalowe.
Przy nieodpowiedzialnmych konstrukcjach nawet ocynkowane można przyheftować.
Do spawania oprócz mega wentylacji dobrze jest mieć po prostu maskę z pochłaniaczem ABEK. 3M z takim pochłaniaczem (podwójnym) kosztuje 120 zł (wkłądy potem po 40 zł) ,mieści się pod przyłbicą i nie wdychasz dziadostwa, Nawet przy najlepszymwyciągu, dyfuzja w powietrzu powoduje, że wdychasz. Różnica w kolorze smarków (tych z nosa) i brak "ciążkości na płucach" mówią sama za siebie.
I wietrzyć ile wlazło. Nie dziadować na ogrzewaniu. Zimą wolałem wychłodzić pomieszczenie niż wdychac. Przy stole mam wentylator 1500m3/h, więc zbiera dymy ładnie. Włączam tuż przed spawaniem i wyłączam minutę po. Tak, potrzebuję grubych ubrań zimą, ale warto.
Przy nieodpowiedzialnmych konstrukcjach nawet ocynkowane można przyheftować.
Do spawania oprócz mega wentylacji dobrze jest mieć po prostu maskę z pochłaniaczem ABEK. 3M z takim pochłaniaczem (podwójnym) kosztuje 120 zł (wkłądy potem po 40 zł) ,mieści się pod przyłbicą i nie wdychasz dziadostwa, Nawet przy najlepszymwyciągu, dyfuzja w powietrzu powoduje, że wdychasz. Różnica w kolorze smarków (tych z nosa) i brak "ciążkości na płucach" mówią sama za siebie.
I wietrzyć ile wlazło. Nie dziadować na ogrzewaniu. Zimą wolałem wychłodzić pomieszczenie niż wdychac. Przy stole mam wentylator 1500m3/h, więc zbiera dymy ładnie. Włączam tuż przed spawaniem i wyłączam minutę po. Tak, potrzebuję grubych ubrań zimą, ale warto.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1687
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka
Najwiekszym problemem ( z punktu widzenia technologii ) jest porowatosc spoiny ktora powoduje parujacy cynk.
Kolejnym problemem jest wplyw cynku na kruchosc samej spoiny ( zawartosc cynku powoduje ze parametry nawet wlasciwie wykonanej, nie zaporowanej spoiny sa niskie ).
Kolejny problem to BHP - przy spawaniu ocynku jak wyzej napisalem mamy do czynienia z oparami cynku, ow metal jest dla zdrowia toksyczny ( bardziej martwilbym sie tu nie o spawalnika lecz o spawacza ). I jeszcze jedna uwaga: czasami zdarza sie ze nakretka wcale nie jest cynkowana lecz pokryta kadmem ( tak nie przeslyszeliscie sie kadmem - i stopien toksycznosci tego metalu jest nieporowywalnie wyzszy niz cynku, swoja droga organizm czlowieka radzi sobie z nadmiarem cynku - wydalany jest z moczem miedzy innymi , natomiast z kadmem juz nie ). Dla zainteresowanych - powloka z kadmu wyglada praktycznie nie do rozroznienia od cynku.
I na sam koniec - sruby i nakretki produkowane sa w klasach wytrzymalosci, 6.4 8.8 10.8 12.10 itp. Otoz ogolne zalecenie jest takie ze wszystkich srub w klasach od 8.8 ( wlacznie ) w gore nie spawa sie bez wyjatkow , wynika to z faktu ze material uzyty do produkcji tych srub to stal z dodatkiem stopowym ( w odroznieniu od nizszych klas gdzie jest to poprostu stal weglowa ulepszana - ktorej tez bym osobiscie nie tykal palnikiem ).
Pozdrawiam.
Kolejnym problemem jest wplyw cynku na kruchosc samej spoiny ( zawartosc cynku powoduje ze parametry nawet wlasciwie wykonanej, nie zaporowanej spoiny sa niskie ).
Kolejny problem to BHP - przy spawaniu ocynku jak wyzej napisalem mamy do czynienia z oparami cynku, ow metal jest dla zdrowia toksyczny ( bardziej martwilbym sie tu nie o spawalnika lecz o spawacza ). I jeszcze jedna uwaga: czasami zdarza sie ze nakretka wcale nie jest cynkowana lecz pokryta kadmem ( tak nie przeslyszeliscie sie kadmem - i stopien toksycznosci tego metalu jest nieporowywalnie wyzszy niz cynku, swoja droga organizm czlowieka radzi sobie z nadmiarem cynku - wydalany jest z moczem miedzy innymi , natomiast z kadmem juz nie ). Dla zainteresowanych - powloka z kadmu wyglada praktycznie nie do rozroznienia od cynku.
I na sam koniec - sruby i nakretki produkowane sa w klasach wytrzymalosci, 6.4 8.8 10.8 12.10 itp. Otoz ogolne zalecenie jest takie ze wszystkich srub w klasach od 8.8 ( wlacznie ) w gore nie spawa sie bez wyjatkow , wynika to z faktu ze material uzyty do produkcji tych srub to stal z dodatkiem stopowym ( w odroznieniu od nizszych klas gdzie jest to poprostu stal weglowa ulepszana - ktorej tez bym osobiscie nie tykal palnikiem ).
