Palnik do cięcia służący do podgrzewania
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1092
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:04
- Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
Palnik do cięcia służący do podgrzewania
Witam serdecznie!
Ma ktoś z Kolegów styczność z tym palnikiem i może coś powiedzieć na jego temat?
Palnik Propan-Butan + Tlen
Podstawowe pytanie:
czy da się w prosty sposób przerobić ten palnik by służył wyłącznie do podgrzewania?
Mogę kupić Perun-a PG-217PZ ale cena tego od Peruna jest kilkukrotnie niższa, a prawdopodobnie będę potrzebował kilka sztuk. No i do sprzedawcy mam rzut beretem.
Interesuje mnie palnik wyłącznie na propan-butan + tlen. Ciąć nim nigdy nie będę. Wyłącznie szybkie podgrzewanie powierzchniowe ale takie by nie doszło do wydmuchania materiału.
Pozdrawiam serdecznie!
Ma ktoś z Kolegów styczność z tym palnikiem i może coś powiedzieć na jego temat?
Palnik Propan-Butan + Tlen
Podstawowe pytanie:
czy da się w prosty sposób przerobić ten palnik by służył wyłącznie do podgrzewania?
Mogę kupić Perun-a PG-217PZ ale cena tego od Peruna jest kilkukrotnie niższa, a prawdopodobnie będę potrzebował kilka sztuk. No i do sprzedawcy mam rzut beretem.
Interesuje mnie palnik wyłącznie na propan-butan + tlen. Ciąć nim nigdy nie będę. Wyłącznie szybkie podgrzewanie powierzchniowe ale takie by nie doszło do wydmuchania materiału.
Pozdrawiam serdecznie!
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród. - Hipolit Cegielski
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1350
- Rejestracja: 07 sty 2009, 18:42
- Lokalizacja: Pabianice
Palniki do cięcia mają jeden gaz palny (propan/acetylen), drugi gaz to tlen do spalania a trzeci to tlen tnący. Czyli mamy propan/acetylen i dwa tleny. I teraz jesli palnik ma mozliwość odłączenia tlenu tnącego to może służyć do nagrzewania detali, z tym, że i tak trzeba uważać bo można stopić detal. Ale to widać po kolorze. Ja w swoim życiu nie spotkałem palnika w którym nie da się wyłączyć tlenu tnącego, ale czy tak jest w wypadku tego z linka nie powiem. Wynika to z konieczności nagrzania detalu przed włączeniem tlenu tnącego - trzeba nadtopić materiał zanim w ogole będzie miało sens jego puszczanie.skoczek pisze:czy da się w prosty sposób przerobić ten palnik by służył wyłącznie do podgrzewania?
Teorie już masz, reszty dowiedz sie u sprzedawcy.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
Re: Palnik do cięcia służący do podgrzewania
wszystko się da jak i nawet kupić gotowy taki palnik. Możesz też z miedzi zrobić sobie nową dyszę by powierzchnia grzania była większa a to z kolei zmniejszy ryzyko wydmuchania czy zdeformowania powierzchni blachy.skoczek pisze:Witam serdecznie!
b]czy da się w prosty sposób przerobić ten palnik by służył wyłącznie do podgrzewania? [/b]
Mogę kupić Perun-a PG-217PZ ale cena tego od Peruna jest kilkukrotnie niższa, a prawdopodobnie będę potrzebował kilka sztuk. No i do sprzedawcy mam rzut beretem.
Interesuje mnie palnik wyłącznie na propan-butan + tlen. Ciąć nim nigdy nie będę. Wyłącznie szybkie podgrzewanie powierzchniowe ale takie by nie doszło do wydmuchania materiału.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
- Posty w temacie: 3
Re: Palnik do cięcia służący do podgrzewania
No ale tym palnikiem też się da podgrzewać materiał. O jakie dokładne grzanie ci chodzi ?skoczek pisze:Witam serdecznie!
Ma ktoś z Kolegów styczność z tym palnikiem i może coś powiedzieć na jego temat?
Palnik Propan-Butan + Tlen
Podstawowe pytanie:
czy da się w prosty sposób przerobić ten palnik by służył wyłącznie do podgrzewania?
