Mam do Was moi drodzy pytanie odnośnie wyprostowania deski z litego drewna. Ostatnio wyciąłem u znajomego deski na fronty do szuflad. Niestety jedna z nich jest trochę zaokrąglona, czyli bezpośrednio nie nadaje się do nałożenia na przód szuflady, gdyż jedną stroną by wystawała zbyt do przodu, a odwrotnie za bardzo od wewnątrz. Można powiedzieć, iż wygięcie to jest jakby po łuku od jej szerokości.
Zastanawiam się czy samo moczenie drewna w wodzie wystarczy, a później tylko przygnieść czymś ciężkim aż wyschnie?
Czytałem coś, że namaczanie drewna w wodzie wypłukuję naturalne soki z drewna, a drewno samo twardnieje po wyschnięciu, lecz staje się bardziej podatne na kruszenie.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że najprościej jest wyciąć nową deskę, ale dla mnie to nie jest takie proste. Za dużo bym musiał stracić czasu i kasy by teraz jeździć za tą jedną deską z tego drewna, które trzeba było długo przycinać na grubość itd. No i dla mnie za daleko, a tu w okolicy mnie (Poznań) to robią z płyt wiórowych, a to mnie nie interesuje, bo muszę później powycinać otwory w tych deskach frezarką i nie chce by mi uchwyty się wyłamały ani przy tym wycinaniu, ani w przyszłości, poza tym 1 deska inna niż pozostałych 13 to nie bardzo pasuje

Może macie jakąś radę jak można doprowadzić tę deskę do równego stanu i czym ją później chronić przed jakimikolwiek złymi czynnikami zewnętrznymi, które mogłyby doprowadzić ją do uszkodzenia lub utraty jej naturalnych właściwości? Będę bardzo wdzięczny, pozdrawiam