Jak wiadomo blachy na poszycie karoserii auta są cienkie (0,6 - 1,0 mm) przez co taka blacha jest bardzo podatna na przepalenie i odkształcenie. Ponadto przy spawaniu lub lutospawaniu mamy do czynienia z blachami już fabrycznie pomalowanymi dwustronnie i dodatkowo często zakonserwowanymi od strony wewnętrznej profilu preparatami woskowymi. O ile z zewnątrz blachę da się dobrze oczyścić z farby to najczęściej od drugiej strony nie jest to możliwe (brak dostępu do profilu zamkniętego). W związku z tym przy lutospawaniu takich blach powstają bardzo duże problemy. Aby stopiony drut CuSi3 do lutospawania przeniknął przez 1 mm szczelinę złącza doczołowego i rozlał się na drugiej stronie łączonych blach fabryczna farba i wosk muszą zostać wypalone dużym ciepłem łuku. Z moich ale zaznaczam, stosunkowo krótkich doświadczeń z lutospawniem cienkich blach samochodowych wynika, że aby wypalić farbę trzeba dłużej wygrzewać łukiem lutospawane blachy a to prowadzi do jej łatwego przepalenia. Z kolei jeżeli prędkość lutospawania zostanie zwiększona przez co prawdopodobieństwo przepalenia blachy jest mniejsze to farba nie wypali się i w z związku z tym nie powstanie spoina z drugiej strony blachy tylko z wierzchu i w szczelinie. Spoina z wierzchu musi ze względów estetycznych zostać całkowicie zeszlifowana, tak więc w takim przypadku pozostanie spoina miedzy blachami, która nie zapewni dostatecznej wytrzymałości połączenia. Problem z rozlaniem spoiwa od strony wewnętrznej łączonych blach staje się jeszcze większy gdy trzeba wykonać spoinę w pozycji naściennej lub pułapowej (np wspawywanie doczołowo łaty w próg samochodu) bo roztopione spoiwo wykazuje tendencję do spływania po pochyłej ściance i tworzą się niżej grube nawisy spoiwa trudne do późniejszego roztopienia roztapiającym się drutem elektrodowym.
W pozycji pułapowej lutospawanie jest jeszcze trudniejsze bo roztopiony metal drutu elektrodowego wręcz skapuje.
Do tego wszystkiego dochodzi deformacja (pofalowanie) łączonych blach spowodowana szybkim przegrzewaniem blach i skurczem stygnącej grubej wierzchniej spoiny.
Do lutospawania używałem Migomatu Mig 208 ALU SYNERGIA marki Magnum i programu synergicznego do lutospawania.
Parametry lutospawania:
Dla wprowadzonych danych: drut CuSi3, średnica drutu 0,8 mm, osłona gazowa - czysty argon, grubość łączonych blach 0,7 mm, lico spoiny płaskie (czyli korekta napięcia 0 V), program dobrał posuw drutu 3,6 m/min
Ponadto:
Ilość gazu osłonowego podawana w trakcie lutospawania: 12 l/min
Próby wykonywałem na blasze karoseryjnej - dwustronnie fabrycznie pomalowanej i dodatkowo zakonserwowanej od strony wewnętrznej woskiem - wyciętej z maski samochodu Tico. Blacha grubości 0,7 mm i została oczyszczona z farby tylko od strony zewnętrznej. Blachę spawałem w pozycji naściennej szwem pionowym od góry do dołu.
Kilka zdjęć z przebiegu lutospawania.
Nacięta blacha tarczą tnącą szerokości 1 mm - strona wierzchnia oczyszczona.

Nacięta blacha - strona spodnia nieoczyszczona.

Sczepianie blach spoiną punktową co 2 cm celem zapobieżenia ich deformacji i przestawienia wzgledem siebie. Jak widać na zdjęciu trudno wykonać nawet spoinę punktową gdy blachy nie stykają się wzajemnie (odstęp 1 mm). Dochodzi przy tej wydawałoby się prostej czynności do nadpalania krawędzi blach. Drut elektrodowy kierowałem pod kątem ok 45 stopni do krawędzi łączonej blachy aby nie wpadał w szczelinę między sczepionymi blachami.


Już podczas szczepiania dochodzi do deformacji blachy - na zdjęciu widać pofalowaną krawędź blachy

Połączenie blach w widoku od góry i od dołu. W środkowej części szwu widać "górkę" na spoinie, która powstała podczas łatania wypalonej sporej dziury. "Przetop" jak widać nierównomierny.


Deformacja blach w wyniku lutospawania trochę się jeszcze powiększyła.

W związku z powyższym mam pytanie do lutospawających (i nie tylko) karoserie jak sobie poradzić z opisanymi problemami. Co robię nieprawidłowo? Na pewno dużo łatwiej byłoby pospawać cienkie blachy samochodowe zwykłym drutem stalowym ale lutospawnie tak jest obecnie polecane przez fachowców z branży blacharskiej zwłaszcza w zastosowaniu do łączenia blach ocynkowanych, że chciałbym tą niełatwą sztukę lutospawania opanować. Ponadto dużą zaletą lutospawania w stosunku do zwykłego spawania MIG/MAG drutem stalowym jest to, że spoina nie będzie rdzewiała.
Proszę o wszelkie rady na temat spawania a w szczególności lutospawania blach karoseryjnych.