Mogę kupić Perun-a PG-217PZ ale cena tego od Peruna jest kilkukrotnie niższa, a prawdopodobnie będę potrzebował kilka sztuk. No i do sprzedawcy mam rzut beretem.
Interesuje mnie palnik wyłącznie na propan-butan + tlen. Ciąć nim nigdy nie będę. Wyłącznie szybkie podgrzewanie powierzchniowe ale takie by nie doszło do wydmuchania materiału.
Pozdrawiam serdecznie!
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1092
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:04
- Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
Witam serdecznie!
Dziękuję Kolegom za informacje. Na palnikach w ogóle się nie znam, to nie moja branża.
Dysze po podpowiedzi jak ma być skonstruowana jestem w stanie z miedzi samemu wykonać. Podejrzewam że dysza musiałaby mieć dużo większą powierzchnię i i być może posiadać, że tak się wyrażę, "sitko". Albo bym dokupił dyszę o większej powierzchni i zrobił jakiś krótki "adapter". Jeżeli to możliwe to najchętniej bym od razu grzał powierzchnię o średnicy około 25-30mm.
Chcę realizować hartowanie powierzchniowe takim palnikiem. Szybko nagrzać drobny przedmiot i od razu studzić wodą. Elementy głównie osiowo-obrotowe, czyli podczas grzania byłyby obracane ze stałą prędkością, w stałej odległości od palnika.
Czy są jakieś wyraźne zalety przemawiające za korzystaniem z palnika bezinżektorowego w stosunku do smoczkowego? Jak już wspomniałem na palnikach się nie znam, ale coś kiedyś czytałem i w mojej głowie utkwiło (nie wiem czemu) że smoczkowe są "be". Może nie słusznie.
Czy może palnik smoczkowy do lutowania twardego byłby równie dobrym, albo lepszym rozwiązaniem?
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Kolegom za informacje. Na palnikach w ogóle się nie znam, to nie moja branża.
Dysze po podpowiedzi jak ma być skonstruowana jestem w stanie z miedzi samemu wykonać. Podejrzewam że dysza musiałaby mieć dużo większą powierzchnię i i być może posiadać, że tak się wyrażę, "sitko". Albo bym dokupił dyszę o większej powierzchni i zrobił jakiś krótki "adapter". Jeżeli to możliwe to najchętniej bym od razu grzał powierzchnię o średnicy około 25-30mm.
Chcę realizować hartowanie powierzchniowe takim palnikiem. Szybko nagrzać drobny przedmiot i od razu studzić wodą. Elementy głównie osiowo-obrotowe, czyli podczas grzania byłyby obracane ze stałą prędkością, w stałej odległości od palnika.
Czy są jakieś wyraźne zalety przemawiające za korzystaniem z palnika bezinżektorowego w stosunku do smoczkowego? Jak już wspomniałem na palnikach się nie znam, ale coś kiedyś czytałem i w mojej głowie utkwiło (nie wiem czemu) że smoczkowe są "be". Może nie słusznie.
Czy może palnik smoczkowy do lutowania twardego byłby równie dobrym, albo lepszym rozwiązaniem?
Pozdrawiam serdecznie!
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród. - Hipolit Cegielski
-
- Posty w temacie: 3
Jeśli masz grzać takie coś jak piszesz to ten palnik co masz na zdjęciu w pierwszym poście ci wystarczy. Możesz kupić inny palnik do grzania różnica polega na szybkości grzania i ilości gazu,tlenu zużytego,wielkości płomienia. Pamiętaj że propan+tlen czas nagrzania materiału do czerwoności jest nieco dłuższy niż acytylen+tlen. Tu masz filmik patrz od 2 minuty filmu gość ma palnik do lutowania+końcówka do grzania.skoczek pisze:Witam serdecznie!
Dziękuję Kolegom za informacje. Na palnikach w ogóle się nie znam, to nie moja branża.
