palnik propan- tlen
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
Ano ma jakieś wady. W skrócie, taki palnik służy do prawidłowego wymieszania tlenu z gazem palnym podawanym na kilkakrotnie niższym ciśnieniu niż tlen. Tlen zasysa gaz palny ze smoczka, dlatego bezpieczniej jest przy odpalaniu najpierw odkręcić lekko tlen żeby ruszyło zjawisko inżektorowe i dopiero puszczać gaz palny. Podczas pracy, przy niekorzystnym splocie okoliczności, jeśli zdarzy się strzał i cofka, to ta cofka może wejść w smoczek, w tym momencie zjawisko inżektorowe ustaje i tlen pod wysokim ciśnieniem wtłacza się przez smoczek podtrzymując ogień, ale ten ogień masz już w przewodzie i pędzi w kierunku butli z gazem palnym, bo wyrównują się ciśnienia gazów. To jedna z możliwości. W palniku bezsmoczkowym oba gazy podawane są na podobnym ciśnieniu i ryzyko jest dużo mniejsze, ale acetylenu nie da się tak uzywać - propan owszem. Poczytaj choć jakiś podręcznik dla spawaczy
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 

Tagi:
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 367
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:33
- Lokalizacja: Siedlce
na chwilę obecną jestem w fazie uczenia się palniczka.
Nie odkręcałem równocześnie tlenu ani propanu.
Robiłem to w następujący sposób:
odkręcałem propan, podpalałem, zmniejszałem ciśnienie aby płomień nie skakał i dopiero odkręcałem tlen.
Gasiłem odwrotnie. najpierw zakręcałem tlen, później propan. na wszelki wypadek puszczałem odrobinę tlenu. Zadnych strzałów nie było.
Ciśnienie propanu ustawiłem na 1 bar, zaś tlenu na 3 (na wyjściu reduktora).
Miło się pracuje puki co chociaż cały czas się uczę.
Nie odkręcałem równocześnie tlenu ani propanu.
Robiłem to w następujący sposób:
odkręcałem propan, podpalałem, zmniejszałem ciśnienie aby płomień nie skakał i dopiero odkręcałem tlen.
Gasiłem odwrotnie. najpierw zakręcałem tlen, później propan. na wszelki wypadek puszczałem odrobinę tlenu. Zadnych strzałów nie było.
Ciśnienie propanu ustawiłem na 1 bar, zaś tlenu na 3 (na wyjściu reduktora).
Miło się pracuje puki co chociaż cały czas się uczę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
bo najgorzej być rutyniarzem albo pewniakiem.
a jak dojdzie do nieszczęścia to potem tekst ... to nie moja wina.
Wiem co piszę o sposobie zapalania i gaszenia. A jak ktoś to ignoruje to jego sprawa. Po prostu jeszcze nie widział miejsca po wybuchu.
Z tlenem , propanem , metanem który jest bezwonny no i acetylenem nie ma żartów.
a jak dojdzie do nieszczęścia to potem tekst ... to nie moja wina.
Wiem co piszę o sposobie zapalania i gaszenia. A jak ktoś to ignoruje to jego sprawa. Po prostu jeszcze nie widział miejsca po wybuchu.
Z tlenem , propanem , metanem który jest bezwonny no i acetylenem nie ma żartów.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)