Zienek pisze:Szczególnie Warszawa Targówek
ten z targówka ostatnio mocno podniósł ceny, brałem właśnie od niego.
typowy "handlowiec" raczej trzeba sprawdzać i uważać, jeden ze znajomych brał przesyłką również od niego, jemu przysłał dobre sztuki.
dlatego między innymi pojechałem właśnie tam, wtedy gdy ja byłem miał nieużywane ale była to już końcówka palety.
co oferuje teraz nie wiem.
gdybyś zdecydował się na taki lub podobny akumulator to weź ze sobą multimetr który wierzy napięcie do tysiącznych części volta. sprawdzaj każde ogniwo czy nie są rozjechane napięciami, można by jeszcze rezystancję wewnętrzną sprawdzić ale ja tego nie zmierzyłem. u mnie po kilku doładowaniach napięcie na poszczególnych ogniwach jest bez mała wzorowe, tylko na dwóch było +/- 0.002V. testuję na razie bez balansera.
Daniu pisze:Jaki jest plan zastosowania?
na południowej ścianie i konstrukcji naziemnej mam obecnie 4kW paneli, w słoneczny dzień bez problemu pokrywają zapotrzebowanie domu na energię elektryczną, a akumulatory pracują raczej jako bufor, na chwilę obecną aku. są podzielone na dwie części i podłączona jest tylko jedna z nich. dają radę, a od zachodu słońca do rana schodzi z nich około 5volt, w przypadku jakichś większych poborów prądu gdy nie ma słońca można przełączyć wybrane obwody w domu na sieć, ale nie koniecznie, pralkę czy piekarnik inwerter także daje radę bez problemu obsłużyć z akumulatora.
druga część czeka na 'lepsze' czasy.
może zimą się przydadzą.
w przypadku braku słońca przez dłuższy czas i ewentualnych wyłączeń w sieci, akumulatory można ładować z agregatu podłączonego do inwertera. wówczas prąd idzie na cały dom i jednocześnie doładowuje akumulatory.
wyłącznie z sieci zasilany mam teraz tylko garaż, gdzie potrzebuję prądu trój fazowego do chńskich zabawek.
ale mam też jak by co falownik do silników, który prąd jednofazowy przekształca w trój fazowy i to od razu na napięcie 380V.
ta cała fotowoltaika to chyba nowe hobby, a pomyśleć że kiedyś byłem jej przeciwnikiem.
tak to czasem bywa jak się człowiek weźmie za coś nowego i mu się spodoba

a dodatkiem do zabawy, będzie to że teraz raczej nie przekroczę owego wspaniałomyślnie podarowanego nam przez rząd limitu 2MWh na rok.
pewnie ktoś powie że to wszystko się nie zwróci i nie ma to uzasadnienia ekonomicznego, pewnie tak.
ale czy wszystko co robimy musimy przeliczać na zyski?
czy nasze hobbystycznie obrabiarki wszystkim się zwracają albo w jakikolwiek sposób zarabiają na siebie?
chyba nie zawsze.
Nie negocjuje na rozsądnych warunkach z ludźmi, którzy zamierzają mnie pozbawić prawa do rozsądku.