Nabyłem droga kupna przecinarkę do metalu eurotek.
Szału niema ale bezpieczeństwo większe niż skrobanie z ręki.

Pierwszy test na profilu zamkniętym 30x30x2 wyszedł idealny.
Następnie wsadziłem profil 60x30x4 na leżąco.
I tu zdziwienie. Otóż wcięcie się w górną powierzchnię trwało bardzo długo. Iskier jakby malutko. Tylko profil zrobił się czerwony w miejscu "cięcia". Jak by się bardziej topił niż ścierał.
Po przebiciu posypał się snop iskier i poszło szybko. I znów wolniej na dolnej ściance (ale nie tak długo jak na początku).
Podrapałem się po głowie. Pomyślałem. I wsadziłem ten profil na wysokość. Poszło o wiele szybciej.
Wysnułem więc teorię że problem jest wtedy gdy powierzchnia tnąca jest niemalże styczną do materiału. Innymi słowy szybko przetnę płaskownik na sztorc a długo to pójdzie na leżąco.
Porównałem też krawędzie cięte profilu na leżąco i stojąco. Tam gdzie leżał obszar wcięcia i wyjścia jest ewidentnie przegrzana.
Poszedłem jeszcze dalej i ustawiłem ten profil z winkla (60x30x4). Mało to bezpiecznie w tym imadełku.
To cięcie poszło rewelacyjnie bez przegrzania.
I tu pytania:
Czy to normalne?
Jak sobie radzicie z tym?
Czy lepsza tarcz coś zmieni?
Jak z pękaniem tarcz w takich urządzeniach?