Pozdrawiam.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 577
- Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
- Lokalizacja: Kraków/Olkusz
Proponuje lutospawanie Mig lub Tig Brązem krzemowym. Do nakrętek Tig będzie lepszy.
Nie trzeba wtedy usuwać warstwy ocynkowanej i zabezpieczenie antykorozyjne działa.
Jak spawam nakrętki (tig) to je trawie w kwasie, czasem z braku kwasu na froncie szlifuje kątówką. Spawałem też ramy do stacji diagnostycznych -wąsiki do zalania betonem - Każde miejsce spawania szlifierką do gołego metalu a tam było grubo tego cynku i szlifuje się źle.
Spawanie po cynku bez maski to wyrafinowane samobójstwo.
Nie trzeba wtedy usuwać warstwy ocynkowanej i zabezpieczenie antykorozyjne działa.
Jak spawam nakrętki (tig) to je trawie w kwasie, czasem z braku kwasu na froncie szlifuje kątówką. Spawałem też ramy do stacji diagnostycznych -wąsiki do zalania betonem - Każde miejsce spawania szlifierką do gołego metalu a tam było grubo tego cynku i szlifuje się źle.
Spawanie po cynku bez maski to wyrafinowane samobójstwo.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Tylko to przezbrajanie maszyny na lutospaw... Ale jak jest większa garść nakrętek, to już sobie można sensownie zaplanować.
No i szlifierką gruby cynk ściągać to takie podcieranie. Zawsze coś na tarczy zostaje i wciera się w świeżo odkrytą stal. Musiałem kiedyś awaryjnie zocynkowanych rur posmarkać (bo spawaniem tego się nie da nazwać). Ocynk niby zeszlifowany, ale charakterystyczny nalot wciąż powstawał. Dopiero kompres ze szmaty umoczonej w kwasie (roztwór siarkowego - elektrolit z akumulatora) strawił te niby wyszlifowane do gołej stali resztki cynku.
Oczywiście maska obowiązkowo. Raz się na początku kariery sztachnąłem oparami cynku, chociaż spawałem na wolnym powietrzu - przysłowiowy płot na działce. Dwa dni z wyjęte z życiorysu, ból łba i rasowy menelski kaszel, pewnie do dzisiaj skutki organizm odczuwa.
No i szlifierką gruby cynk ściągać to takie podcieranie. Zawsze coś na tarczy zostaje i wciera się w świeżo odkrytą stal. Musiałem kiedyś awaryjnie zocynkowanych rur posmarkać (bo spawaniem tego się nie da nazwać). Ocynk niby zeszlifowany, ale charakterystyczny nalot wciąż powstawał. Dopiero kompres ze szmaty umoczonej w kwasie (roztwór siarkowego - elektrolit z akumulatora) strawił te niby wyszlifowane do gołej stali resztki cynku.
Oczywiście maska obowiązkowo. Raz się na początku kariery sztachnąłem oparami cynku, chociaż spawałem na wolnym powietrzu - przysłowiowy płot na działce. Dwa dni z wyjęte z życiorysu, ból łba i rasowy menelski kaszel, pewnie do dzisiaj skutki organizm odczuwa.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
W zastosowaniu amatorskim spawanie ocynku - jak najbardziej da się ale to "Amatorka"...
Jako spawacz zawsze używam nakrętek czarnych, płukanych (trawionych)... Elementy, które wykonuję - jakby przy odbiorze zauważono spoinę po ocynku to byłaby to moja ostatnia robota w danej firmie
Przy spawaniu wytrzymałościowym odpada na starcie - nie przejdzie odbioru...
Odnośnie oparów przy spawaniu to ja spawając często po 8-12h dziennie ZAWSZE używam maski... Może nie takiego buldoga na ryjek ale mam przyłbicę ze słonikiem... Opary przy spawaniu zawsze są szkodliwe nawet jak się spawa czystego czarnucha... Oczywiście spawanie ocynku lub źle odczyszczonej farby/tłuszczu potęguje ten efekt wielokrotnie...
Spawając np. wnętrze pieca w elektrociepłowni bez pochłaniacza i wentylacji wymuszonej udusiłbym się po 20 minutach
Jako spawacz zawsze używam nakrętek czarnych, płukanych (trawionych)... Elementy, które wykonuję - jakby przy odbiorze zauważono spoinę po ocynku to byłaby to moja ostatnia robota w danej firmie

Odnośnie oparów przy spawaniu to ja spawając często po 8-12h dziennie ZAWSZE używam maski... Może nie takiego buldoga na ryjek ale mam przyłbicę ze słonikiem... Opary przy spawaniu zawsze są szkodliwe nawet jak się spawa czystego czarnucha... Oczywiście spawanie ocynku lub źle odczyszczonej farby/tłuszczu potęguje ten efekt wielokrotnie...
Spawając np. wnętrze pieca w elektrociepłowni bez pochłaniacza i wentylacji wymuszonej udusiłbym się po 20 minutach
