odwrotny proces do odpuszczania
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 13 lis 2012, 22:27
- Lokalizacja: Olsztyn
odwrotny proces do odpuszczania
Na początek chciałbym serdecznie powitać obecnych.
Oprócz powitania mam też prośbę o poradę. Potrzeba mi wskazać metodę, która pozwoli mi przywrócić (chociaż w przybliżeniu) właściwości metalu.
Opiszę sytuację.
By wysuszyć mosiądz (a dokładnie puste łuski po mokrym czyszczeniu w płynach) włożyłem je do piekarnika z temp. 170st C. Po 10 minutach wyłączyłem piekarnik i zostawiłem w nim łuski by wystygły.
Łuski wyschły tylko, że ku mojej rozpaczy zrobiły się miękkie (utraciły sprężystość) niezbędną do zaciśnięcia w nich pocisku.
Podsumowując jak mam spróbować zahartować łuski?
Pozdrawiam.
Oprócz powitania mam też prośbę o poradę. Potrzeba mi wskazać metodę, która pozwoli mi przywrócić (chociaż w przybliżeniu) właściwości metalu.
Opiszę sytuację.
By wysuszyć mosiądz (a dokładnie puste łuski po mokrym czyszczeniu w płynach) włożyłem je do piekarnika z temp. 170st C. Po 10 minutach wyłączyłem piekarnik i zostawiłem w nim łuski by wystygły.
Łuski wyschły tylko, że ku mojej rozpaczy zrobiły się miękkie (utraciły sprężystość) niezbędną do zaciśnięcia w nich pocisku.
Podsumowując jak mam spróbować zahartować łuski?
Pozdrawiam.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 7724
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
po co to było grzać do 170 stopni ?
jak byś suszył w 60 to i tak by wyschły.
pytanie może zarzuć na - http://www.elaboracja.pl/forum/
spróbuj jedną zagrzać i do wody ją.
ale może się okazać że - kicha .
pozdrawiam.
po co to było grzać do 170 stopni ?
jak byś suszył w 60 to i tak by wyschły.
pytanie może zarzuć na - http://www.elaboracja.pl/forum/
spróbuj jedną zagrzać i do wody ją.
ale może się okazać że - kicha .
pozdrawiam.
Mane Tekel Fares
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
Jeśli Ci się nie spieszy, to odłóż na półkę na jakieś pół roku - powinny stwardnieć. Podobna historia jest z rurkami miedzianymi lutowanymi na twardo: jak przegrzejesz, to miedź można palcami giąć, ale po kilku miesiącach rekrystalizuje się i wraca twardość. Dziwne tylko, że tu zdarzyło się coś takiego w 170 oC (?). Swoją drogą łusek na strzelnicy dostatek, wystarczy wybrać się po nowe 

Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1012
- Rejestracja: 15 lis 2011, 14:21
- Lokalizacja: Śląsk
No niestety w Twoim przypadku to tylko czas , czas leczy rany i ... utwardza mosiądz ,miedź
Grzać i topić nie polecam , odpuszczą się jeszcze bardziej.
A tak jak pisze Jacek-1210 ,dziwne że zmiękły w 170°C normalnie to tak koło 500 i więcej .
Tu też trochę w podobnym temacie : https://www.cnc.info.pl/topics66/utward ... t29198.htm

Grzać i topić nie polecam , odpuszczą się jeszcze bardziej.
A tak jak pisze Jacek-1210 ,dziwne że zmiękły w 170°C normalnie to tak koło 500 i więcej .
Tu też trochę w podobnym temacie : https://www.cnc.info.pl/topics66/utward ... t29198.htm
Pozdrawiam , Michał. 

-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 13 lis 2012, 22:27
- Lokalizacja: Olsztyn
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 601
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 11:58
- Lokalizacja: świete miasto
wyrzuć łuski
to nie jest stojak, lampka, czy dekoracja
jak łuska nie będzie trzymać parametrów, to w na w najlepszym przypadku będziesz bardziej ospowaty jak ją rozerwie przy strzale, czego ci nie życzę
tak więc proponuję niestety poddać się i łuski skasować, mając nauczkę na przyszłość
pozdro
jak łuska nie będzie trzymać parametrów, to w na w najlepszym przypadku będziesz bardziej ospowaty jak ją rozerwie przy strzale, czego ci nie życzę
tak więc proponuję niestety poddać się i łuski skasować, mając nauczkę na przyszłość
pozdro
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1023
- Rejestracja: 25 mar 2011, 20:16
- Lokalizacja: Radomsko
Za wiki: "Miedź można przerabiać plastycznie na zimno i na gorąco, ale w przypadku przeróbki na zimno następuje utwardzenie metalu (w wyniku zgniotu), które usuwa się przez wyżarzenie rekrystalizujące (w temp. 400-600 °C)"
mosiądze, brązy to stopy miedzi. Nie znam szybkiego sposobu poza kuciem czy walcowaniem. Co prawda za utrzymanie ciśnienia gazów odpowiada raczej komora nabojowa razem z zamkiem a nie łuska, ale wystarczy że po strzale łuska choćby częściowo zdefragmentuje się i jakiś maleńki kawałek zostanie gdzieś w lufie, na gwincie. Załadujesz następny nabój, strzelisz i co się stanie to chyba nie trzeba pisać... Tak że na razie to chyba odłożyć na półkę pozostaje
mosiądze, brązy to stopy miedzi. Nie znam szybkiego sposobu poza kuciem czy walcowaniem. Co prawda za utrzymanie ciśnienia gazów odpowiada raczej komora nabojowa razem z zamkiem a nie łuska, ale wystarczy że po strzale łuska choćby częściowo zdefragmentuje się i jakiś maleńki kawałek zostanie gdzieś w lufie, na gwincie. Załadujesz następny nabój, strzelisz i co się stanie to chyba nie trzeba pisać... Tak że na razie to chyba odłożyć na półkę pozostaje
Jeśli moja rada Ci nie zaszkodziła, to może trochę POMOGŁa ? 