Dysze po podpowiedzi jak ma być skonstruowana jestem w stanie z miedzi samemu wykonać. Podejrzewam że dysza musiałaby mieć dużo większą powierzchnię i i być może posiadać, że tak się wyrażę, "sitko". Albo bym dokupił dyszę o większej powierzchni i zrobił jakiś krótki "adapter". Jeżeli to możliwe to najchętniej bym od razu grzał powierzchnię o średnicy około 25-30mm.
Chcę realizować hartowanie powierzchniowe takim palnikiem. Szybko nagrzać drobny przedmiot i od razu studzić wodą. Elementy głównie osiowo-obrotowe, czyli podczas grzania byłyby obracane ze stałą prędkością, w stałej odległości od palnika.
Czy są jakieś wyraźne zalety przemawiające za korzystaniem z palnika bezinżektorowego w stosunku do smoczkowego? Jak już wspomniałem na palnikach się nie znam, ale coś kiedyś czytałem i w mojej głowie utkwiło (nie wiem czemu) że smoczkowe są "be". Może nie słusznie.
Czy może palnik smoczkowy do lutowania twardego byłby równie dobrym, albo lepszym rozwiązaniem?
Pozdrawiam serdecznie!
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
nie do końca jest to prawdą co piszesz że szybciej się nagrzeje acetylenem. często sprawdzam szybkości nagrzewania acetylen , propan , propan butan , metan , tetren , crylene i czasy są identyczne. A do grzania przed hartowaniem nie nadaje się wąska dysza a dysza o dużej powierzchni by uniknąć schodów twardości. czyli ujednolicenia twardości.miron91 pisze:Jeśli masz grzać takie coś jak piszesz to ten palnik co masz na zdjęciu w pierwszym poście ci wystarczy. Możesz kupić inny palnik do grzania różnica polega na szybkości grzania i ilości gazu,tlenu zużytego,wielkości płomienia. Pamiętaj że propan+tlen czas nagrzania materiału do czerwoności jest nieco dłuższy niż acytylen+tlen. Tu masz filmik patrz od 2 minuty filmu gość ma palnik do lutowania+końcówka do grzania.skoczek pisze:Witam serdecznie!
Dziękuję Kolegom za informacje. Na palnikach w ogóle się nie znam, to nie moja branża.
Dysze po podpowiedzi jak ma być skonstruowana jestem w stanie z miedzi samemu wykonać. Podejrzewam że dysza musiałaby mieć dużo większą powierzchnię i i być może posiadać, że tak się wyrażę, "sitko". Albo bym dokupił dyszę o większej powierzchni i zrobił jakiś krótki "adapter". Jeżeli to możliwe to najchętniej bym od razu grzał powierzchnię o średnicy około 25-30mm.
Chcę realizować hartowanie powierzchniowe takim palnikiem. Szybko nagrzać drobny przedmiot i od razu studzić wodą. Elementy głównie osiowo-obrotowe, czyli podczas grzania byłyby obracane ze stałą prędkością, w stałej odległości od palnika.
Czy są jakieś wyraźne zalety przemawiające za korzystaniem z palnika bezinżektorowego w stosunku do smoczkowego? Jak już wspomniałem na palnikach się nie znam, ale coś kiedyś czytałem i w mojej głowie utkwiło (nie wiem czemu) że smoczkowe są "be". Może nie słusznie.
Czy może palnik smoczkowy do lutowania twardego byłby równie dobrym, albo lepszym rozwiązaniem?
Pozdrawiam serdecznie!
Plusem propanu i propan butan jest najniższe nawęglenie stali , co ma w brew pozorom jest ważnym szczegółem przy hartowaniu.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1092
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:04
- Lokalizacja: Cieszyn/Kraków
Witam serdecznie!
Dzięki za link do filmu!
Jeżeli chodzi o gaz to myślę wyłącznie o propan-butanie + tlen. Nie znam się na gazach technicznych więc nie chcę żadnego acetylenu, bo po prostu nie umiem się z nim bezpiecznie obsłużyć. Poza tym dla mnie najwygodniej jest podjechać choćby do najbliższego sklepu spożywczego by wymienić butlę z gazem. Jedynie co, to na skład po butlę z tlenem będę musiał podjechać.
