Witam,
Pomału przymierzam się do wiekszej przecinarki taśmowej, gdyż moja na tasmy 13mm troszkę mnie ogranicza.
Do tej pory mam g5012 i średnio z jakościa cięcia ustwaieniem kata itp (ale to budżetowa konstrukcja wiec nie ma co sie czepiać).
Zastanawiam się nad jakościa firmu Bomar, czy warto wydać 3000 PLN więcej niż za jakiś chiski odpowiednik?
Moze ktoś z Was ma juz jakieś doświadczenie w tym temacie.
Pozdrawiam.
Piła taśmowa taśmowa BOMAR vs CHINCZYK
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7613
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Piła taśmowa taśmowa BOMAR vs CHINCZYK
Mam Bomara i nad tym czy warto go kupić porównując do jakiejś chińskiej przecinarki to nawet szkoda zadawać takie pytania. Samo to że przy tych samych zakresach cięcia Bomar wazy 100kg więcej jest dużym plusem. Jeszcze nigdy nie zdażyło mi się aby ramie wpadło w jakieś wibracje, a w chińskiej bywało. Zaletą lekkiej chińskiej przecinarki jest jedynie to że jak się tnie drobne rzeczy gdzie ramię trzeba co chwilę podnosić ręcznie to lekkość pracy jest na plus.
Co do awaryjności to bomar się praktycznie nie psuje, natomiast chińskie miewają jakieś drobne awarie, ale raczej drobne, więc nie ma tragedii. Tak czy siak to Bomar jest bezdyskusyjnie lepszy jeśli chodzi o sprzęt.
Co do awaryjności to bomar się praktycznie nie psuje, natomiast chińskie miewają jakieś drobne awarie, ale raczej drobne, więc nie ma tragedii. Tak czy siak to Bomar jest bezdyskusyjnie lepszy jeśli chodzi o sprzęt.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3730
- Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Piła taśmowa taśmowa BOMAR vs CHINCZYK
Ja mam półautomatycznego BekaMak'a od Pax Maszyny. To turecka maszyna. Taka Durma wśród przecinarek taśmowych. Praktycznie europejska w porównaniu do chińskich.
Z tym, że najtańsza wali przekroje rzędu 350x220mm (lub wałek 270), jest z hydrauliką do opadu i podnoszenia, prędkość taśmy na falowniku i waży pół tony.
U mnie lekko nie ma i w innych szczecińskich poważnych firmach też widzę, że wymieniają DDRy na 'Turcję'.
No i z "Tips&Tricks" - odsuwając materiał w imadle dystansami ciąłem blok aluminium 350x350 na plastry.
U mnie czwarty rok. Zmieniałem łożyska w kole napędowym, koszt serwisów przez 4 lata - 150-200 zł.
Z tym, że najtańsza wali przekroje rzędu 350x220mm (lub wałek 270), jest z hydrauliką do opadu i podnoszenia, prędkość taśmy na falowniku i waży pół tony.
U mnie lekko nie ma i w innych szczecińskich poważnych firmach też widzę, że wymieniają DDRy na 'Turcję'.
No i z "Tips&Tricks" - odsuwając materiał w imadle dystansami ciąłem blok aluminium 350x350 na plastry.
U mnie czwarty rok. Zmieniałem łożyska w kole napędowym, koszt serwisów przez 4 lata - 150-200 zł.