Witam, szczerze mówiąc nie wiem po co pisze, może tylko po to żeby usłyszeć zdanie osób siedzących w temacie. Można by powiedzieć że troche 'przegrałem' swoje życie, mam 24 lata.. jestem po liceum i nie mam zawodu, dotychczas pracowałem na zwykłej lini produkcyjnej jak przysłowiowy robot, zainteresowałem się cnc, z jednej strony to oczywiście w miare godziwa stawka a z drugiej strony stabilna praca w przyszłości, no i trzecia sprawa.. chciałbym kiedyś być "kimś" i coś potrafić niż robić jak połowa osób bezmyślne czynności na lini.. Mam w swoim mieście kwalifikacyjny kurs zawodowy m19 - Operator obrabiarek numerycznych, ten kurs zawodowy trwa 2 lata a po zakończeniu można przystąpić do egzaminu potwierdzającego umiejętności.. jedyne co mnie przed tym blokuje to brak obycia w sprawach mechanicznych, nigdy w niczym nie "dłubałem", rysunek techniczny też 0.. raz nawet zostałem nazwany "beztalenciem" i to przez własnego ojca, do dzisiaj to pamiętam

. Nie jestem przysłowiowym "mułem" po prostu w życiu miałem chyba za dużo podstawiane pod.. jak to się mówi kolokwialnie "ryj" co powodowało że nie musiałem się starać, chce w końcu to wszystko zmienić. U mnie w mieście jest ciągły nabór na operatorów CNC (strefa ekonomiczna, około 70 firm). I zastanawiam się nad dwoma rozwiązaniami..
1) Zapisać się na ten kurs zawodowy, dokupić książki polecane przez bodajże administratora forum pana Wzór:
http://allegro.pl/obsluga-i-programowan ... 43357.html i uczyć się na tygodniu bo zajęcia są sobota,niedziela po 8 godzin.
2) Najpierw skorzystać z tych książek, nauczyć się rysunku technicznego i wtedy z małą wiedzą iść na ten kurs zawodowy żeby wyciągnąć z niego więcej (czyli w następnym roku szkolnym)
Przepraszam że się tak rozpisałem i licze na pomoc..