Hartować początkowo będę ręcznie, ale chciałbym by chodziło to w półautomacie: założyć sztukę, wcisnąć przycisk grzania i natrysku, wyciągnąć sztukę i od początku, więc bezpieczny gaz też jest dla mnie ważnym argumentem.
O ile dłużej w porównaniu z grzaniem gazami propan-butan + tlen wyszłoby grzanie samym propan-butanem + powietrze (wydaje mi się że są takie palniki)? W ogóle byłoby to wykonalne w jakimś racjonalnym czasie?
I jak to jest z tymi palnikami inżektorowymi i bezinżektorowymi? Które są wygodniejsze, bezpieczniejsze lub po prostu które mają więcej zalet?
Pozdrawiam!
P.S. W niektórych przypadkach dodatkowe nawęglenie byłoby dla mnie problematyczne, ale w niektórych byłoby zaletą (np. przy jakieś dziadowskiej stali).
Dzięki za link do filmu!
Jeżeli chodzi o gaz to myślę wyłącznie o propan-butanie + tlen. Nie znam się na gazach technicznych więc nie chcę żadnego acetylenu, bo po prostu nie umiem się z nim bezpiecznie obsłużyć. Poza tym dla mnie najwygodniej jest podjechać choćby do najbliższego sklepu spożywczego by wymienić butlę z gazem. Jedynie co, to na skład po butlę z tlenem będę musiał podjechać.
Hartować początkowo będę ręcznie, ale chciałbym by chodziło to w półautomacie: założyć sztukę, wcisnąć przycisk grzania i natrysku, wyciągnąć sztukę i od początku, więc bezpieczny gaz też jest dla mnie ważnym argumentem.
O ile dłużej w porównaniu z grzaniem gazami propan-butan + tlen wyszłoby grzanie samym propan-butanem + powietrze (wydaje mi się że są takie palniki)? W ogóle byłoby to wykonalne w jakimś racjonalnym czasie?
I jak to jest z tymi palnikami inżektorowymi i bezinżektorowymi? Które są wygodniejsze, bezpieczniejsze lub po prostu które mają więcej zalet?
Pozdrawiam!
P.S. W niektórych przypadkach dodatkowe nawęglenie byłoby dla mnie problematyczne, ale w niektórych byłoby zaletą (np. przy jakieś dziadowskiej stali).
Podstawą materialną narodu jest ziemia, przemysł i handel. Kto ziemię, przemysł i handel oddaje w ręce cudzoziemców, ten sprzedaje narodowość swoją, ten zdradza swój naród. - Hipolit Cegielski
-
- Posty w temacie: 3
Ogólnie propan + tlen to bardzo bezpieczne wyjście tu się o nic nie martw. Jeśli chodzi o zalety palników to zależy do czego ma służyć dany modelskoczek pisze:Witam serdecznie!
Dzięki za link do filmu!
Jeżeli chodzi o gaz to myślę wyłącznie o propan-butanie + tlen. Nie znam się na gazach technicznych więc nie chcę żadnego acetylenu, bo po prostu nie umiem się z nim bezpiecznie obsłużyć. Poza tym dla mnie najwygodniej jest podjechać choćby do najbliższego sklepu spożywczego by wymienić butlę z gazem. Jedynie co, to na skład po butlę z tlenem będę musiał podjechać.
Hartować początkowo będę ręcznie, ale chciałbym by chodziło to w półautomacie: założyć sztukę, wcisnąć przycisk grzania i natrysku, wyciągnąć sztukę i od początku, więc bezpieczny gaz też jest dla mnie ważnym argumentem.
O ile dłużej w porównaniu z grzaniem gazami propan-butan + tlen wyszłoby grzanie samym propan-butanem + powietrze (wydaje mi się że są takie palniki)? W ogóle byłoby to wykonalne w jakimś racjonalnym czasie?
I jak to jest z tymi palnikami inżektorowymi i bezinżektorowymi? Które są wygodniejsze, bezpieczniejsze lub po prostu które mają więcej zalet?
Pozdrawiam!
P.S. W niektórych przypadkach dodatkowe nawęglenie byłoby dla mnie problematyczne, ale w niektórych byłoby zaletą (np. przy jakieś dziadowskiej stali).
