Jest sobie dom w którym stoją różne maszyny i meneliki tam sobie mieszkali.
Mówię menelikom załatwcie kontakt do właściciela to kupię te maszyny a wy będziecie mieli więcej miejsca

Ale właściciel wyparował i nie ma.
Potem meneliki podpalili chałupę i maszyny stoją takie czarne całe poopalane.
Właściciel się podobno znalazł i by to chętnie sprzedał, ale teraz to chyba jest warte 30 zł/kg minus koszty transportu na złom

Frezarka pionowa nawet spora ze 2-3 tony, stół z 5 rowkami teowymi, fajny sprzęt.
Niespecjalnie mi potrzebna, ale fajnie wygląda, postawiłbym w kącie niech stoi.
Coś to warte?
Może warto by powymieniać uszczelnienia, nalać oleju i jakoś by to chodziło raz na rok bym się pobawił.
Jest sens czy lepiej pooglądać "Trudne Sprawy"?
Myślę popytam mądrzejszych co właśnie czynię.
Pozdrawiam
Jacek