Regulator do żarówek, czyli OBCIĄŻENIA REZYSTANCYJNEGO się do bezpośredniego sterowania silnikiem nie nadaje. Poza tym... to też jest nic innego jak PWM właśnie
Regulator (triak?) padł, bo silnik prądu stałego to obciążenie indukcyjne. Na dodatek przełączenia uzwojeń na komutatorze powodują dodatkowe przepięcia.
Trzy sprawy. Po pierwsze trzeba bardzo dokładnie wygasić przepięcia wytwarzane przez obciążenie. Po drugie mostek prostowniczy powinien składać się z szybkich diod przełączających a nie zwykłych prostowniczych przeznaczonych do prostowania "sinusa" 50Hz. Takie diody za wolno kluczują dla stromych zboczy wytwarzanych przez tyrystor czy triak. Po trzecie, trzeba zapewnić ciągłość prądu odbieranego na wypadek gdyby obracający się komutator powodował krótkie rozwarcia obciążenia. W zależności od sposobu sterowania triakiem, może się on wtedy wyłączać aż do następnego okresu sieci. Generalnie może być z tym problem i faktycznie lepiej jest sterować silnik DC przez autonomiczny PWM a nie przez szeregowy układ regulacji wypełnienia fazowego synchronizowany siecią.