Sorry że odkop ale takie info na przyszłość.. smar do przekladni nieszczelnych i w zależności od warunków pracy i obrotów - EPS 00, 0, 1 lub EPX o takich samych lepkościach, w szlifierkach ze wskazaniem na EPS0.
Ja uzywam smaru celmy ale również testowałem smar do przekładni kos oleo-mac molibdenowy oraz molykote longterm 00. W tym momencie mam zakitowany smar celmy.
Ilość smaru... no właśnie, posiadając markową szlifierkę milwaukee i używając jej przez ok 10 lat bez serwisu doprowadziłem do zatarcia się łożysk i urwania wentylatora bo zaczął trzeć o obudowę. Zakupiłem potrzebne części i zacząłem się rozeznawać ile tego smaru bo po rozebraniu nie było już nic tylko pył więc według prawideł niby max 1/3 przekładni i tak zrobiłem.
Szlifierka po złożeniu na moje oko grzała się bardziej, ale zrzucałem winę na to że być może koła zębate już nie są najnowsze szczególnie że pracowały przez jakiś czas na rozklekotanych łożyskach. Szlifierka pracowała jednak cicho jak pszczółka...
Traf chciał jednak że po chyba już 15 latach używania tejże szlifierki miałem okazję znajomemu polecić zakup identycznej kilka dni temu. Kolega kupił i od razu na nowej sztuce zabraliśmy się do rozbierania i zobaczenia ile producent daje tego smaru.. a no daje tyle:
https://photos.app.goo.gl/YyLVpkuCNwuiTs2X8
I dużo więcej bym się nie ważył. U mnie na tej ilości smaru szlifierka pracowała bardzo ciężko przez 10 lat, podejrzewam że gdyby zajrzał wcześniej to uniknąłbym awarii wentylatora.