No to kilka objaśnień
Auto to Iveco Daily ale 5.2T DMC nie 3.5... Auto w 99% przypadków kipruje w tył i sporadycznie może 3-5 razy w miesiącu musi przepiąć się na bok - ale się zdarza... Całe założenie polega na tym, że autem w 99% czasu jeździ jeden ogarnięty kierowca i on ogarnął by nawet jakby trzeba było przy kiprowaniu pociągać za sznurki

Problem pojawia się kiedy sporadycznie raz na kwartał wsiądzie do auta kierowca, który go nie zna i będzie miał potrzebę przepięcia się na bok... Przełożenie sworzni w kulach ogarnie każdy kto choć raz w życiu jeździł wywrotem trzystronnym jednak przepinanie mechanizmu już niekoniecznie... Dlatego mechanizm otwierania tyłu ma sam się otwierać do tyłu, a blokować w bok i unosić razem z paką żeby się nic nie pogięło / pourywało jak nie odepnie...
Auto jeszcze oprócz kipra ma mocny HDS za kabiną więc w przypadku potrzeby wykiprowania w bok z paką w pion podeprze się łapą i też ustoi

Chociaż całkiem pion jest raczej nieosiągalny bo wyłamie siłownik z kołyski ale na pewno magiczne 60st wydusi... Burty zarówno tylna jak i boczne mają otwieranie górne i dolne ale zazwyczaj górne jest używane tylko w przypadku załadunku/rozładunku HDS lub widlakiem... Przy kiprowaniu burty 600mm raczej ciężko by było w dół wywinąć

No może raz by się udało
PS Dla humoru dodam, że miałem kiedyś sytuację (na warsztacie) gdzie ogarnięty kierowca zapinał cztery sworznie w kule bo się tłukły (wyrobione). I przyszedł dzień kiedy do auta wsiadł swieżak bo tego nie było. Zajechał, wysiadł, zobaczył sworznie w kulach po stronie kierowcy więc OK. (miał kiprować na lewo)... Jakże wielkim zdziwieniem okazało się zrobienie namiotu z podłogi kipra bo jakimś cudem po prawej też były sworznie
