Przedstawię moją wersję przeróbki "PIASKARKI" syfonowej dość znanej i popularnej firmy GEKO 76L. W cudzysłowu piaskarki bo kto próbował tego używać
ten wie jaka to mordęga. Kupiona jeśli mnie pamięć nie myli w 2016 r poszła szybko w odstawkę w kont i tam czekała. Miałem już pewne pomysły na usprawnienie ,ale akurat wtedy nie potrzebowałem z niej korzystać, aż przyszedł rok 2021 listopad.
Pacjent czyli Citroen C4 auto mojej żony domagał się konserwacji podowzia.



Auto fajne zadbane poza tym niuansami. Trzeba ratować . Objazd po okolicznych warsztatach z prośbą o wycenę porządnej konserwacji czyli odkręcamy wszystko od spodu i usuwamy rdzę i zabezpieczamy nowymi warstwami. Niestety żaden okoliczny warsztat nie chciał się podjąć takiej "skomplikowanej" czynność. Owszem baranek na wyszczotkowaną rdze tak, ale żeby demontować zawieszenie i bak...i jeszcze może piaskować? Postanowiłem sam to ogarnąć i nie żeby to było pierwsze moje auto, które konserwuję, ale chciałem tego uniknąć ponieważ mam problemy zdrowotne i przy poprzednim aucie (Mazda PREMACY) 3 dniowe szlifowanie, czyszczenie, ciecie.. spawanie.. skończyło się pobytem w szpitalu z uszkodzonym błędnikiem i nie życzę nikomu tego. Co prawda tam nie miałem piaskarki a auto było bardzo mocno skorodowane , ale nie zmienia to faktu, że wiedziałem co mnie czeka więc postanowiłem podejść do tematu inaczej. Potrzeba matką wynalazców. Z poprzedniej "piaskarki" został tylko zbiornik, a całość zautomatyzowałem. Efekty:










Zdjęcia przedstawiają różne fazy tej przeróbki ponieważ usprawniałem i robiłem modyfikacje jak choćby główny zawór odcinający ścierniwo.
Na początku był kulowy i to nie miało prawo długo działać . Aktualnie jest założony zawór stosowany w układach próżniowych i gazach z kwasówki na złączach KF40. Robi on robotę tak jak genialny hełm RES-3GOH!!!.
A tak ogarnęła piaskarka auto:





Mija 2 lata , a pod autem nie ma śladu korozji. Teraz najważniejsze pytanie... Czy się opłacało.. Koszt całości z wężami hełmem ścierniwem .. zawory, reduktory siłowniki i cała masa pierdół i czas poświęcony na budowę to koszt blisko 7 tys.. Sam hełm (kupiłem nowy) i zawór główny ścierniwa to prawie połowa tej ceny.. Drogo i owszem się nie opłacało tym bardziej że piaskarka stoi od 2 lat prawie nie używana..prawie bo uruchomiłem ją ostatnio i robiłem małe przeróbki. Jednak samo piaskowanie jako odrdzewianie to była przyjemność i łącznie z odpoczywaniem kompresora:

który był na granicy wydajności, a właściwie poniżej .. trwało może 2h.. i trzeba przyznać że całość robotę .
W skrócie działanie opiera się na tym że są 2 siłowniki jeden od zaworu powietrza a drugi od zaworu scierniwa i są tak zdławione, że gdy wciskamy spust detmena najpierw otwiera się powietrze a potem powoli ścierniwo (które ma oddzielny zawór ręczny dozujący ilość podawania go) jak puszczamy detmena to najpierw zamyka scierniowo a potem po czasie powietrze. Takie działanie zapewnia 0 problemów z zapychaniem się scierniwa. Reszta osprzętu to zawory reduktory złączki, filtr mikronowy do powietrza hełmu.