Mam wał napędowy od auta osobowego, który od strony skrzyni biegów zakończony jest wielowypustem wewnętrznym. Oryginalnie wchodzi on w wałek z wielowypustem zewnętrznym wychodzącym ze skrzyni biegów. Dodam, że jest to połączenie przesuwne, które kompensuje niewielkie różnice odległości podczas pracy pojazdu.

Obecna skrzynia biegów jest inna i na wyjściu jest flansza. W związku z tym stoję przed koniecznością wykonania krótkiego wałka wielowypustowego, który będzie zakończony kołnierzem/flanszą za pomocą którego będę mógł przykręcić element do flanszy wychodzącej ze skrzyni biegów.
1. Posiadam wałek wyjściowy ze starej skrzyni biegów. Z racji, że kiedyś widziałem jak ludzie naprawiali różne wałki które uległy pęknięciu zastanawiam się, czy technologicznie poprawne byłoby ucięcie tego wałka zaraz za wieloklinem, wytoczenia na tokarce kołnierza i zespawanie obu elementów zgodnie ze sztuką spawalniczą, dbając o osiowość obu elementów i jego późniejsze wyważenie?

2. Czy jest sens tak kombinować jak powyżej. Czy może gdzieś ktoś toczy/frezuje wielowypusty w cenie, w której nie opłaca się robić robić jak w punkcie 1.?
3. Jaka jest teoria dotycząca obliczania luzów dla połączeń wielowypustowych przesuwnych? Może ktoś jest w stanie doradzić jakieś dobre praktyki przy ustalaniu koniecznego luzu?