Macie jakieś wyrobione zdanie na temat tego sprzętu jak wam się sprawuje z czym są największe problemy no i jakie ma zalety. Czekam na odpowiedz.
Pozdrawiam.
Moja maszyna:



Olej cieknie mi po wewnętrznej stronie korpusu tokarki, tunelem w którym są pasy klinowe oglądałem to i cieknie z zimeringów na wałkach. Na razie to zostawiam sprawdzam i dolewam olej i tyle ale jeszcze w tym roku postaram się to zrobić. Na pewno więcej dłubania przy tym jak samych kosztów. A może ktoś umie albo zna się na tym i jest z okolicy Katowic?Strumin pisze:btw skąd ci cieknie w niej olej bo u mnie tez delikatnie leci i sie zastanawiam czy bawić sie aby sie tego pozbyć
Tak jak pisał kolega lukadyop po prawej ogranicznik wyłączający posuw, a po lewej stronie zegar do gwintów. W sumie ten ogranicznik jakoś mi nie jest potrzebny.Strumin pisze:a i zauważyłem ze twoja ma jakieś krańcówki czy cos w tym stylu, jak to działa automatycznie posuw wybijają czy tylko taki ogranicznik wizualny?
Jak na razie nie mam z tym problemów i oby tak było dalej.Draco pisze:jakies 12 lat temu duzo bawilem sie taka tokarka. pamietam, ze wtedy czesto padala w niej wajcha od wlaczania obrotow, trzeba bylo co jakis czas ja podciagac bo coraz lzej chodzila az do samoistego opadania. i byl jeszcze pamietam wymieniany mosiezny blok zaciskajacy sie na srugie do gwintow, wyrobil sie z czasem, ale to chyba normalne zjawisko.
Jest to wskaźnik, który wskazuje tokarzowi w którym momencie musi zamknąć nakrętkę dwudzielną w czasie gwintowania aby nóż trafił w nitkę gwintu po wycofaniu noża, stosuje się go wtedy, gdy skok gwintu nacinanego nie jest wielokrotnością skoku śruby pociągowej. Jest to urządzenie mało przydatne i prawie nie używane przez większość tokarzy. O wiele łatwiej i bezpieczniej jest wycofanie noża przez zmianę kierunku obrotów wrzeciona bez otwierania zamka (nakrętki dwudzielnej)Strumin pisze:co to jest zegar do gwintów bo nie wiem?
Draco pisze:czesto padala w niej wajcha od wlaczania obrotow,