Spalony silnik krokowy- przewijanie

Dyskusje na temat silników krokowych i sterowników silników krokowych.

Autor tematu
zuraf
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 2
Posty: 47
Rejestracja: 08 kwie 2010, 22:53
Lokalizacja: Sieradz

Spalony silnik krokowy- przewijanie

#1

Post napisał: zuraf » 31 sie 2010, 17:49

Witam. Niestety spaliłem silnik Sanyo Denki 103h7123-2611, o monemcie 0.9Nm. Docelowo miał robić we frezarce, na osi Z. Tak sie zastanawiam, czy nie przewinąć go. Odwinąłem właśnie uzwojenie i że tak powiem jest ono proste jak budowa cepa. Dodatkowo, żeby nie komplikować, nawinąłbym wyłącznie na bipolarny. Tylko, że dlaczegoby go trochę nie podtuningować:) Nawinięty był drutem 0.6mm, po 30zwoi na ząb. miejsca między sąsiednimi cewkami był opór. spokojnie ze 20 zwoi jeszcze można by dowinąć. Albo nawinąć grubszym drutem, co byłoby chyba mądrzejsze, bo przy tej samej induktancji, co poprzednio, będzie można puścić większy prąd. Pozostaje jeszcze kwestia odbioru wytraconej energii. Czy nie będzie się przegrzewać...

Co Wy o tym sądzicie? Jest sens? Czy nie poprawiać fabryki i nawinąć go jak był?



Tagi:


Tomek155
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 298
Rejestracja: 17 gru 2008, 14:23
Lokalizacja: Olkusz

Spalony silnik krokowy- przewijanie

#2

Post napisał: Tomek155 » 31 sie 2010, 18:54

Wirnik ze stojana wyciągnąłeś od tak po prostu czy umieściłeś go w tulei stalowej? Jeśli wyciągnąłeś ze stojana bez zabezpieczeń to silnik straci większą częsc momentu obrotowego z powodu rozmagnesowania wirnika. A co do nawinięcia to zawsze można poeksperymentować.

Awatar użytkownika

KAJOS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1301
Rejestracja: 10 gru 2006, 00:22
Lokalizacja: NISKO

Re: Spalony silnik krokowy- przewijanie

#3

Post napisał: KAJOS » 31 sie 2010, 21:52

Tomek155 pisze:Wirnik ze stojana wyciągnąłeś od tak po prostu czy umieściłeś go w tulei stalowej? Jeśli wyciągnąłeś ze stojana bez zabezpieczeń to silnik straci większą częsc momentu obrotowego z powodu rozmagnesowania wirnika.
to jest prawda ,jeżeli wirnik poleżał kilka dni (niektórzy twierdzą że samo wyciagmięcie go zabija :) ) daruj sobie zabawy z przewijaniem bo faktycznie może byc szkoda Twojego czasu.Co do nawijania to nie ma problemu ja swojego czasu jak zaczynałem przygode z krokówkami to sie bawiłem w przewijanie i eksperymentowanie.Tobie pozostaje życzyc pomylenia zwojów :)
Żeby coś wynaleźć wystarczy odrobina wyobraźni i sterta złomu.

Obrazek


Autor tematu
zuraf
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 2
Posty: 47
Rejestracja: 08 kwie 2010, 22:53
Lokalizacja: Sieradz

#4

Post napisał: zuraf » 31 sie 2010, 22:35

tzn był wyciągnięty i leżał tak sobie może przez 10 min. Gdy odwinąłem stojan, zpowrotem złożyłem wszystko do kupy. A tak z własnego doświadczenia w którą stronę lepiej się posuwać? Więcej zwoi- wyższe napięcie i utrata momentu przy wyższych prędkościach, czy grubszy drut i więcej prądu? sterownik mam ssk-b02, trafo 37V, ok 250VA, dość miękkie. Silnik właśnie spaliłem razem z parą l298, patrząć ile wytzyma:P przy 3.8A wybuchł jeden scalak...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Silniki Krokowe / Sterowniki Silników Krokowych”