Mam otwory nieprzelotowe fi 8,10,12 w H7 do wyfrezowania. Nie mam wytaczadła a z tego co widzę od 10mm w górę są.
Pytanie w jaki najlepiej sposób zrobić te otwory? Do tej pory próbowałem frezem się wstrzelić, ewentualnie rozbijać frezem po okręgu ale to chyba nie jest metoda.
Ewentualnie mogę zrobić rozwiertakiem, a 2mm dna wybrać podszlifowanym frezem?
Jeszcze jedno pytanie, czy w ogóle rozwiertak sprawdzi się na starej i niezbyt sztywnej maszynie?
otwory nieprzelotowane H7
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: otwory nieprzelotowane H7
A ta stara i niezbyt sztywna maszyna to manual , czy CNC?
Zwykle takie otwory ( na CNC) robi się frezem przy użyciu kompensacji.
Poprawność wykonania otworu sprawdza się sprawdzianem tłoczkowym.
p.s.
Z tym wytaczadłem z lekka przesadziłeś.
Mariusz.
Zwykle takie otwory ( na CNC) robi się frezem przy użyciu kompensacji.
Poprawność wykonania otworu sprawdza się sprawdzianem tłoczkowym.
p.s.
Z tym wytaczadłem z lekka przesadziłeś.

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 114
- Rejestracja: 18 cze 2021, 21:50
- Lokalizacja: Niemcy
- Kontakt:
Re: otwory nieprzelotowane H7
Jaki głęboki ? I raczej nie musi być do samego dna ? Zrobisz to rozwiertakiem , frezem , wytaczakiem ( są do takiej średnicy ) , to zależy pod co ten otwór i ile sztuk. Mikrometr też już nie kosztuje dużo
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 590
- Rejestracja: 29 lip 2007, 10:49
- Lokalizacja: wieluń-eslov
Re: otwory nieprzelotowane H7
Tak małe otwory zazwyczaj są pod kołki ustalające gdzie głębokość +- 0.5 mm nie gra roli.
Wiercisz otwór o 1 mm głębiej, i robisz rozwiertakiem.
Nawet na starych rupciach idzie to zrobić dokładnie.
Frezem bym nie poprawiał bo małe szanse że nie rozbijesz.
Wiercisz otwór o 1 mm głębiej, i robisz rozwiertakiem.
Nawet na starych rupciach idzie to zrobić dokładnie.
Frezem bym nie poprawiał bo małe szanse że nie rozbijesz.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3
- Rejestracja: 10 lut 2015, 21:51
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: otwory nieprzelotowane H7
Moja poprzednia odpowiedź się nie zapisała.
Maszyna to 30 letnie Maho 400, wystarczająco dokładna na moje potrzeby ale mała i miękka. Oś poprzeczną mi cofa zawsze do środka jak frezuję po łukach i nawet jak zostawię 0,2mm na otwór h7 to mi setkę w jednej osi wychodzi ciaśniej i muszę poprawiać.
Dlatego myślałem żeby dno 1-1,5mm robić podszlifowanym frezem po łuku luźniej niż finalny otwór a potem rozwiertakiem, no ale tak chyba nikt tak nie robi, czasowo wyjdzie podobnie - tylko nie potrzebuje nowego/osobnego freza do każdej głębokości otworu precyzyjnego.
Idą za poradą Ariasa tam gdzie się da będę wiercić głębiej a głębokość ustalać rozwiertakiem. Ogólnie jak widzę nieprzelotowe h7-h8 to mnie krew zalewa
.
Mam jeszcze jedno laickie pytanie bo zostały mi do zrobienia w każdym detalu dwa równoległe otwory fi10 h7 głębokość 36mm i ich rozstaw względem siebie -+0,02 i szlifowane wałki na których to się suwa są wpasowane w obudowę gdzie też jest h7, więc musi być idealnie. Normalnie wszystko robię tak: wiertło centrujące> małe wiertło kobaltowe jako prowadzenie> wietło 9,8>rozwiertak. Ogólnie zawsze wychodzi w osi no ale tu musi być idealnie. Czy powinienem jednak zrobić jakieś specjalnie prowadzenie dla wiertła żeby mieć pewność? Np nakiełek/nawiertak do toczenia?
Maszyna to 30 letnie Maho 400, wystarczająco dokładna na moje potrzeby ale mała i miękka. Oś poprzeczną mi cofa zawsze do środka jak frezuję po łukach i nawet jak zostawię 0,2mm na otwór h7 to mi setkę w jednej osi wychodzi ciaśniej i muszę poprawiać.
Dlatego myślałem żeby dno 1-1,5mm robić podszlifowanym frezem po łuku luźniej niż finalny otwór a potem rozwiertakiem, no ale tak chyba nikt tak nie robi, czasowo wyjdzie podobnie - tylko nie potrzebuje nowego/osobnego freza do każdej głębokości otworu precyzyjnego.
Idą za poradą Ariasa tam gdzie się da będę wiercić głębiej a głębokość ustalać rozwiertakiem. Ogólnie jak widzę nieprzelotowe h7-h8 to mnie krew zalewa

Mam jeszcze jedno laickie pytanie bo zostały mi do zrobienia w każdym detalu dwa równoległe otwory fi10 h7 głębokość 36mm i ich rozstaw względem siebie -+0,02 i szlifowane wałki na których to się suwa są wpasowane w obudowę gdzie też jest h7, więc musi być idealnie. Normalnie wszystko robię tak: wiertło centrujące> małe wiertło kobaltowe jako prowadzenie> wietło 9,8>rozwiertak. Ogólnie zawsze wychodzi w osi no ale tu musi być idealnie. Czy powinienem jednak zrobić jakieś specjalnie prowadzenie dla wiertła żeby mieć pewność? Np nakiełek/nawiertak do toczenia?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 948
- Rejestracja: 28 gru 2009, 15:56
- Lokalizacja: Miasto nieudaczników
Re: otwory nieprzelotowane H7
Nawiertak - wiertło fi 9,8 - wytaczadło na 9,85 (najgłębiej jak się da) i na końcu rozwiertak.
Jeżeli pomogłem kliknij pomógł 

-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 590
- Rejestracja: 29 lip 2007, 10:49
- Lokalizacja: wieluń-eslov
Re: otwory nieprzelotowane H7
Jak chcesz mieś 100% dokładności to nawiertak wiertło w okolicach 9.5, kolejne 9.9 i dopiero rozwiertak.
Dokładność jaką wymagasz do uzyskania nawet na starych rupciach.
Do takich rzeczy kiedyś były wiertła 3 piórowe, można robić też ze starych frezów oszlifować się na wymiar -0.1 od wymaganego.
Po frezie jest największa dokładność, ale dla jednostkowej partii to szkoda zachodu.
Dokładność jaką wymagasz do uzyskania nawet na starych rupciach.
Do takich rzeczy kiedyś były wiertła 3 piórowe, można robić też ze starych frezów oszlifować się na wymiar -0.1 od wymaganego.
Po frezie jest największa dokładność, ale dla jednostkowej partii to szkoda zachodu.