http://allegro.pl/tokarka-bernardo-prof ... 11860.html
Bernardo nie poszła za 5000 ani 4500 - facet mięknie
Swoją drogą znalazłem przez ogłoszenie w okolicznych wioskach niby TUC - facet za bardzo nie wie, co to za model. Łoże ma ponoć około metra, to ma z 600mm w kłach. Ma łożyska wrzeciona do wymiany.
Tyle się wywiedziałem z rozmowy telefonicznej.
Jest po jakimś dziadku, któremu się żywot zakończył. Wdowa oddała po cenie złomu aktualnemu właścicielowi, a że ten tokarki nie potrzebuje, to za podobną cenę może ją pchnąć.
Jakbym ją kupił za tą złotówkę za kilo, to ile będą kosztować łożyska do wrzeciona? Gdyby tylko one były walnięte? Sprzedawca się za bardzo nie zna, więc możliwe, że wystarczy skasować luz, ale to tylko moje mrzonki.
Z zaplanowanego budżetu byłoby mnie stać na wybebeszenie skrzyni ze zbędnych wałków, sensowny silnik, lub mocne serwo do napędu wrzeciona, krokówki na suporty i komputer do LinuchaCNC
[ Dodano: 2013-09-18, 23:31 ]
IMPULS3 pisze:Zienek pisze:
Nawet jeśli będę robił popierdółki i silnik wciągnie 1/4 mocy z sieci to to i tak jest blisko 2KW.
No i właśnie - najsilniejsze falowniki z jednej fazy to 3kW.
TUCom mówimy stanowcze nie
Moze nie do końca, bo jak wywalisz reduktor i trochę niepotrzebnych wałków to by Ci pociągneło i na mniejszej mocy. A Uwierz że zawsze przelot wrzeciona jest za mały...

No to ciągnę za język.
Dzięki pomocy kolegi Bydgost stałem się posiadaczem DTR do TUC'a.
Jak wywali się silnik i ten cały bajzel z dolnej części, to mogę napędzać wrzeciono już na większym zapasie mocy?
Jak rozwiązane jest smarowanie centralne?
Obawiam się, że ze swoim skromnym zapleczem narzędziowym, czasowym i doświadczeniem w tego typu rzeczach, to rok mi zajmie - biorąc pod uwagę, jak powoli frezarkę kończę...
...bo nie mam solidnej tokarki.
[Edit]
sąsiedzi mi garaż spalą, jak 2,5 tony do garażu wstawię i będę tam coś dziubał...