Panowie - sam nie daje sobie juz rady z moim problemem dlatego postanowilem napisac do Was

Obrabiam (frezowanie) matryce do kucia na goraco. Twardosc: 50 HRC. Uzywam frezow walcowo-czolowych (kulowe) o srednicy fi 10 do obrobki stali hartowanej do 62-66 HRC. Frezy mocowane sa w oprawkach z tulejka zaciskowa.
Problemem jest uszkadzanie sie narzedzi. Co jakis czas, pierwsze narzedzia w obrobce (zgrubnej) wycieraja sie/wykruszaja.
Maszyna jest ciagle ta sama (firmy Okuma). Operator tez. Narzedzie takze (ten sam numer partii na narzedziu). Programu nie zmieniam. Material matrycy - podobno taki sam - nie jestem w stanie go sprawdzic, ale musze wierzyc dostawcy (W360; dostawca Bohler). Obrobka cieplna materialu - podobno taka sama (wykonywana u dwoch roznych dostawcow) - takze nie jestem w stanie za bardzo jej sprawdzic. Twardosc waha sie w granicach 49-53 HRC.
Co zatem moze byc powodem takiego uszkadzania sie narzedzi? Czy obrobka cieplna? Material jest hartowany i odpuszczany - czy moze byc tak by podczas hartowania warstwy powierzchniowe byly twardsze od srodka matrycy? Czy struktura materialu (tworzaca sie np podczas odpuszczania) moglaby miec jakies znaczenie? Czy roznica w twardosci 4-6 jednostek HRC, przy niezmienionych parametrach skrawania moze miec tutaj jakis wplyw?
Wczesniej zdazalo sie ze operator uzywal freza 'do bolu' - az zaczynalo wszystko swiecic i glosno pracowac

Jak widzicie problem jeden, a pytan i watpliwosci wiele
