Przyznaje się bez bicia że miałem okazje i skorzystałem rok temu z kursu spawania metodą MAG jednak od tamtego czasu jeśli coś spawałem to tigiem drobne elementy i magiem również nic poważniejszego. W końcu uzyskałem jakiś poziom finansowy (czyli w końcu jestem na 0 ) i zamierzam wziąć się za pracę w zawodzie spawacza. Od razu przyznaje się że poświęcam dużo czasu przebywając w warsztacie i to mnie po prostu cieszy.
Niestety po roku czasu człowiek właściwie bez praktyki zapomniał wiele rzeczy i teraz staram się na własną rękę coś osiągnąć. Mam troche blach grubości 6mm i staram się wykonywać spoiny głównie w pionie (reszta wychodzi bez większych problemów). Zdaję sobie z tego sprawę, że zdjęcia niewiele pokażą, jeśli jednak ktoś mógłby mi zwrócić uwagę na błędy (a tych jest dużo) i ewentualnie coś poradzić, będę wdzięczny. Zamieszczę kilka zdjęć z dzisiejszych prób, i dodam że najgorsze czego nie mogę opanować to ułożenie lica spawając pionowo doczołowo. Reszta zresztą też niewiele lepsza...
pion pachwina:


przetop doczołowo pion:

i to co najgorsze, czyli próby stworzenia jakiegoś lica w pioniie:

