Witam mam zamiar odlać kilka przedmiotów z ołowiu
formę chciałem wykonać z gliny ale nie wiem jakiej gliny użyć czystej , z piaskiem , w jakich proporcjach ? Będe miał pierwowzór przed odlaniem i zastanawiam się jeszcze czy
odciskać w glinie o konsystencji plasteliny czy zalewać do połowy płynną gliną ?
Pozdrawiam
Odlewanie ołowiu forma z gliny
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Z gliną będziesz miał kłopoty bo wysychając kurczy się i lubi z tego powodu pękać. Duży dodatek piasku ( w zasadzie forma byłaby głównie z piasku sklejonego tylko gliną) zmniejszy ten efekt ale schnięcie takiej kompozycji będzie długie. Wyschnąć forma musi naprawdę dobrze bo rozsadzi ją przy pierwszym odlewie. Myślę że lepszym materiałem na tanią formę będzie gips odlewniczy http://www.progmar.waw.pl/gips-ceramicz ... g-p-9.html Gdybyś jednak z jakiegoś względu wolał glinę to zrób z niej gęste ciasto, takie żebyś mógł odcisnąć w niej pierwowzór i od razu wyjąć go z uzyskanej formy. Inaczej na skutek skurczu gliny podczas schnięcia pierwowzór zostanie w niej uwięziony na amen.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5771
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Diodas, to już było sto razy na tym forum wałkowane. Gips nie nadaje się na formy
Gips to uwodniony siarczan wapnia CaSO4 · 2H2O i w temperaturze około 120 do 130 stopni oddaje wodę, przechodząc w tzw. gips palony, czyli forma przestała istnieć!
Oczywiście, że można robić formy z gliny, ja bym proponował zamiast piasku dosypać drobno pociętej sieczki (może być nawet z siana, jakie koszą pod domami). Jest to o tyle lepsze, że taka sieczka działa trochę jak zbrojenie - usztywni formę, a po wypaleniu pozwoli na odpływ gazów. To technologia, która liczy tysiące lat (kiedyś stosowano w tym celu sieczkę już przez konia przetrawioną, w postaci "pączków").
Pomyśl o formach silikonowych - są w tej chwili tworzywa, wytrzymujące temperatury ciekłego ołowiu. I nie zapominaj, że pary ołowiu są silnie trujące. Jak już ten akumulator będziesz topił, to pamiętaj, żeby elektrolitu nie wylewać do kanalizacji.
A jak nie, to masz do wyboru wiele zapraw, opartych na różnego typu glinkach (głównie szamot), które również nadają się do form, choć niezbyt dokładnie odwzorowują kształt.
Bo jeśli zależy ci na kształcie, to tylko metoda traconego wosku Tu przyda się gips. W gipsie robisz odcisk modelu, wypełniasz woskiem, a później model woskowy (razem z wlewem i pozostałymi elementami) raz zanurzasz w szkle wodnym, a później obsypujesz superdrobnym piaskiem (pył kwarcowy) - kilkadziesiąt razy powtarzasz i masz twardą i bardzo dokładnie odwzorowującą kształt skorupę. Teraz wszystko do gorącej wody (wosk się wytopi i wypłynie ze skorupki), no i zalewasz metalem.
Zamiast wosku, dla dużych elementów, możesz użyć styropianu.



Gips to uwodniony siarczan wapnia CaSO4 · 2H2O i w temperaturze około 120 do 130 stopni oddaje wodę, przechodząc w tzw. gips palony, czyli forma przestała istnieć!
Oczywiście, że można robić formy z gliny, ja bym proponował zamiast piasku dosypać drobno pociętej sieczki (może być nawet z siana, jakie koszą pod domami). Jest to o tyle lepsze, że taka sieczka działa trochę jak zbrojenie - usztywni formę, a po wypaleniu pozwoli na odpływ gazów. To technologia, która liczy tysiące lat (kiedyś stosowano w tym celu sieczkę już przez konia przetrawioną, w postaci "pączków").
Pomyśl o formach silikonowych - są w tej chwili tworzywa, wytrzymujące temperatury ciekłego ołowiu. I nie zapominaj, że pary ołowiu są silnie trujące. Jak już ten akumulator będziesz topił, to pamiętaj, żeby elektrolitu nie wylewać do kanalizacji.
A jak nie, to masz do wyboru wiele zapraw, opartych na różnego typu glinkach (głównie szamot), które również nadają się do form, choć niezbyt dokładnie odwzorowują kształt.
Bo jeśli zależy ci na kształcie, to tylko metoda traconego wosku Tu przyda się gips. W gipsie robisz odcisk modelu, wypełniasz woskiem, a później model woskowy (razem z wlewem i pozostałymi elementami) raz zanurzasz w szkle wodnym, a później obsypujesz superdrobnym piaskiem (pył kwarcowy) - kilkadziesiąt razy powtarzasz i masz twardą i bardzo dokładnie odwzorowującą kształt skorupę. Teraz wszystko do gorącej wody (wosk się wytopi i wypłynie ze skorupki), no i zalewasz metalem.
Zamiast wosku, dla dużych elementów, możesz użyć styropianu.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 880
- Rejestracja: 10 mar 2007, 19:43
- Lokalizacja: Rumia
http://odlewygipsowe.net.pl/tworzenie-f ... konem.html
głównie idzie tu o gips ogniotrwały.Bez erupcji i wyprysków-wlewamy tam złoto i srebro.Temperatury trochę wyższe niż potrzeba dla ołowiu.Polecam kontakt z najblizszą firmą odlewniczą-pomogą i wyklarują jak go zastosować oraz co najważniejsze prawdopodobnie odsprzedadzą 3-4 kg do prób byś nie musiał wora kupować.
głównie idzie tu o gips ogniotrwały.Bez erupcji i wyprysków-wlewamy tam złoto i srebro.Temperatury trochę wyższe niż potrzeba dla ołowiu.Polecam kontakt z najblizszą firmą odlewniczą-pomogą i wyklarują jak go zastosować oraz co najważniejsze prawdopodobnie odsprzedadzą 3-4 kg do prób byś nie musiał wora kupować.