
Mam problem, gdyż posiadam takie stare małe imadełko mocowane śrubą do stołu. Jest żeliwne wielkości ok. 50mm. I jak raz mi się zaklinowało na stole to sie wkurzyłem i pierdzielnąłem młotkiem, no i na tym kabłąku mi trzasło... Chciałem je pospawać, tylko nie wiem którą metodę wybrać. Myślałem, żeby elektrodę er 146 esaba owinąć miedzianym drucikiem z jakiejś zwojnicy(drut fi. 1mm) i tak to sobie wyobrażam: Ukosuję krawędzie wokół pęknięcia, podgrzewam trochę palnikiem turbocylonowym na propan, bo tylko taki mam, i spawam po kawałku z jednej i z drugiej strony. Podnoszę maskę i opukuję troszkę imadło, żeby usunąć naprężenia, znowu podgrzewam i potem spawam tak aż objadę je do końca. Potem jak troszkę przestygnie to lekko podgrzewam. Nie wiem czy dobrze rozumuję i proszę o pomoc. Za każdą odpowiedź będę wdzięczny
Dziękuję i pozdrawiam Bartek
PS Jutro wstawię zdjęcia.